Wojciech Wierzejski Wojciech Wierzejski
494
BLOG

Ontologia wspólnoty, analiza logiczna wolności - fałsz liberaliz

Wojciech Wierzejski Wojciech Wierzejski Polityka Obserwuj notkę 14

1.4.  Ontologia wspólnoty. 

Przez ontologię rozumiemy: analizę najbardziej oderwanych cech jakiegokolwiek przedmiotu[1]. Przy tym odróżniamy ontologię od metafizyki, choć niektóre pojęcia mają wspólne. Ontologia bada najbardziej podstawowe własności przedmiotów. Otóż świat składa się z: (1)rzeczy (substancji), które określane są przez różne (2)cechy (własności) i wzajemnie połączone różnorakimi (3)relacjami (stosunkami)[2]. Takie mamy – za Arystotelesem – najbardziej ogólne kategorie bytu, czyli tego co w ogóle istnieje. Kategorie to najogólniejsze rodzaje czy klasy przedmiotów. Człowiek jako jednostka należy do (najogólniej ujętej) kategorii: rzecz (substancja). Wspólnota zaś (społeczeństwo) nie jest rzeczą (substancją), tylko zbiorem rzeczy powiązanych przez sieć relacji. Realne są rzeczy, ale też realne są owe relacje łączące ludzi we wspólnotę.  

W filozofii popełniano tu dwa zasadnicze, skrajne błędy. Jedni – nazwijmy ich: kolektywiści, odmawiali jednostce realności, a za byt podstawowy uznawali społeczeństwo (grupę). Jednostka się nie liczyła. Była tylko „momentem dialektycznym” (Hegel), albo jeszcze ostrzej: „zerem, bzdurą” (Wł. Majakowski). Realny był kolektyw: rasa panów, klasa robotnicza, naród, komuna. Inni – nazwijmy ich dla odmiany: indywidualiści, odmawiali z kolei realności owym relacjom wiążącym jednostki we wspólnotę. Dla nich istnieją tylko jednostki, a społeczeństwo to prosta suma owych jednostek (atomów, monad). Jedni i drudzy nie mają racji. Owszem – realność podstawowa przypisana jest jednostkom, tylko one są „rzeczywiste” w pełnym tego słowa znaczeniu; są osobami. Istnieją realnie konkretni ludzie, nie zaś jakieś kolektywy. Wspólnota nie ma własnej substancji, ani osobowości. Dlatego nie ma czegoś takiego jak - idealistycznie pojęty - „duch narodu”. Ale oprócz tych realnych, konkretnych osób istnieją także rzeczywiste relacje wiążące ich we wspólnotę. Jednostki plus wzajemne relacje to wspólnota. 

Twierdzenie 14.: Wspólnota jest zbiorem realnie istniejących jednostek powiązanych ze sobą realnie istniejącymi relacjami.

Twierdzenie 15. Ontologicznie pierwotna jest osoba (jednostka) względem wspólnoty. 

Takie racjonalne stanowisko, zakorzenione w filozofii klasycznej, pozwala uniknąć błędów kolektywistycznych i indywidualistycznych.  

Rozdział 2. Wolność a wspólnota 

2.1. Bocheński. Analiza logiczna wolności indywidualnej i politycznej. 

„Definicja wolności społecznej, czyli społeczeństwa wolnego, zakłada pojęcie jednostki politycznie wolnej. Otóż jednostka jest politycznie wolna w danej dziedzinie wtedy i tylko wtedy, gdy nie podlega w tej dziedzinie żadnemu autorytetowi deontycznemu[3]. Bocheński odróżnia autorytet epistemiczny (znawcy, fachowca) w dziedzinie zdań i autorytet deontyczny (zwierzchnika, szefa) w dziedzinie dyrektyw[4]. Wolność zatem definiuje jako brak autorytetu deontycznego w danej dziedzinie. Niech: W(x, z) znaczy: x jest wolny w dziedzinie z”, a: A(y, x, z) znaczy: „y jest dla x-a autorytetem deontycznym w dziedzinie z”, to możemy symbolicznie zapisać:   

W(x,z)↔¬Vy A(y,x,z),

co czytamy: "x jest wolny w dziedzinie z wtedy i tylko wtedy, gdy nie istnieje taki y, że y jest dla x autorytetem w dziedzinie z". 

Istnieją dwa rodzaje autorytetu deontycznego: autorytet sankcji, kiedy podmiot ma inny cel niż nosiciel autorytetu (słucha jego rozkazów tylko po to, by uniknąć kary), oraz autorytet solidarności, kiedy to cele podmiotu i nosiciela autorytetu są tożsame.  

Twierdzenie 16.: Jednostka jest politycznie wolna w danej dziedzinie, gdy nie podlega w tej dziedzinie żadnemu autorytetowi deontycznemu. 

Indywidualną wolność polityczną można zdefiniować jako nieobecność wszelkich autorytetów w danej dziedzinie (także autorytetów solidarności). Wolność społeczną natomiast można zdefiniować tylko jako nieobecność autorytetu sankcji w danej dziedzinie, tj. wolność od przymusu.  Warto tu zauważyć, że pojęcie wolności, jako relacji dwuczłonowej (x jest wolne w dziedzinie z), jest zawsze zrelatywizowane do dziedziny. Nie ma po prostu wolności absolutnej. „Absolutna” wolność to pojęcie graniczne, które można stosować tylko do Boga, a nie do ludzi[5]. Wolność polega na możności działania w jakiejś dziedzinie. Dla każdego ludzkiego działania istnieje możność psychologiczna (wewnętrzna) i fizyczna (zewnętrzna). Do czynu ludzkiego należą zawsze dwie rzeczy: postanowienie, wybór (fakt psychiczny) i wykonanie decyzji (akt fizyczny).  

Twierdzenie 17.: Nie istnieje wolność absolutna. 

Powtórzmy: „Podmiot jest w danej dziedzinie wolny politycznie, kiedy w tej dziedzinie nie ma dla niego autorytetu deontycznego[6]. Przy tym brak autorytetu deontycznego dotyczy tylko tej konkretnej dziedziny, bowiem istnienie autorytetu w jednej dziedzinie warunkuje istnienie wolności w innej dziedzinie. Oto przykład: istnienie autorytetu policji, która zmusza (deontycznie) kierowców do jeżdżenia po prawej stronie drogi, znosi wolność jazdy po lewej stronie drogi, ale tym samym warunkuje wolność jazdy np. z Warszawy do Poznania. Gdyby nie ten autorytet, byłby taki chaos i takie niebezpieczeństwo na drodze, że w ogóle nie byłoby „wolności” poruszania się.  

Twierdzenie 18.: Istnienie autorytetu deontycznego w jednej dziedzinie warunkuje istnienie wolności w innej dziedzinie

2.2. Katolicka nauka społeczna. Wspólnota i wolność. 

Zasada godności osoby ludzkiej jest fundamentalną zasadą katolickiej nauki społecznej (KNS), na której opierają się trzy dalsze: dobra wspólnego, pomocniczości i solidarności[7]. A zatem ani wolność, ani wspólnota nie są w KNS pojęciami pierwotnymi, czy najbardziej fundamentalnymi zasadami. Wiąże się to z ontologicznymi założeniami, przyjętymi przez Kościół za filozofią klasyczną, o których już pisaliśmy, a dotyczącymi pierwotnej i zasadniczej realności osób ludzkich (indywiduów). Realnie istnieją osoby i relacje, nie – kolektywy jako takie.  KNS odrzuca konsekwentnie indywidualizm i kolektywizm: „Osoba nie może być nigdy pojmowana jedynie jako absolutna indywidualność, budowana przez samą siebie, i opierająca się na samej sobie, tak jakby jej własne cechy nie zależały od innych, a jedynie od niej samej. Nie może też być pojmowana wyłącznie jako komórka organizmu gotowego przyznać jej co najwyżej jakieś jedynie funkcjonalne znaczenie w obrębie pewnego systemu[8].  

Twierdzenie 19.: Katolicka nauka społeczna (KNS) odrzuca błędy indywidualizmu i kolektywizmu. 

Każda osoba ludzka to po pierwsze: jedność psycho-fizyczna, duchowo-cielesna, a nie tylko cielesna, czy tylko duchowa; po drugie: otwarta na transcendencję; po trzecie: jedyna i niepowtarzalna, a w związku z tymi trzema właściwościami – po czwarte: posiadająca przyrodzoną i niezbywalna godność; po piąte: wolna w swoich wyborach; po szóste: równa innym osobom w godności. Wolność to znak godności osoby. Godność osoby jest czymś pierwotnym w stosunku do wolności. Jednocześnie „prawo do korzystania z wolności jest nieodłącznym wymogiem godności”[9]. Wolność jednak to nie to samo co – wolność indywidualistycznie pojęta, zawężona, i sprowadzona do „samowolnego i niekontrolowanego korzystania ze swej autonomii”[10]. Nie osiąga się wolności w całkowitej samowystarczalności „ja” i przy braku stosunków międzyludzkich. Wolność istnieje jedynie tam, gdzie „wzajemne więzy normowane są przez prawdę i sprawiedliwość, które jednoczą osoby[11].  

Twierdzenie 20.: KNS pojmuje wolność nie: indywidualistycznie, ale jako możliwą jedynie w kontekście więzów społecznych, normowanych przez prawdę i sprawiedliwość.

Twierdzenie 21.: KNS przyjmuje, że godność osoby ludzkiej jest fundamentalną zasadą ładu społecznego. 

Warto przyjrzeć się także samej relacji wolności do prawdy. Prawda jest fundamentem wolności osoby, wolność jest zależna od prawdy, a prawda służy wolności[12]. „Wolność zawiera w sobie kryterium prawdy, dyscyplinę prawdy. Bez tego nie jest prawdziwą wolnością. Jest zakłamaniem wolności[13]KNS wolność pojmuje w relacji podporządkowania wymogom prawdy. Prawda jest dobrem absolutnym, wolność – relatywnym. Wspólnotę natomiast definiuje się w KNS klasycznie (używany jest synonim – „społeczność”): „Społeczność jest pewną grupą osób powiązanych w sposób organiczny zasadą jedności, która przekracza każdą z nich. Społeczność, zgromadzenie widzialne i zarazem duchowe, trwa w czasie; dziedziczy przeszłość i przygotowuje przyszłość[14]. I znów: wspólnota to zbiór osób plus łączące ich relacje („zasada jedności”, „dziedziczenie”, „przygotowywanie”). Nie odbiega to w istocie od ujęcia klasycznego wspólnoty; różnice jeśli są, to zasadniczo językowe, związane z pewną nowoczesną manierą tekstów kościelnych, by pisać nie - precyzyjnie, jasno, ściśle i jednoznacznie, a raczej – fenomenologicznie, kontekstowo, metaforycznie, czasem antropomorficznie, i przy użyciu terminów nie do końca zdefiniowanych. 

Za Arystotelesem i św. Tomaszem KNS w dobru wspólnym widzi pełny sens życia społecznego[15]. Do zasady dobra wspólnego, która z kolei opiera się na zasadach bardziej podstawowych tj. godność, jedność i równość w godności wszystkich osób, „powinien się odnosić każdy aspekt życia społecznego[16]. Dobro wspólne zaś definiowane jest w tym kontekście jako: „suma tych wszystkich warunków życia społecznego, które pozwalają bądź to grupom, bądź poszczególnym jego członkom pełniej i szybciej osiągnąć ich własną doskonałość[17].  

Twierdzenie 22.: Dobro wspólne na gruncie KNS jest punktem odniesienia dla każdego aspektu życia społecznego.

Twierdzenie 23.: Dobro wspólne na gruncie KNS jest sumą wszystkich warunków, które pozwalają ludziom osiągnąć  ich doskonałość.   

Cdn. (II część artykułu zamieszczonego przeze mnie w nr 2-3 "Polityki Narodowej")


[1] Por. J.M. Bocheński, Między logiką a wiarą, Les Editions, 1998, s.53

[2] Por. J. M. Bocheński, Współczesne metody myślenia, W drodze, 1993, s.13

[3] J. M. Bocheński, Pojecie społeczeństwa wolnego, w: „Logika i filozofia”, PWN, 1993, s.150

[4] Por. J. M. Bocheński, Co to jest autorytet?, w: „Logika i filozofia” wyd. cyt. s. 231 i n.

[5] Por. tamże: s. 295

[6] Tamże: s. 296; jest to powtórzenie identycznej tezy z artykułu: „Pojęcie społeczeństwa wolnego”, por. wyżej przyp. 21.

[7] Por. Kompendium Katolickiej Nauki Społecznej, Wyd. Jedność 2005, s. 107

[8] Tamże s. 81

[9] Katechizm Kościoła Katolickiego, 1738

[10] Kompendium…, j.w. s. 134

[11] Kongregacja Nauki Wiary, Instrukcja Libertatis conscientia, 26

[12] Por. Encyklopedia nauczania moralnego Jana Pawła II, Polwen, s. 582

[13] Jan Paweł II, List do młodych „Parati semper”, 1985

[14] Katechizm…, j.w. 1880

[15] Por. wyżej twierdzenia: 1, 5, 6, 12.

[16] Kompendium… j.w., s.109

[17] Sobór watykański II, Konstytucja duszpasterska Gaudium et spes, 26

Doktor nauk społecznych (ISP PAN), etyk, filozof polityki. Absolwent Wydziału Filozofii i Socjologii UW. Studiował też prawo na UAM w Poznaniu i zarządzanie na SGH w Warszawie. Ukończył studia z rolnictwa na SGGW i studia z nauk o polityce w Collegium Civitas/ISP PAN. W latach 1999-2000 Prezes Młodzieży Wszechpolskiej. 2002 - 2004 Radny Sejmiku Mazowieckiego i Wicemarszałek Województwa Mazowieckiego. 2004 – 2005 poseł do Parlamentu Europejskiego; 2005 - 2007 poseł na Sejm RP. Autor książek: "Zamach na cywilizację", "Naród, Młodzież, Idea", współautor wielu broszur poświęconych krytyce konstytucji UE, ideologii narodowej, zagadnieniom obrony życia i rodziny. Żonaty, dwoje dzieci. Pisuje też na: wierzejski.bog.onet.pl; i na Fronda.pl: http://www.fronda.pl/blogi/wierzejski,2279.html

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (14)

Inne tematy w dziale Polityka