Casper Franciszek ma 3 miesiące. Urodził się na wyspie Jersey (Baliwat Jersey) i od razu otrzymał paszport brytyjski. Rodzice urodzili się w Polsce, w Warszawie, ale od kilku lat są rezydentami tej maleńkiej wysepki na kanale La Manche. Casper Franciszek został w drugi dzień Świąt Bożego Narodzenia ochrzczony w parafii pod wezwaniem Miłosierdzia Bożego na Saskiej Kępie. Ojciec postanowił Caspra Franciszka zameldować na stałe w mieszkaniu na warszawskim Mokotowie, w którym i on jest zameldowany na stałe (właścicielką mieszkania jest babcia dziecka). Dla porządku dodam, że rodzina nie stwarzała żadnych przeszkód. I tu zaczęły się kłopoty. Otóż urzędnicy odmówili przyznania Casprowi Franciszkowi stałego meldunku, co automatycznie wyklucza uzyskanie numeru PESEL, no i – w konsekwencji – oczywiście nikt nie wyda dziecku polskiego paszportu. Dziecko otrzymało tylko meldunek tymczasowy na 3 miesiące. I musi czekać na łaskawość urzędników. I tak oto Casper Franciszek, Polak z krwi i kości, już na początku swojego życia został w Polsce uznany za obywatela drugiej kategorii. Ojczyzna jego rodziców nie bardzo ucieszyła się z przyjścia na świat kolejnego Polaka. A powinna go przywitać chlebem i solą, po staropolsku.. Nieszczęśliwy to Kraj, który potrafi tak lekceważyć członków własnej wspólnoty narodowej!
Inne tematy w dziale Rozmaitości
