Magda Figurska Magda Figurska
247
BLOG

Buzi, buzi a ДOKYMEHTOB HET

Magda Figurska Magda Figurska Polityka Obserwuj notkę 6

 

Buzi, buzi a ДOKYMEHTOB HET
 
Naczelny Prokurator Wojskowy, Krzysztof Parulski, świeżo upieczony generał, powrócił z misji moskiewskiej, stając się prekursorem nowej, świeckiej tradycji uroczystości przekazywania dokumentów. Dokładnie wyreżyserowaną imprezę, godną najlepszych czasów głębokiego komunizmu, śledziły wszystkie stacje telewizyjne, rejestrując charakterystyczny dla minionych czasów ceremoniał uścisku „na niedźwiedzia” połączony z gorącym pocałunkiem, który należał do standardów powitalnych komunistycznych przywódców. Że wspomnieć choćby Honeckera i Breżniewa, którzy tę technikę opanowali do perfekcji. Błędem gen. Parulskiego był jego ubiór: zwykły, wizytowy garnitur. Mundur generalski mógłby podnieść rangę wizyty, dając nadzieję na spotkanie z samym prokuratorem Czajką, a tak dopuszczono go tylko do zastępcy  prokuratora generalnego Rosji Aleksandra Zwiagincewa.  
 
Najpierw wsiedzibie Międzypaństwowego Komitetu Lotniczego (MAK) w Moskwie, generał jako tzw. „strażnik pieczęci” jeszcze raz sprawdził czarne skrzynki TU-154 zamknięte w sejfie, czy w przekazanych kopiach nie ma zakłóceń, po czym dokonał „dokrętki”  dodatkowych fragmentów, dwukrotnie już przegrywanych zapisów czarnych skrzynek.Później odebrał 11 tomów uwierzytelnionych akt, tych samych, które są już w Polsce, oraz film - od 11 kwietnia można obejrzeć go na You Tube, w którym, jak mówił Zwagincew: "uchwycono moment, kiedy samolot zaczął spadać".. To oczywiście kłamstwo, które zdementował dzień później rozczarowany prokurator płk. Ireneusz Szeląg.Nie ma pikującego samolotu, jest tylko płonący, choć nie wiadomo, czy TU-154. I dlaczego dopiero teraz się odnalazł? Zastanawia też dobra widoczność filmu przy, jak stwierdzili Rosjanie, 100 metrowej widzialności.
 
Cóż! Historia przyjaźni polsko-radzieckiej jest długa, bolesna, pełna niejasności i nie zawsze, czego doświadczył w czwartek generał, dzielimy się „po pałam”, ale zawsze w pozycji „ruki pa szwam”, nawet wobec niższego rangą.
 
Co więc przywiózł z Moskwy gen. Parulski i dlaczego dziękował Rosjanom za dokumenty, których nie znał? ”Protokołów z sekcji nie ma, bo trwają badania DNA z kokpitu”. Jakie mogą mieć znaczenie, skoro ciała są w Polsce? A przede wszystkim gdzie jest kokpit? Bo ułożone resztki TU-154 stanowią jedynie 30% całego samolotu. Bez protokołów z sekcji śledztwo jest niemożliwe, a Parulski będąc przy sekcji zwłok Prezydenta tak zaufał swym rosyjskim kolegom, że nie dostrzegł szczątków ciał innej osoby i fragmentów  munduru generalskiego.
 
Będąc też w ambasadzie polskiej w Moskwie nie zapytał, dlaczego rzecznik MSZ przekazał mediom informację, że rozbił się prezydencki JAK-40, a nie TU-154?  I co znaczyły eksplozje, bo jak stwierdził BOR, pistolety ochrony i naboje były nienaruszone. Czy damy się nabrać na stwierdzenie, że to pewnie wybuchały dezodoranty?
 
Krzyże Komandorskie dlamilicjantów ze Smoleńska są tak samo tajemnicze, jak awans generalski K.Parulskiego. O jego historii pisał C.Gmyz:
 
„Krzysztof Parulski do prokuratury wojskowej trafił w stanie wojennym. Jego postać budzi wiele kontrowersji. Był m.in. oskarżany przez prokuratorów związanych z byłym ministrem sprawiedliwości Zbigniewem Ziobrą o mobbing. Jeden z nich, Jarosław Hołda, złożył nawet zawiadomienie do prokuratury w tej sprawie.
 
Parulski w imieniu Stowarzyszenia Prokuratorów RP ostro krytykował ministra Ziobrę. Dopiero kiedy PiS przegrał wybory, doczekał się awansu i został naczelnym prokuratorem wojskowym. Nie udało mu się jednak spełnić marzenia o zostaniu generałem. Prezydent Lech Kaczyński nigdy nie godził się na przyznanie Parulskiemu generalskiego wężyka.

Szef Naczelnej Prokuratury Wojskowej zaszokował swoich podwładnych, kiedy organizując obchody 90-lecia prokuratury wojskowej, zaprosił na nie stalinowskich prokuratorów, w tym Mariana Rybę, którym interesował się pion śledczy Instytutu Pamięci Narodowej w związku z jego udziałem w procesach AK-owców po wojnie.
 
Za rządów Parulskiego w Naczelnej Prokuraturze Wojskowej rozgorzał konflikt między nim a pracującymi w niej cywilami. Większość odeszła."
 
Co robi Krzysztof Parulski, nieustraszony bojownik o odpolitycznienie prokuratury za rządów PiS i min. Ziobry, gdy zostaje przez Tuska mianowany szefem Prokuratury Wojskowej? Umarza dziewięcioletnie śledztwows. związków szefów WSI z nielegalnym handlem bronią z lat 90. W 2006 r. zarzuty w sprawie dostali b. szefowie WSI Konstanty Malejczyk i Kazimierz Głowacki Groziło im do 10 lat więzienia za „niedopełnienia i przekroczenia obowiązków w latach 1993-96 w celu osiągnięcia korzyści majątkowych przez osoby z kierownictwa WSI".
Broń z polskich magazynów miała trafiać za pośrednictwem cywilnych firm do państw objętych embargiem ONZ - Chorwacji, Somalii i Sudanu oraz do przestępców działających w Polsce i innych krajach, w tym do rosyjskiej mafii. WSI nie tylko nie ujawniły, że broń trafiała do terrorystów i gangsterów, ale wręcz przeciwnie - same umożliwiły przestępstwo, przy pomocy ich współpracownika, właściciela prywatnej spółki, powołanej do tego procederu.
 
Po powrocie z Moskwy, gen. Parulski organizuje konferencję prasową. To dziwne przyspieszenie śledztwa i przekazywania informacji opinii publicznej nastąpiło zaraz po powołaniu sejmowej komisji przez A. Macierewicza. Pod koniec lipca ogłoszono, że współpraca z Moskwą w sprawie wyjaśniania przyczyn katastrofy doszła do ściany, choć wcześniej była przecież wzorcowa. Konferencja jednak  nie rozwiała żadnych wątpliwości i nie odpowiedziała na żadne pytania. Winą należy obarczyć też dziennikarzy, których nie interesowało np. dlaczego tajne służby wojskowe RP zniszczyły 10 kwietnia 2010 r. dowód  rozmowy braci Kaczyńskich, dezaktywowały kartę telefonu satelitarnego prezydenta oraz karty SIM wszystkich telefonów znajdujących się w chwili katastrofy na pokładzie tupolewa, jeżeli wiadomo było, że na pokładzie samolotu nie znajdowały się żadne dokumenty lub urządzenia niejawne, których ujawnienie mogłoby skutkować zagrożeniem bezpieczeństwa państwa. Czy tajne służby wojskowe, które dopuściły się przestępstwa niszczenia dowodów w sprawie spowodowania katastrofy samolotowej i sprowadzenia śmierci na prezydenta RP i 95 towarzyszących mu osób, to te same służby, które są tajną kontynuacją WSI?
 
I jeszcze jedno pytanie, którego nie zadali dziennikarze. Zdawałoby się podstawowe, prócz tych czy TU-154 był samolotem rządowym czy prezydenckim a lot był państwowy czy rekreacyjno-wycieczkowy. Dlaczego śledztwo prowadzi Prokuratura Wojskowa, skoro samolot był cywilny?  Kariera generała K.Parulskiego zdaje się być odpowiedzią na to pytanie.
 
 
 
Wnioski strony polskiej o pomoc prawną
 
 
             Co dostaliśmy od Rosjan
 
1. 10 kwietnia – prośba o przekazanie wszystkich kopii zebranych materiałów oraz dowodów rzeczowych zabezpieczonych na miejscu katastrofy. Dopuszczenie do udziału w czynnościach procesowych na miejscu zdarzenia przedstawicieli polskich jednostek organizacyjnych Prokuratury Wojskowej, polskich biegłych z zakresu medycyny sądowej oraz członków Komisji do Spraw Badania Wypadków Lotniczych.
 
1. 13 kwietnia - rosyjscy prokuratorzy przekazali stronie polskiej część dokumentów z własnego śledztwa w sprawie katastrofy.
Rosyjski wicepremier Siergiej Iwanow poinformował, że wykonano dokładną dokumentację miejsca katastrofy – śledczy stworzyli szkice oraz zrobili z powietrza zdjęcia lotniska i okolic.
 
2. 16 kwietnia - prośba o przekazanie stronie polskiej rejestratorów lotu i rozmów pokładowych, czyli tzw. „czarnych skrzynek” oraz materiałów uzyskanych z odczytu i analizy tych rejestratorów.
 
 
2. 15 kwietnia – trzecia czarna skrzynka dotarła do Instytutu Technicznego Wojsk Lotniczych w Warszawie.

 
3. 20 kwietnia – wniosek o udostępnienia kopii zapisów korespondencji radiowej Kierownika Lotów Lotniska „Siewiernyj” a także prośba o ustalenie jakie urządzenia techniczne umożliwiające sprowadzenie do lądowania samolotu TU 154 M w dniu 10 kwietnia 2010 r. zainstalowane były na Lotnisku „Siewiernyj” w Smoleńsku i czy posiadały one odpowiednie atesty i certyfikaty. 


 
3. 16 kwietnia - Andrzej Seremet poinformował, że polscy prokuratorzy zostali dopuszczeni do czynności, prowadzonych przez stronę rosyjską. Przekazała ona polskim prokuratorom część dowodów (?).
 
4. 21 maja - prośbę o przeprowadzenie uzupełniających oględzin miejsca katastrofy celem odnalezienia ewentualnych pozostałych fragmentów samolotu oraz ruchomości należących do ofiar katastrofy, z wykorzystaniem metod archeologicznych i geofizycznych, przy udziale polskich specjalistów z tych dziedzin, jak również wyjaśnienie okoliczności wykonania filmu zamieszczonego w Internecie na YT w dniu 12 kwietnia 2010.
 
 
4. 20 kwietnia - Szef Wojskowej Prokuratury Okręgowej  płk Ireneusz Szeląg poinformował, że strona rosyjska udostępniła polskim prokuratorom materiały sprawy (?),  umożliwiła udział w przesłuchaniu świadków - personelu odpowiedzialnego za kierowanie lotami oraz naocznego świadka katastrofy. Dodał, że ze strony polskiej w Smoleńsku pracowało łącznie czterech prokuratorów wojskowych, pięciu funkcjonariuszy Żandarmerii Wojskowej i trzech funkcjonariuszy ABW.
 
 
5. 9 czerwca - prośba o przesłuchanie w charakterze świadków dwóch obywateli Federacji Rosyjskiej oraz o przekazanie Stronie Polskiej zapisu cyfrowego i stenogramu rozmów prowadzonych pomiędzy załogą IŁ-a 76 Federacji Rosyjskiej, który w dniu 10 kwietnia 2010 r. w godzinach porannych podejmował próby podejścia do lądowania, a wieżą kontroli ruchu Lotniska „Siewiernyj” w Smoleńsku, jak również rozmów członków załogi tego samolotu w kokpicie. Przedmiotowy wniosek obejmował również prośbę o przesłuchanie w charakterze świadków członków załogi ww. Ił-a 76.


 
5. 31 maja 2010 - Jerzy Miller przywiózł z Moskwy kopie niekompletnego nagrania (brak 16 sekund) zapisu rozmów z czarnych skrzynek TU-154.


 
6. 5 sierpniaprośba  Wojskowej Prokuratury Okręgowej o przekazanie m.in.: dokumentacji meteorologicznej na dzień 10 kwietnia 2010 roku, dokumentacji urządzeń technicznych zainstalowanych na lotnisku „Siewiernyj” w Smoleńsku, dokumentów regulujących status tego lotniska, dokumentacji technicznej wytworzonej i zgromadzonej w zakładach realizujących czynności remontowe samolotu, wszelkich szczątków samolotu Tu-154M 101. Prokuratura polska prosiła także stronę rosyjską, by do czasu przekazania szczątków samolotu zabezpieczyć je przed negatywnym działaniem warunków atmosferycznych i wniosła o przesłuchanie obywateli rosyjskich, których zeznania będą miały znaczenie dla prowadzonego śledztwa.


 
 

6. 2 lipca - Do Prokuratury Okręgowej w Warszawie przekazano materiały w sprawie publicznego rozpowszechniania bez zezwolenia wiadomości ze śledztwa, czyli treści zeznań Wiktora Ryżenki - kontrolera lotów smoleńskiego lotniska i Artura Wosztyla - pilota samolotu Jak-40, który w Smoleńsku wylądował około godziny przed katastrofą prezydenckiego tupolewa.

7.19 sierpnia – gen. K.Parulski przywiózł 11 tomów akt z protokołami zeznań świadków, dokumentację fotograficzną miejsca katastrofy w Smoleńsku, protokoły z oględzin tego miejsca i protokoły z oględzin ciał.  
Brak protokołów sekcji  zwłok.
Szczątki Tupolewa, leżą nadal pod gołym niebem.
Brak kokpitu.
A film, od 11 kwietnia, można oglądać na YT.




 
 
 

 

 
 

Tekst opublikowano w Nr. 34 Warszawskiej Gazety

Proponuję oryginalne danie: SŁOWA W SOSIE OSTRO-GORZKIM,produkt ciężko strawny i kaloryczny, okraszony szczyptą humoru i odrobiną ironii. ================================================= Sprzedaż: www.polskaksiegarnianarodowa.pl, United Express, Warszawa, ul. Marii Konopnickiej 6 lok 227, Tel. 502 202 900

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (6)

Inne tematy w dziale Polityka