Magda Figurska Magda Figurska
1021
BLOG

NATO głupcze!

Magda Figurska Magda Figurska Polityka Obserwuj notkę 9

 

QCHNIA POLITYCZNA
 
Reset w Wyborczej
 
Adam Michnik jest dumny nie tylko z orderu Orła Białego. Prestiż jego wielkiej gazety widać nie ma nic wspólnego ze spadkiem sprzedaży. Bo oto sam Barrack Obama, używając głębi swego intelektu, udzielił wywiadu gazecie przekonując Polaków, jak ważny jest „reset" stosunków z Rosją i jakie korzyści może przynieść współpraca z tym krajem. Polskie doświadczenia  współpracy z Rosją po katastrofie smoleńskiej są zgoła odmienne, a rejestr korzyści śledztwa nie jest, niestety, naszym udziałem. Na miarę Nobla lub przynamniej ponownego odkrycia Ameryki jest też stwierdzenie Obamy, że Rosja może stanowić zagrożenie militarne lub ekonomiczne,jeśli rosyjskie władze uznają, że przyniesie im to realne korzyści. Najczęściej przynosi, o czym Polacy wiedzą od dawna. Dlatego kluczowym elementem nowej strategii obrony NATO ma być współpraca z Rosją. Bo wroga nie ma. Wszyscy jesteśmy sojusznikami.
 
Testowanie Obamy
 
Dwudniowy szczyt NATO w Lizbonie, na który zaproszono też prezydenta Rosji, został jednogłośnie okrzyknięty za udany. Sekretarz generalny NATO Anders Fogh Rasmussen stwierdził, że szczyt jest "świeżym startem w stosunkach NATO-Rosja”, a  Miedwiediew uznał go za koniec napięć miedzy USA i Rosją. Niechęć rosyjskiego prezydenta wobec Obamy była powszechnie artykułowana. W odróżnieniu od większości przywódców, nie pogratulował zwycięstwa wyborczego Barracka Obamy, a w czasie jego orędzia ogłosił, że Rosja planuje rozmieścić rakiety krótkiego zasięgu w zachodniej enklawie Kaliningrad. Ta forma „zneutralizowania” planów Waszyngtonu, dotyczących budowy systemu obrony przeciwrakietowej w Europie Środkowej, miała też za zadanie  przetestowanie Obamy przez Moskwę. Krytyka amerykańskich planów rozmieszczenia elementów tarczy antyrakietowej w Polsce i Czechach oraz starań Waszyngtonu o wprowadzenie Gruzji i Ukrainy do sojuszu NATO, była odpowiedzią na ataki Stanów Zjednoczonych o wykorzystywanie bogactwa energetycznego jako broni politycznej przeciw sąsiadom. Rosja rozdrażniła też Waszyngton zabiegami o względy autorytarnego prezydenta Wenezueli Hugo Chaveza i innych przywódców latynoamerykańskich. Stosunki między Moskwą a Waszyngtonem zeszły do najniższego poziomu po Zimnej Wojnie w następstwie rosyjskiej inwazji na Gruzję.
 
Głaskanie niedźwiedzia
 
Coś trzeba było z tym zrobić. Obama, w lipcowym przemówieniu na temat polityki zagranicznej zasugerował, że będzie zmierzał do przywrócenia szczytów supermocarstw w sprawie redukcji zbrojeń. Tym stwierdzeniem Rosja została uznana za supermocarstwo, na równi ze stanami Zjednoczonymi, choć jej zapasy nuklearne nie dorównują USA i są cokolwiek przestarzałe. Dlatego jej celem było szybkie wynegocjowanie umowy zastępującej Traktat o Redukcji Broni Strategicznych (Strategic Arms Reduction Treaty - START) z 1991 roku, który wygasa w grudniu.START II został podpisany w  piątek 9 kwietnia 2010 roku, więc 10 kwietnia – w dzień katastrofy smoleńskiej, wszedł w życie i tylko potwierdził, że Art. 5, deklarujący wspólną obronę członków NATO w przypadku agresji na jednego z sygnatariuszy, jest przepisem martwym.
 
Co rząd NATO?
 
Trudno wyjaśnić, dlaczego prezydent Bronisław Komorowski uznał uchwalenie nowej koncepcji strategicznej NATO za największy sukces polskiej dyplomacji i decyzję zgodną z oczekiwaniami strony polskiej, skoro artykuł 5 funkcjonował dotąd, a w ślad za podkreśleniem jego istotności i kontynuacji nie poszły żadne inwestycje w infrastrukturę obronną NATO na terytorium Polski, podobnie jak utworzenie sił szybkiego reagowania Sojuszu czy wspólne ćwiczenia jednostek NATO. Dlaczego Obama dziękował „swemu przyjacielowi” Sikorskiemu za poparcie układu o redukcji arsenałów militarnych między USA i Rosją i  po co Ameryce polska zgoda na redukcję jej arsenału jądrowego? Sprawa wygląda tajemniczo, bo choć sam układ START II liczy 100 stron, załączniki do niego ponad 1000. Właśnie nimi różni się od poprzedniego, którego nie przedłużono. Co zawierają załączniki i czy Radosław Sikorski zna ich treść? Czy nie zawierają ustaleń niekorzystnych dla naszego kraju, zawartych z Rosją i dlatego należą się nam podziękowania?
 
Kto stracił?
 
Milczenie rządu jest uprawdopodobnieniem tej hipotezy, że szczyt NATO był dla nas klęską i jako sojusznicy niewiele się liczymy. Polska przegrała z tandemem Francja-Niemcy, który forsował koncepcję zbliżenia z Rosją za cenę zaniechania wzmocnienia państw NATO z Europy Środkowo-Wschodniej.Kolejnym na to dowodem jest uroczyste otwarcie szczytu, na którym uczczono pamięć żołnierzy Sojuszu poległych w Afganistanie, zapominając o Polakach, którzy zginęli 10 kwietnia pod Smoleńskiem, w tym o śp. Lechu Kaczyńskim, uczestniczącym w szczytach NATO trzykrotnie, oraz o gen. Franciszku Gągorze, który miał szansę objąć wysokie stanowisko w siłach NATO w Europie.Szczyt w Lizbonie to również klęska Obamy, który dał się „przetestować” Rosji, a mógł wykorzystać spotkanie nie tylko do kontroli zbrojeń, ale i innych kwestii mających znaczenie dla Waszyngtonu, jak prawa człowieka, demokracja, stosunki Rosji z jej sąsiadami, program nuklearny Iranu i Afganistan. To właśnie Afganistan jest kolejną klęską szczytu. Wyznaczony termin 2011 roku nie jest datą wycofania wojsk z Afganistanu, tylko rozpoczęciem przekazywania zadań bezpieczeństwa Afgańczykom. Pełne przekazanie władzy ma nastąpić w 2014 r., ale nie określono, czy będzie to ostateczny termin zakończenia działań bojowych.  Jeszcze przed rozpoczęciem szczytu przywódca Talibów, mułła Mohammad Omar w oświadczeniu podkreślił, że Afganistan nie będzie prowadził żadnych rozmów pokojowych do czasu, aż obcy żołnierze nie opuszczą kraju, bo jak powiedział: "Przebiegły wróg, który okupuje nasz kraj, próbuje z jednej strony rozszerzyć swe militarne operacje (...), z drugiej chce mydlić ludziom oczy rozpowszechniając pogłoski o negocjacjach".

Matrioszka bezpieczeństwa

Szczyt zakończył się sukcesem Rosji,  która ograła Obamę. To ona rozdaje karty, wskazując kto przyjaciel – kto wróg, od niej zależy rozmieszczenie rakiet w Europie. Ona dyktuje harmonogram afgański, ponieważ zależy jej, aby misja ISAF jak najdłużej uwikłana była w wojnę z talibami, ponieważ w ten sposób NATO chroni jej południowe granice przed ekspansją islamskiego terroryzmu. Wygrały Włochy i Berlusconi, chwalony przez Miedwiediewa za "zdecydowane" wysiłki na rzecz zbliżenia między NATO a Rosją, po napięciach wywołanych wojną rosyjsko-gruzińską. Wygrała także Turcji, która postawiła warunki podpisania strategii, sprzeciwiając się wskazywaniu państw Iranu i Syrii jako potencjalnych celów tarczy antyrakietowej, a poparcie dla niej uzależniła od rozmieszczenia elementów planowanej amerykańskiej tarczy na jej terytorium. Wygrały silne kraje europejskie jak Niemcy i Francja, nie licząc się z potrzebami krajów środkowej i wschodniej Europy. Nowa koncepcja strategiczna na 10 lat, oparta na wspólnej rosyjsko-natowskiej ocenie zagrożeń, współpracy w dziedzinie obrony przeciwrakietowej, jest czytelnym znakiem, że NATO jest słabe, i to Rosja jest strategicznym partnerem sojuszu, który rozdaje karty. I nie chodzi jej o wejście do krytykowanego sojuszu, bo musiałaby stać się krajem demokratycznym, co nie jest możliwe, ale o utworzenie nowej struktury europejsko-atlantyckiej, która mogłaby zmarginalizować NATO i zagwarantować powrót Rosji do roli wielkiego, światowego gracza przy współpracy „matrioszki bezpieczeństwa” – czyli Sarkozy`ego i Merkel. Reset jest niemożliwy, a usunięcie drażliwych treści nie powoduje wymazania pamięci.
 
Tekst opublikowano w nr.47 Warszawskiej Gazety                                 

Proponuję oryginalne danie: SŁOWA W SOSIE OSTRO-GORZKIM,produkt ciężko strawny i kaloryczny, okraszony szczyptą humoru i odrobiną ironii. ================================================= Sprzedaż: www.polskaksiegarnianarodowa.pl, United Express, Warszawa, ul. Marii Konopnickiej 6 lok 227, Tel. 502 202 900

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (9)

Inne tematy w dziale Polityka