Wielki Wodz Apaczow Wielki Wodz Apaczow
226
BLOG

Wyścig po ocalenie Notre Dame

Wielki Wodz Apaczow Wielki Wodz Apaczow Polityka Obserwuj notkę 5

pisze Gazwyb. Chodzi o to, że katedrze Notre Dame, a raczej temu co z niej zostało, grozi zawalenie a prace przy odbudowie musiały być przerwane na wiele tygodni bo coś tam i teraz dopiero ruszyły znowu a i tak biegną powoli. I nie jest jasne czy uda się uratować te resztki.

Nie dziwi nas to.

My Wielki Wódz, do znudzenia opowiadamy Czytelnikom, że w dzisiejszym świecie nastąpiło ideologiczne odwrócenie o 180 stopni: Wschód Europy, w krajach takich jak Polska i Rosja (zwłaszcza Rosja) nastąpiła głęboka dekomunizacja i odsuniecie lewactwa od władzy i wpływów a rządy przeszły w ręce konserwatystów. A w Europie Zachodniej na odwrót: Tam zwyciężyła komuna. Zachodnie stolice: od Madrytu przez Paryż, Brukselę i Berlin zostały przejęte przez lewactwo o orientacji trockistowskiej. I szykują się do zrzucenia maset i wprowadzenia trockistowskiej dyktatury zupełnie otwarcie i jawnie – już w niedługiej przyszłości.

Ale póki co jeszcze eurolewactwo udaje „demokratów” przywiązanych do jakiś tam „wolności i praw człowieka” a większość kompletnie ogłupionych społeczeństw się na to nabiera.

Eurolewica to ludzie szczerze nienawidzący chrześcijaństwa – którzy, gdyby mogli – to wszystkie kościoły i katedry Starego Kontynentu wyburzyliby. Tego – na razie – nie mogą zrobić bo są jeszcze za słabi. I dlatego – na razie – nie podjęli decyzji o tym aby katedrę Notre Dame zburzyć lub zamienić w jakiś przybytek masoński, Świątynię (bez)Rozumu, lub coś takiego.

Pożar katedry był dla nich darem niebios. (Możliwe nawet że nie niebios i że palce lewactwa w tym maczały, ale tego na razie nie wiemy). W każdym razie katedra spłonęła. I teraz trzeba ją odbudować – czego lewactwo oczywiście ani myśli zrobić.

Na to aby powiedzieć otwarcie: „Nie odbudujemy” są (na razie) za słabi. Ale są na tyle silni aby odbudowę sabotować i opóźniać. A to, że badania jakieś trzeba zrobić. A to, że nie, nie można użyć dzisiejszego drewna, musi być specjalne drewno zabytkowe. A to, że nie wolno użyć w budowie żadnych nowoczesnych dźwigów ani elektryczności – trzeba budować jak w średniowieczu, gołymi rękami, przez sto lat lub dłużej, byleby tylko się ta budowa nie mogła skończyć. I tak dalej.

To co widzimy to jest właśnie sabotowanie odbudowy katedry Notre Dame przez zakonspirowanych we francuskich władzach kretów lewactwa. Pieniądze na odbudowę są, wszyscy chcą ją odbudować – a nic się nie da zrobić. Roboty jakoś nie potrafią ruszyć na serio. A gdy ruszą to nagle się okaże że trzeba je wstrzymać aby zbadać jaki katedra będzie miała wpływ na Globcio. I następne pół roku opóźnienia. A potem następne…

W Stanach Zjednoczonych jest podobnie. W atakach z 11 września została zniszczona – między innymi – cerkiew prawosławnych Greków stojąca obok wież WTC. Minęło prawie dwadzieścia lat, na miejscu dawnych wież postawiono Freedom Tower, odbudowano resztę zniszczeń – a co ze cerkwią?

Ano gdy Grecy chcieli ją odbudować to nagle okazało się, że potrzebują stu tysięcy zezwoleń. Pisali podania, robili analizy jak ta cerkiew ma wyglądać – miasto tak się ociągało z wydaniem każdego papierka jak to możliwe, że mijały lata i lata – a pozwoleń na odbudowę nie było. Każdy pretekst aby odbudowę cerkwi opóźnić – był dobry. Natomiast gdy muzułmanie postanowili obok dawnych wież postawić meczet – co zostało powszechnie odebrane jako plunięcie Ameryce w twarz – to nagle wszystkie pozwolenie dostali od ręki i mogli budować od razu. (Nie zbudowali: Wściekłość opinii publicznej była tak wielka, że musieli się zabrać i wynieść i meczet koło WTC nie powstał).

Ale sabotowanie odbudowy cerkwi trwało konsekwentnie nadal aż w końcu nawet gubernator stanu Nowy Jork Cuomo się wkurwił, zainterweniował i jako władza wyższa nad miastem Nowy Jork, opór ratusza przełamał i zmusił go do wydania pozwoleń. Odbudowa cerkwi ruszyła i dzisiaj – pomimo dalszej wojny podjazdowej ze strony miasta – cerkiew jest już w stanie surowym. Ale kiedy zostanie otwarta – to jeden Pan Bóg raczy wiedzieć bo lewactwo z ratusza nie odpuszcza i ilekroć może jakąś kłodę pod nogi rzucić – to rzuci.

W Paryżu z odbudową Notre Dame będzie tak samo. To się będzie ślamazarzyć przez dekady. Każdy pretekst aby prace opóźnić będzie wykorzystany. No, chyba, że kościół katolicki zgodziłby się aby w katedrze umieścić meczet lub jakieś „centrum ekumeniczne”. Wtedy wszelkie trudności znikną jak ręka odjął.

Ale jeżeli katedra ma pozostać świątynią katolicką – to jej odbudowa będzie konsekwentnie sabotowana w nieskończoność.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka