Gdy patrzę sie na chińskie stare budynki nie jestem w stanie oprzeć sie wrażeniu, że to KOMPLETNIE inna wrażliwość,funkcjonalność, układ. Niż europejski. I nie trzeba być fachowcem- a ja nim na pewno nie jestem- żeby to dostrzec. Myślę, że takim klasycznym przykładem jest Zakazane Miasto w Pekinie. Widział to prawie każdy kto był w Chinach. Przecież ten zespół pałacowy różni się WSZYSTKIM od tego co znamy w Europie. Porównajcie Państwo choćby Wawel czy lepiej Luwre z tym chińskim zespołem pałacowym. Ja nie widzę żadnego wspólnego mianownika. Owszem. Jest! Dach. Tu i tam istnieją dachy. No ale to trochę za mało, aby mówić o wspólnych cechach architektonicznych.
A więc różnice!
Może spróbujcie Państwo je wypunktować?
P.S. Linki do wszystkich moich plików MP3 na You Tube:
Moje credo:skromna osoba niegodna poznawania wspaniałych talentów, tylko sprawdza, czy to prawda, że nigdy nie pojmie ducha tej wielkiej kultury. _____________________________________________________ Zapraszam do czytania mojego blogu polityczno- makroekonomicznego "Chiny widziane z daleka". _____________________________________________________"W Chinach ideałem mężczyzny był przez stulecia młodzieniec-uczony i poeta, o wrażliwej duszy artysty, pretendujący do roli mandaryna-administratora, dzięki swej pracowitości, uczoności i cnotom moralnym zdobywający wysoką pozycję społeczną. Gardził on wszelkimi działaniami wymagającymi siły fizycznej, gdyż trenował jedynie swój umysł i samodyscyplinę, nie zaś ciało."- prof. Gawlikowski ________________________________________________ __ Adres: wiesiekp@poczta.onet.pl
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Kultura