Przed chwilą w Wiadomościach (19:45)

Właśnie w Wiadomościach była informacja o wycenie usług medycznych płaconych przez NFZ.
Najbardziej się opłaca otworzyć oddział Kardiochirurgii - 4 dni leczenia jednego pacjenta to nawet 10 000 złotych zysku. Takie prywatne oddziały powstaja jak grzyby po deszczu.
Leczenie szpitalne dziecka to minus 1000 złotych.
Leczenie przewlekle chorych to strata nawet 20 000 złotych.
Podobnie w przypadku psychiatrii, chemioterapii.

Z wypowiedzi pracownika NFZ wynika, ze ta sytacja jest im wiadoma.
Jeśli będą chętni tylko na rodzynki to NFZ zweryfikuje stawki za leczenie - czyli przewidują, że taka sytuacja może wystąpić
Czemu nie zrobią tego teraz ?
Przecież państwowe szpitale o większym spektrum usług są na przegranej pozycji w stosunku do "rodzynkowców", którzy mogą zaoferować pracownikom dochodowych oddziałów (a tylko takie prywatne powstają, bo kto by chciał ładować własne pieniądze, aby dokładać do interesu ???) większe pieniądze niż państwowe placówki zdrowia, w których zysk przeznacza się na wyrównanie strat przynoszonych przez "niedochodowe", ale potrzebne oddziały ?

Czy czekają, aż dojdzie do "komercjalizacji" szpitali gdy nowi właściciele szpitali zaczną przedstawiać za pomoca mediów koszty świadczenia usług medycznych, jednocześnie nie zgadzając się na obniżkę bardzo dochodowych oddziałów strasząc możliwością wyjazdu specjalistów za granicę w przypadku zmniejszenia wyceny a co za tym idzie pensji lekarzy z w/w oddziałów ?