Nie pytaj co podatki mogą zrobić dla ciebie, spytaj co Ty zrobiłeś dla podatków!
tvn24 opublikował był sondaż, w którym odpytywani przedstawiają swoje prerencje co do tematów potencjalnej debaty prezydenckiej. Badanie zrealizowane przez niezawodne es em dżi kej ar si pokazuje, że respondenci chcieliby przede wszystkim rozmowy o tak zwanej służbie zdrowia a nastepnie o podatkach.
Ponadto pisowcy pragną debatowania o katastrofie, zaś zwolennicy Komorowskiego o finansach. No cóż, miłośnicy teorii spiskowych w podniszczonych sweterkach z bazaru kontra europejsko świadomi przedsiębiorcy z odpowiednio wykształconą szyją obwiązaną krawatem.
Klient pod krawatem, jak wiadomo, jest mniej awanturujący się, a kiedy mówi o swoim kraju, to z taką troską jak minister Rostowski, który obawia się paraliżu ustawodawczego jaki niechybnie nastąpiłby po wyborze Kaczyńskiego na prezydenta. Jan Vincent jako człowiek światowy wie, że sequel zwykle bywa gorszy od oryginału, choć niektórzy twierdzą, że taka “Zabójcza broń 2” jest znacznie lepsza od jedynki. Co do zabójczej broni, to pojawiły się w mediach nieśmiałe podejrzenia, że powodem katastrofy mogło być zakłócenie pracy urządzeń pokładowych przez używanie telefonów komórkowych. Przekładając to na polski, według tej teorii Jarek do Lecha wysłał o jednego sms’a za dużo. W Hollywood już pracują nad scenariuszem “The last sms” a nawet nad “The last sms 2”.
Oni tam potrafią liczyć pieniądze, dokładnie tak samo jak ci respondenci , którzy chcą debaty prezydenckiej i oczekują, że jej znaczącą częścią będzie dyskusja o podatkach.
I tu jest Bronislawowy pies pogrzebany. Przyjazne Państwo wypatruje w Jednym Okienku tego podatku liniowego i znaleźć go nie może. Przeziębiło się od ofe a tu mu składka zdrowotna w oczach rośnie. Nie zawsze więcej znaczy lepiej. Czasami small is beautifull.
Dlatego, gdybym był Jarosławem Kaczyńskim rozpocząłbym debatę od wspólnego zdjecia z Bronisławem na stojąco. Potem powiedziałbym, że dokładnie widać, iż niższe znaczy lepsze, mając na myśli podatki. Żałowalbym, że jako bezdzietny kawaler nie mogę odliczyć ulgi na dziecko, a kiedy szanowny marszałek zaproponuje, żeby jednak porozmawiać o katastrofie, odpowiedziałbym, że skoro w życiu jedyne dwie pewne rzeczy to śmierć i podatki, to podyskutujmy o tych drugich.O podatkowych osiągnięciach Platformy.
W końcu prezydencki ring to nie miejsce na eschatologiczne rozważania. Tu się walczy!
Komentarze