whitesocks whitesocks
53
BLOG

pis pod grunwaldem

whitesocks whitesocks Polityka Obserwuj notkę 2

 Mąż stanu jest surowy ale wielkoduszny. Mąż stanu nie obraża się, bo to nie przystoi mężowi stanu. Za to jak palnie mowę albo wystrzeli ustawą to tak, że przeciwnikom w pięty pójdzie. To znaczy, mąż stanu nie ma jakichś tam przeciwników. On ma protagonistów. 

Bo mąż stanu jest na poważnie. On jest wyalienowany z rozentuzjazmowanego tłumu.  Nie prosi nikogo o przeprosiny, bo wie że wróg przepraszać nie będzie, a ten, który zrozumie swój błąd pierwszy wyciągnie rękę do zgody. Nie daje się sprowokować drugorzędnym kwestiom lokalizacji krzyża, bo wie że takie wojenki kończą się jak pojednanie w Krzyżowej, czyli jak zwykle wygrywają Niemcy. 

Mąż stanu, kiedy rzuca swoim  przeciwnikom politycznym aferą w twarz, czy raczej w pysk, to żądny krwi i tańca z gwiazdami tłum od razu wie kto ukradł, ile i dlaczego. Bo mąż stanu to strateg pierwszej klasy a na  medialnym boisku drybluje jak Xavi i Robben razem wzięci. Nie kopnąłby nawet piłki, gdyby ktoś zaproponował mu tak nieprzemyślane akcje jak afera gruntowa czy hazardowa.

Mąż stanu wie też, że nie zawsze się wygrywa. Jest jak Fernando Morientes podczas finałów Mistrzostw Świata w Korei w 2002 roku. Wtedy to, kiedy jego drużyna została ewidentnie skrzywdzona przez sędziów, którzy nie uznali dwóch prawidłowo strzelonych bramek, wyszedł naprzeciw żądnych łez i rozpaczań hiszpańśkich dziennikarzy i powiedział “Trzeba było strzelić trzecią! ”.

Właśnie tak. Mąż stanu wie, że gra się tak, jak przeciwnik pozwala. Wie też, że prawdziwy muchacho nie szuka usprawiedliwień porażki tylko jej przyczyn. Bo mąż stanu otacza się mądrzejszymi od siebie. I w końcu wygrywa. Bo choć inni mają tvn i Dyzmę to on ma wizję i charyzmę.

Dlatego też, drodzy Krzyżacy ja was uprzejmie proszę: Dajcie nam zamiast tych dwóch nagich mieczy jednego ubranego męża stanu.         

whitesocks
O mnie whitesocks

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka