Na Prawym.pl pojawił sie wywiad ze mną. Po ponad roku nieobecności na Salonie24, tym wywiadem wracam.
Ireneusz Fryszkowski (Prawy.pl): Wojciech Wierzejski - kiedyś prezes Młodzieży Wszechpolskiej, jeden z najbardziej rozpoznawalnych posłów LPR i prawa ręka Romana Giertycha. Czym się Pan dziś zajmuje, gdy nie ma już wielkiej polityki? Rodzina, własny biznes czy może kariera akademicka?
Wojciech Wierzejski:Aktywne zaangażowanie w politykę, przynajmniej w takim szerokim zakresie, jaki ja podejmowałem przez szereg lat, nie pozostawia wiele miejsca ani na satysfakcjonujący osobisty rozwój intelektualny, ani na poświęcenie odpowiednio wiele czasu życiu rodzinnemu. Teraz to wszystko jakoś nadrabiam. Piszę doktorat z filozofii politycznej Alasdaira MacIntyre`a, współczesnego myśliciela przyznającego się do tomizmu i arystotelizmu, który sformułował wiele krytycznych tez pod adresem indywidualistycznego liberalizmu. A zawodowo dzielę czas między pracą na wsi, w rodzinnym majątku, a wspieraniem żony w prowadzonych przez nią interesach. Na brak zajęć nie narzekam. Zwłaszcza, że zajmuję się wychowaniem dwóch uroczych córeczek.
Jest Pan młodym człowiekiem, a mimo to reprezentuje pokolenie, które zdobyło już duże doświadczenie w polityce. Jak Pan wspomina czasy największych sukcesów, czyli okres 2005-2007, kiedy LPR współrządził w Polsce?
Czasy największych sukcesów to jednak lata 2002-2005. W 2002 osiągnęliśmy spory sukces w wyborach samorządowych, a w 2004 w wyborach do europarlamentu byliśmy po PO drugą siłą polityczną. Od 2005 byliśmy już tylko w cieniu PiS, które skuteczniej zaprezentowało się opinii publicznej, tzn. dokonało mistyfikacji, jako katolicka i narodowa prawica. W rzeczywistości ani jeden punkt tzw. programu narodowego nie był przez nich realizowany, chyba że pod naszą presją. Chodzi mi np. o sprzeciw wobec eurokonstytucji, obronę życia, politykę na rzecz rodzin, obronę złotego, przywrócenie dyscypliny w edukacji itp. Doskonale ilustruje dramat tamtej sytuacji słynne przemówienie Romana Giertycha demaskujące zakłamanie Kurskiego, tak popularne dziś na Youtubie. A z lat 2005-2007 zostało jedynie to, co wymusiła LPR, często wbrew PiS: świadczenia rodzinne, ulga podatkowa na dzieci, dłuższe urlopy macierzyńskie, zablokowanie wówczas wejścia do strefy euro, co po dziś dzień procentuje.
Calość na: http://www.prawy.pl/index.php?option=com_content&view=article&id=465:nie-ma-dzis-w-polsce-prawicy-narodowej&catid=53:wywiady