Wizualizacja nowego projektu ustawy o ochronie ludności. Zdjęcie wyłącznie do celów ilustracyjnych. Autor: Marcin Bondarowicz
Wizualizacja nowego projektu ustawy o ochronie ludności. Zdjęcie wyłącznie do celów ilustracyjnych. Autor: Marcin Bondarowicz
Toscana Toscana
489
BLOG

Likwidacja RCB i standardów NATO w nowej propozycji ustawy

Toscana Toscana Społeczeństwo Obserwuj notkę 2

W dniu 14.06.2022 r. odbyła się konferencja prasowa poświecona prezentacji założeń nowej Ustawy o ochronie ludności 1.

Dla osób, które zajmują się problematyką zarządzania kryzysowego nie można przemilczeć tych rzeczy, które są absolutnie nie do zaakceptowania w przedstawionym na konferencji projekcie. Należę do tej grupy specjalistów, która nie spodziewała się, że resort [a raczej Rząd] ostatecznie zdecyduje się na tak drastyczne czy znaczące kroki, jak m.in. likwidacja Rządowego Centrum Bezpieczeństwa oraz przejęcie dużej części "władzy", łączącej się z ogromnym finansowaniem, jeśli chodzi o system ochrony ludności 2. Czy likwidacja RCB rzeczywiście rozwiąże istniejące problemy?

Abstrahując od rzeczy niezwykle ważnych, niektórych okoliczności zgodnych z rzeczywistością, to wnioski końcowe i całość oceny MSWiA - jest wbrew fundamentalnym zasadom zarządzania kryzysowego. Sama redefinicja „stanu klęski żywiołowej" o której mówił na konferencji wiceminister Maciej Wąsik nic nie zmieni, nie można wciąż eksperymentować na żywym organizmie naszego społeczeństwa i słowami tylko zmieniać rzeczywistość, nie można likwidować zarządzania kryzysowego, które od lat znane jest na świecie i sprawdzone.

Docenić należy olbrzymią rolę obrony cywilnej, służb ratowniczych, konieczność wzmocnienia, szkoleń oraz dofinansowania. Ale dostrzec należy również to, że te potrzeby nie dotyczą tylko resortu spraw wewnętrznych. Tym bardziej, konieczne jest wzmocnienie samego Rządowego Centrum Bezpieczeństwa i jego struktur. Problem, z którym mamy do czynienia od wielu lat, w mojej ocenie wynika z tego, że nie dostrzega się całego systemu - a widzi się jedynie pojedyncze ogniwa. 

Należy rozróżnić trzy istotne rzeczy:

  1. konieczość zmian w sprawach dotyczących ochrony ludności;
  2. systemowa i prawna likwidacja zarządzania kryzysowego opartego o standardy NATO;
  3. likwidacja Rządowego Centrum Bezpieczeństwa.

Już pierwsze słowa – „Musimy być zdolni do tego, żeby działać bardzo szybko i sprawnie, żeby przełamywać przeszkody” – stwierdzenia bardzo słuszne i prawdziwe – ale w powiązaniu z całością przedstawionych założeń cofa nas nie o 20 lat ale do czasów „zimnej wojny". Reliktem tego jest np. Nowa Huta, w bramie każdego domu miał stać czołg, którego zadaniem było powstrzymanie i przełamywanie ataków imperialistycznych wrogów.

Celem Zarządzania Kryzysowego jest w szczególności nie tylko likwidacja szkód, ale przeciwdziałanie rozwojowi sytuacji kryzysowej, aby nie doszło do przekształcenia jej w kryzys. W założeniach projektu MSWiA nie ma kryzysu ani rozróżnienia pomiędzy sytuacją kryzysową i kryzysem. 

Zarządzanie kryzysowe, tak samo jak w MON musi mieć lub cechować się szybkim reagowaniem - o czym słusznie wspomniano na konferencji. Ale ten projekt nie daje na to odpowiedzi i nie stanowi rozwiązania. Ignorując od ponad 30 lat problemy łączności – fundamentalną rzecz na współczesnym polu walki jak i w zarządzaniu kryzysowym, w tym współczesne koncepcje łączności, nie jest tym samym możliwym szybkiego reagowania. Projekt sprowadza się wyłącznie do tego, że jak już będzie klęska żywiołowa lub wojna - to będziemy reagować. 

Podstawowym błędem projektu MSWiA jest sprowadzenia ochrony ludności wyłącznie w sytuacjach „klęsk żywiołowych" oraz zagrożeń militarnych związanych z wojną na Ukrainie. 

Ocena MSWiA jest błędna, ponieważ z ostatniej katastrofy naturalnej w 2017 r. resort nie wyciągnął żadnych wniosków (pomimo raportu NIK) w sprawie skuteczności zarządzania kryzysowego. NIK skierował szereg wniosków adresowanyh do szefa MSWiA - jednakże albo nie zrealizowano zaleceń pokontrolnych albo proponowane zmiany są wbrew tym zaleceniom. Nie zostały wyciągnięte też wnioski z poprzednich kryzysów.

Ustawa o zarządzaniu kryzysowym precyzyjnie np. określa monitorowanie zagrożeń oraz dwa tryby: ostrzegania i alarmowania. (art. 5. 2. 3) c) USTAWY). Tak funkcjonuje w praktyce Rządowe Centrum Bezpieczeństwa. Jest to zgodne ze standardami NATO'wskimi. Jednakże, na przykład – Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej – monitoruje zagrożenia – ale tylko w trybie ostrzeżeń. Nie ma alarmowania / systemu alertów. Jest to wbrew USTAWIE o zarządzaniu kryzysowym, jak również wbrew Krajowemu Planowi Zarządzania Kryzysowego. Iluzją jest poprawa skuteczności sms'ów w sytuacji gdy dane niezbędne do ich wysłania będą niewiarygodne. W przypadku nawałnicy w Suszku w sierpniu 2017 r. ostrzeżenie było zaniżone aż o 2-3 stopnie. 

Analogicznie, nie wyciagnięto wniosków w sprawie epidemii koronawirusa. 

Jaka była skuteczność działań Ministerstwa Zdrowia (bo nie zarządzania kryzysem epidemii) w tym Rady Medycznej, skoro z państwa które należało do najlepiej radzących sobie z epidemią staliśmy się państwem które poradziło sobie z epidemią najgorzej, skoro epidemia koronawirusa zdemaskowała stan bezpieczeństwa narodowego Polski i doprowadziła nas do prawdziwej katastrofy! 

Nie negując roli ochrony ludności, znaczenia służb ratowniczych, podkreślić wręcz należy konieczność zwiększenia roli tych służb i ich dofinansowania. Nie negując również potrzeb powstania np. Zespołu Zarządzania Kryzysowego w MSW (dla potrzeb tego resortu), można powiedzieć, że odpowiedż na pkt . 1 jest pozytywna, pewne zmiany są konieczne. 

Jednakże, odpowiedź na pkt 2 i 3. nie może być pozytywna. Projekt MSWiA jest całkowicie sprzeczny ze znanymi od kilkudziesięciu lat jak również rozwijanymi współcześnie tendencjami i standardami NATO „uwzględniającymi wszystkie zagrożenia – od niewielkich, wyizolowanych do krańcowych". Takie koncepcje były znane i rozwijane już na początku lat 90. ub. stulecia. 

Nie można zgadzić się z tezą, że kiedyś Centrum działało przy MSW [nie tylko tak było, były też różne koncepcje] i działało dobrze. Przeczy temu ostatnie kilkadziesiąt lat kryzysów z jakimi spotykaliśmy się w Polsce. Idąc tym tokiem rozumowania, obecne Ministerstwo Zdrowia wsparte Radą Medyczną znacznie gorzej poradziło sobie z epidemią koronawirusa aniżeli komuniści w 1963 r. z zarazą znacznie groźniejszej ospy prawdziwej 3.   

Ograniczenie kryzysów do katastrof naturalnych i wojny. Pomijając fakt, iż każdy kryzys w swojej naturze jest wielowymiarowy, rodzi inne kryzysy (np. epidemia wywołuje skutki / kryzysy ekonomiczne i społeczne), które są z nimi immanentnie związane, to pytanie fundamentalne, co z innymi kryzysami jak na przykład kryzysy klimatyczne, energetyczne, paliwowe, żywnościowe... i wiele innych. Do czego mogą doprowadzić takie kryzysy i czy ktokolwiek będzie mógł nimi skutecznie zarządzać? Bo z pewnością nie MSWiA!

Dzisiaj nie ma nawet rzetelnej dyskucji i odpowiedzi na temat zarządzania kryzysem epidemii przez Ministerstwo Zdrowia. Był kryzys, popełniono szereg błędów, nie ma ich oceny, nie ma wniosków ani odpowiedzialnych.

Skutki popełnionych błędów – 150.000 a według niektórych źródeł 200.000 namiarowych zgonów a także skutki finansowe – ponad 300 miliardów zł. strat – to prawdziwy kataklizm o wymiarze niepełnoskalowej wojny. A twórcy projektu powołują się na doświadczenie epidemii. Projekt 2.800 karetek nie rozwiązuje problemu (tak samo jak "orliki" nie rozwiązały problemy naszej reprezentacji), gdyż jedną z kluczowych spraw w czasie epidemii był brak logistyki, dynamicznego rozmieszczenia zasobów ludzkich i sprzętowych w zależności od lokalnych potrzeb. 

MSWiA powołuje się na bardzo krótki okres „analiz” kryzysów, co też ma podstawowe znaczenia dla błędnej oceny. Nie od dzisiaj wiadomo, że skutkiem wojny są m.in. kryzysy humanitarne, sanitarno-epidemiczne. Wiadomo o zagrożeniu m.in. cholerą – jaka jest odpowiedź MSWiA na zagrożenie cholerą – Ochotnicza Straż Pożarna. Z olbrzymim szacunkiem dla strażaków, dla ich bardzo ciężkiej i niebezpiecznej pracy, zagrożenia sanitarno-epidemiczne, choroby zakaźne, to nie jest ich najbardziej istotny problem. Brakuje im wielu rzeczy, nie tylko podstawowego nieraz sprzętu, ale również trenażerów, symulatorów działań operacyjnych – o to należy zadbać. Ratownictwo medyczne – niezwykle istotne nie zastąpi np. ochrony zdrowia. 

Brak "myślenia i podejścia systemowego" w założeniach projektu – dostrzega się np. tylko jeden rodzaj uzbrojenia w oderwaniu od całego pola walki, widzi się tylko klęski żywiołowe a nie widzi się pozostałych zagrożeń, słabych ogniw, stąd też brak realnych możliwości wyeliminowania lub ograniczenie ich skutków. 

image


Kryzysy, z którymi mieliśmy do czynienia w przeciągu ostatnich co najmniej 25 lat oraz doświadczenie na Ukrainie wskazują, że właśnie to najsłabsze ogniwo decyduje o całości. Najczęściej jest nim człowiek, ale może nim być również system zarządzania, dowodzenia, łączności itd.



W całości błędna jest teza, cytuję: Powstanie natomiast system informatyczny, który będzie "inwentaryzował zasoby ochrony ludności od poziomu gminy do ministra". Czyżby inwentaryzacja zasobów miała spełniać funkcję zarządzania kryzysowego (Crisis Management)? Jeżeli MSWiA nie ma do tej pory systemu zinwentaryzowanych zasobów, to jak można myśleć o stworzeniu systemu zarządzania kryzysowego, który musi być oparty na technologiach strategicznych. Projekt takiego systemu był przedstawiony Rządowi już w 1997 r. po „wielkiej powodzi" i od lat jest on modyfikowany z uwzględnieniem istniejących kryzysów. 

„Zarządzanie kryzysowe – działalność..., która polega na zapobieganiu sytuacjom kryzysowym, przygotowaniu do przejmowania nad nimi kontroli w drodze zaplanowanych działań, reagowaniu w przypadku wystąpienia sytuacji kryzysowych, usuwaniu ich skutków oraz odtwarzaniu zasobów i infrastruktury krytycznej” 4.

Błędna jest teza przedstawiona w projekcie, gdyż rolą zarządzania kryzysowego jest reagowanie na zagrożenie a nie tylko przygotowanie służb ratowniczych i usuwanie szkód 5. Obrona cywilna i ochrona ludności odgrywa bardzo istotną ale nie jedyną rolę. Nie mniej istotnym jest przejście sytuacji kryzysowej w stan kryzysu. A związane z tym uprawnienia, legislacja. 

Na uwagę zasługuje następujące stwierdzenie: Wszystkie te fazy [zapobieganie, przygotowanie, reagowanie, odbudowa] muszą funkcjonować i wzajemnie się uzupełniać, aby stworzyć jeden, jednolity system. Niewyobrażalny jest fakt niefunkcjonowania którejkolwiek z nich. 

Pytanie retoryczne, jakie działania podjęło MSWiA po nawałnicy w Suszku w nocy 11-12 sierpnia 2017 r.? Znaleziono kozła ofiarnego, którego należało przykładnie ukarać - pomimo tego, że sąd temu człowiekowi nie wymierzył kary. Przez 30. lat nie zrobiono nic aby system zarządzania kryzysowego był odporny np. na błędy ludzkie. 

Doświadczenie ostatnich 30. lat różnych kryzysów w sposób bezsporny pokazuje, że nowoczesne, skuteczne zarządzanie kryzysowe nie tylko wymaga RCB, ale wymaga wręcz jego wzmocnienia  - a nie jego likwidacji 6

Wszystkie kryzysy, w szczególności od 1997 r. jak również wojna na Ukrainie dowodzą, że skuteczność działań to profesjonalnie wyszkoleni ludzie, nowoczesny sprzęt ale przede wszystkim wykorzystanie technologii strategicznych do celów zarządzania / dowodzenia. 

Rządowe Centrum Bezpieczeństwa wykonało olbrzymią pracę budując strukturę zarządzania kryzysowego. To czego jeszcze brakuje, to między innymi inteligentnego wspomagania decyzji, szacowania ryzyka, symulacji różnych scenariuszy, trenażerów, bezpiecznej komunikacji, brakuje integracji z innymi resortami, wiarygodnych prognoz tych resortów itd...

Brakuje finansowania i noweli ustawy, legislacji. Ale nie takich zmian jakie są proponowane. Konieczne są zmiany, zmiany poprawiające skuteczność zarządzania kryzysowego, zmiany nie tylko w resorcie spraw wewnętrznych, zmiany również w innych resortach i przede wszystkim Centrum (Rządowego Centrum Bezpieczeństwa). Bardzo dobitnie pokazały to w ostatnich latach nawałnica w 2017 r. oraz epidemia koronawirusa. 

Epidemia koronairusa pokazała, jak bardzo ograniczone i ułomne było sprowadzenie bezpieczeństwa narodowego jedynie do kwestii obronności, służb specjalnych, polityki... Takie fundamentalne kwestie zapewnienia obywatelom możliwości przeżycia i ratowania zdrowia jest jednym z najbardziej istotnych elementów bezpieczeństwa narodowego.

Trudno polemizować z tezą, że państwo w którym obywatele masowo umierają w efekcie niewydolnego systemu ochrony zdrowia nie jest państwem bezpiecznym. Analogicznie kwestia bezpieczeństwa finansowego obywateli. Koniecznym jest bezwzględnie zwiększenie obronności Polski, tak samo jak koniecznym jest zwiększenie bezpieczeństwa obywateli w czasie kryzysów, nie tylko klęsk żywiołowych. Jednakże, środki na te cele muszą być wydane w sposób racjonalny.

Na początku stycznia (a nawet w grudniu) w mediach pojawiały się informacje nie tylko o samym wirusie, ale o zagrożeniu jakim on jest. Agencja Wywiadu już w styczniu ostrzegła Rząd i NATO przed skutkami wirusa. , .

Polska strona od początku miała wskazywać na to, że sytuacja jest poważna i nie dotyczy wyłącznie "wojny propagandowej". – Już w styczniu Agencja Wywiadu ostrzegała, że zagrożenie jest realne, trzeba się na nie przygotować, a epidemia na pewno nie ograniczy się tylko do obszaru Chin. 

Widać już bowiem wyraźnie, że polska reakcja na zagrożenie epidemią była nie tylko spóźniona, ale też nie do końca właściwa, a państwo nieprzygotowane. Najmniej jest w tym winy samego RCB – jego analitycy monitorujący zagrożenia już w końcu stycznia dostrzegali ryzyko, wtedy bowiem (28 stycznia) zorganizowano w RCB robocze spotkanie w sprawie koronawirusa. Tyle że z racji niedocenienia przez rząd skali zagrożenia - zarówno ostrzeżń AW jak i RCB -  nie podjęte zostały stosowne działania. 

Notatka Agencji Wywiadu pojawiła się w styczniu – a w dniu 23 marca 2020 r. Sekretarz Stanu w KPRM stwierdza: „Nie doceniliśmy skali zagrożenia. Nikt nie docenił” – mówi Michał Dworczyk.

 Teoria izraelskich ekspertów w dziedzinie terroryzmu mówi, że niewłaściwe zorganizowane zarządzanie kryzysowe to gorsze niż fakt samego ataku. Jeśli nie będzie właściwej organizacji i koordynacji działań,  to ilość ofiar zamachu wzrośnie niewspółmiernie. Podczas zamachu pod „Złotym Meczetem” w Karbali w wyniku kompletnego chaosu i braku zarządzania kryzysowego, ludzie próbując uciec z tego miejsca, zadeptywali się wzajemnie. Zabrakło służb niosących pomoc, a ranni umierali, wykrwawiając się, nie mogąc doczekać się pomocy i transportu do szpitali 7. Dlatego też poważne sytuacje kryzysowe coraz bardziej postrzegane są ze względu na ich skutki podobnie jak lokalne działania wojenne. 

Prognozy przedstawiane przez właściwe Ministerstwa lub urzędy centralne powinny uwzględniać kryteria przekrojowe wymienione w art. 6a. 1. 4) USTAWY o zarządzaniu kryzysowym:

a) kryterium ofiar w ludziach – oceniane w odniesieniu do ewentualnej liczby ofiar śmiertelnych lub liczby rannych,

b) kryterium skutków ekonomicznych – oceniane w odniesieniu do znaczenia strat ekonomicznych lub pogorszenia jakości towarów lub usług, w tym potencjalnych skutków ekologicznych,

c) kryterium skutków społecznych – oceniane w odniesieniu do wpływu na zaufanie opinii publicznej, cierpień fizycznych osób i zakłócenia codziennego życia, w tym utraty podstawowych usług.

– z zachowaniem przedstawionej wyżej ważności dla interesu i bezpieczeństwa Rzeczypospolitej Polskiej.

Model / prognoza sytuacji kryzysowej i kryzysu muszą być uzupełnione adekwatnie do pozostałych zagrożeń czy skutków. W tym przypadku, do podstawowych należą: (i) model ekonomiczny (dla społeczeństwa i państwa, uwzględniający również scenariusze wyjścia z kryzysu ekonomicznego) (ii) model rynku pracy dotyczący przeciwdziałania bezrobociu, (iii) model skutków społecznych (uwzględniający wszystkie skutki kryzysu, w tym epidemiologiczne, ekonomiczne, rynku pracy)

Zagrożenie, jego prognozy, to nie tylko – jak w tym przypadku epidemia – ale stanowi to pewną całość funkcjonowania państwa, nie jest to tzw. „zwykła suma zagrożeń”, a tym bardziej nie są to również zupełnie inne zagrożenia, nie są to oddzielne problemy.

Na marginesie.

Przyjmując tylko, że koszty ekonomiczne likwidacji skutków epidemii przekroczyły już 310 miliardów złotych, to należałoby postawić pytanie, w jakim zakresie te koszty byłyby mniejsze w przypadku gdyby sugestie Rady Medycznej były oparte na wysokich technologiach i obarczone mniejszymi błędami? Można oczywiście wieść spór czy byłoby to 5% czy 30% od 300 mld zł, ale nie ma to najbardziej istotnego znaczenia jak porównamy je z kosztem zakupu 250 czołgów Abrams najnowszej wersji w wysokości 23 mld zł. albo z kwotą 2,5 miliardów przedstawioną w projekcie MSWiA, czy rzędu 15% w stosunku do rocznego PKB. A o skuteczności zarządzania kryzysowego, wprowadzenia wysokich technologii, współczesnych i bezpiecznych środków łączności pisze się od 1997 r. 

Dlaczego więc miałoby być zlikwidowane Rządowe Centrum Bezpieczeństwa, skoro od dłuższego czasu spełnia – na tyle na ile pozwala na to ustawa o zarządzaniu kryzysowym z 2007 r. – powyższe założenia? Jakie są ku temu przesłanki? Bo te opisywane w tekstach poświęconych projektowanej ustawie, w tych wyjaśnieniach przedstawicieli MSWiA - i w powołaniu na nią, wiarygodne się nie wydają.

Bardzo słusznie zauważył autor jednej z publikacji w InfoSecurity24.pl: "Dlaczego (...) nie zdecydowano się na wzmocnienie samego RCB, nie wiadomo (...)".

Absolutnie kluczową sprawą w projekcie jest systemowa likwidacja zarządzania kryzysowego i próba zastąpienia jego ochroną ludności, kiedy ochrona ludności nie jest tożsama zarządzaniu kryzysowemu. 

Nie mniej istotną kwestią, jest zakres i standard zarządzania kryzysowego. Po 23 latach członkostwa w Sojuszu Północnoatlantyckim w naszym kraju funkcjonuje znacznie zawężone w stosunku do NATO-wskiej podejście do zarządzania kryzysowego. Przecież to paradoks, by najbardziej znaczące (a może i zagrożone?) państwo z wschodniej flanki nie miało uregulowanego tak podstawowego zagadnienia! Co więcej, to właśnie RCB funkcjonowało w standardach NATO-wskich w odróżnieniu od innych służb, takich jak IMGW, resort zdrowia czy finansów... 

Bardzo słuszna jest uwaga, że sprostanie różnorakim wyzwaniom dla bezpieczeństwa od momentu ich identyfikacji poprzez planowanie cywilne i reakcję – wymaga szeroko traktowanego zarządzania kryzysowego. 

To o czym przedstawia się Rządowi od 1997 r, zarządzanie kryzysowe winno angażować różne resorty, gdyż kryzysy mają charakter bardzo złożony, wielowymiarowy a wyzwania z nimi związane mają charakter interdyscyplinarny, przekrojowy. Tymczasem polską administrację od lat gnębią partykularyzmy przejawiające się częstokroć w niechęci niektórych podmiotów do współpracy z innymi, co powoduje, że skuteczne zarządzanie kryzysowe bywa utrudnione a wręcz niemożliwe z powodu tych podmiotów. 

Po drugie, projekt MSWiA nie przykłada należytej wagi do sztandarowej rekomendacji NATO, że jednym z zasadniczych warunków odstraszania i obrony winno być stałe świadome wzmacnianie (według określonych kryteriów) odporności na wszelkiego typu zagrożenia bezpieczeństwa, militarne, niemilitarne, hybrydowe. Jakże to ważne w obecnym czasie, kiedy pojawia się coraz więcej zagrożeń niemilitarnych i hybrydowych! Zagrożeń tych nie można sprowadzić i ograniczać do klęsk żywiołowych. 

I po trzecie: by sprostać obu wymogom potrzebne jest podejście całościowe, międzyinstytucjonalne, w tym harmonizacja planowania obronnego i cywilnego oraz współdziałanie pomiędzy sferą wojskową i cywilną, uwzględniając przedsiębiorców i organizacje pozarządowe.


1. https://wpolityce.pl/polityka/602729-ustawa-o-ochronie-ludnosci-karetka-w-kazdej-gminie

2. https://infosecurity24.pl/bezpieczenstwo-wewnetrzne/mswia-przejmuje-kontrole-nad-ochrona-ludnosci

3. https://www.salon24.pl/u/wieslawg/1035114,zaraza-1963-epidemia-korony-dzis

4. https://pl.wikipedia.org/wiki/Zarz%C4%85dzanie_kryzysowe

5. Fakty i mity o zarządzaniu kryzysowym. Tobias Małysa. e-terroryzm.pl Listopad 2014. nr 11 (35), str. 62

6. https://infosecurity24.pl/bezpieczenstwo-wewnetrzne/pelnowartosciowe-zarzadzanie-kryzysowe-potrzebuje-rcb-opinia

7. Zarządzanie kryzysowe w przypadku zamachu terrorystycznego. Tomasz Bąk. Zeszyty naukowe WSOWL. Nr 3 (157) 2010

Toscana
O mnie Toscana

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo