Witek Witek
1935
BLOG

Cel wiosennej ofensywy to nie Zaporoże czy Krym, a ZŁAMANIE ROSYJSKIEJ ARMII

Witek Witek Ukraina Obserwuj temat Obserwuj notkę 50

  Specyficzną cechą każdy autorytarnej dyktatury jest brak elastyczności jej polityki.
Spowodowane jest to psychiczną niezdolnością człowieka, który obdarzony niekontrolowaną i nie poddającą się krytyce władzą, nie jest w stanie zrozumieć i przyznawać swoje własne przeszacowania i błędy. Dlatego dyktator zawsze będzie dalej walił głową w betonową ścianę, nawet gdy już wszystkim wokół będzie jasne, że to ślepa uliczka. Droga bez wyjścia /No way out. Na tym polega słabość  autorytarnej personalnej dyktatury - Wódz, który przyznaje się do swoich błędów, przestaje wydawać się wodzem. Co grozi mu największą osobistą tragedią czyli odsunięciem od ukochanej, uzależniającej bardziej niż najcięższy narkotyk, władzy i nadejścia nowego Wodza / Führer / вождь / Caudillo / Duce /Sapa Inca / itp.
   Rosyjski putinowski wariant personalnej na wskroś dyktatury obciążony jest dodatkowo zależnością "władza = własność", w której utrata władzy nieuchronnie prowadzi do utraty własności nad dosłownie wszystkim. Czasem nawet utraty "bezcennego kapitelu ciała - głowy".
   Utraty wszystkiego nie tylko dla samego Wodza i jego licznej rodziny (czy też rodzin ;), ale i dla całego kremlowskiego i leningradzkiego otoczenia (Kooperatywa "Jezioro" i inne), które stały się przy Putinie bajkowo bogate, dlatego jest ono żywotnie zainteresowane w jak najdłuższym jego panowaniu.

  Skutkiem takiej sytuacji jest narracja bezwzględnej "stabilności" czyli kategorycznie odrzucenie zmian dotychczasowej polityki, nawet jeśli pomogłoby one w rozwiązywaniu najważniejszych  problemów. Co obserwujemy teraz w Rosji. Nawet pełny krach ekonomicznego modelu nie spowodował prób jego naprawienia. Utrata wysokodochodowego rynku EUropejskiego spowodowała tylko "zwrot na Wschód" - wszystko to samo, tylko na gorszych warunkach finansowych (spadek dochodowości, tylko wg danych statystycznych, dochodzi do 40%). Ale nikt nie próbuje nic zmieniać, bo obecna władza umie tylko sprzedawać surowce mineralne. Nie rozumie, że można zarabiać na czymś innym...
   Najbardziej niezdolność reżymu do elastycznej zmiany stanowiska uwypukla się podczas sytuacji nadzwyczajnych. "Kryzys na Ukrainie" tę zasadę jednoznacznie potwierdza. Ile by min.obrony Szojgu nie kłamał o "80% nowoczesnego uzbrojenia na wyposażeniu rosyjskiej armii", to tanki (wkrótce i taczanki) i armaty wyprodukowane w latach 40-tych i 50-tych ubiegłego wieku trzeba wyciągać z muzealnych składowisk Arsenału Pietropawłowskiej Twierdzy i wysyłać je na ukraińskie fronty XXI wieku...    imageimage
Rosjanie wydobyli z magazynów archaiczne T-54 i T-55 zbiam.pl/t-54-i-t-55-jada-na-front
imageniecodzienny-widok-na-krymie-rosjanie-znowu-wyciagaja-stary-sprzet-z-magazynow,6883516659526592a
  Fiasko planu "Kijów w 3 dni" spowodowało, że reżym nie umiejący reagować elastycznie musi działać w ramach strategii pt. Stabilność. Cel Kremla w tym konflikcie został już wyznaczony - wstrzymywać dotychczasowe położenie na froncie za wszelką cenę dowolnych strat, aż przeciwnicy (Ukraina i Zachód i państwa Konferencji Rammstein) zmęczą się, znudzą i będą wyczerpane (w tym psychicznie) na tyle, aby zaproponować rozejm. Jakiś sens w tym jest - pozycyjna wojna na froncie od 11 listopada ub.roku (opuszczenie Chersonia) przyjęła formy Homeostazy (stabilność w równowadze sił). Dla wywrócenia której potrzeba dużej ilości sił - wojska, sprzętu, zapasów. Rosja takich rezerw po 14 miesiącach prowadzenia "specjalnej wojskowej operacji" po prostu nie ma i nawet jej broń jądrowa nie może przełamać jej indolencji.
   Dlatego zadanie Kremla teraz - przeciągać ten konflikt w nieskończoność. Do stanu braku szans z niego wyjścia. Aby zmusić Zachód do rozmów na warunkach utrzymania obecnej Homeostazy. imageimagehttps://i.pl/mapa-wojny-brutalna-agresja-rosji-na-ukraine-gdzie-tocza-sie-walki/ar/c1-16083205
  Stąd i zrozumiała strategia Zachodu - złamać ten scenariusz, zniszczyć obecną równowagę strategiczną i postawić Kreml w bardzo niewygodną sytuację - niemożności utrzymywać deklarowaną "stabilność".
  Dlatego ukraińska ofensywa to instrument złamania i zniszczenia tej Stabilności.
Jeśli to się uda, to nieważne będzie, czy Ukraina zdobędzie Krym czy nie.
Celem tej ofensywy jest przełom w tych strategicznych zapasach.
Kreml nie jest zdolny do wymyślania nowych alternatywnych scenariuszów tego konfliktu, więc znajdzie się w najtrudniejszej dla siebie sytuacji - poprzednia strategia została zniszczona, nowej nie ma i będzie.
   Dlatego nie ma sensu zgadywać rezultatów wiosennej ofensywy na mapie. One są drugorzędne. Najważniejsze będzie to, czy Zbrojnym Siłom Ukrainy uda się nie tylko przerwać rosyjską obronę, ale i zniszczyć ją jako całość. Zniszczyć rosyjską armię jako związek wojskowy zdolny do osiągania jakiś rezultatów rozkazanych mu "z góry".
  Jeśli nie uda się to ukraińskim siłom, wtedy strategia Kremla zadziała i dalej będzie on trzymał się swojej starej linii "stabilności". I nawet nieważne jak będzie przebiegała wtedy linia frontu.
  Jeśli uda się Ukrainie - wtedy negocjacje będą możliwe, ale już na pewno nie na warunkach stawianych i utrzymywanych na razie przez Moskwę.
  Prawdopodobnie w tym momencie pojawi się propozycja Pekinu, aby zostać stroną tych rozmów pokojowych. Ktoś przecież musi reprezentować Kreml za stołem negocjacyjnym i dawać gwarancje wypełnienia przez Rosję warunków pokoju. Pewnie przedstawiciele Kremla (tacy jak Szojgu czy Ławrow) nie będą oficjalnie dopuszczeni do najważniejszych negocjacji. Tak jak niby-przedstawiciele LNR-DRL na rozmowach mińskich 2015. Chiny na rolę reprezentanta interesów Kremla pasują prawie idealnie. NATO postara się obciążyć je obowiązkami, ale nie prawami w takim porozumieniu. Czy to się uda, dowiemy się w przyszłości.
   Bez sensu jest teraz cokolwiek wróżyć, ponieważ kluczową sprawą jest rezultat ukraińskiej ofensywy. Jeśli uda jej się przełamać pozycyjny pat - będzie dobrze. Jeśli nie uda się - będzie kontynuacja obecnej wojny pozycyjnej z I wojny światowej znanej nam z "Na Zachodzie bez zmian".
Zostało nam już tylko miesiąc-półtora...

  Może i bez sensu, ale zaryzykuję tu swoją mocno intuicyjną prognozę (choć popartej setkami godzin poświęconych zagadnieniu): ZSU dotrą do Morza Azowskiego, przecinając lądowy korytarz z Donbasu do Krymu. Do Berdiańska, a może i Mariuopola. Wyjdą na granicę Krymu z lat 2014-22. Czy uda im się płynnie przebić do wnętrza Półwyspu? Może to możliwe, byłby to wspaniały sukces! Gdyby udał im się desant przez Dniepr... Jeszcze większy - utrzymanie się tam i wyparcie sił rosyjskich. Ale chyba nie od razu. To będzie cel kolejnej, letniej ofensywy. Prawdziwe manto kacapy dostaną tradycyjnie w Sierpniu. Pożegnanie z Krymem. Wszystko to nie oznacza osiągnięcia najważniejszego celu, który oczekuje Europa - zlikwidowanie militarnego zagrożenia rosyjskiego. To dopiero w 2024, chyba że... 
image
Orientacyjny rozkład sił rosyjskich na stan z 1 marca 2023 wg wyciekłych dokumentów NATO
image
Russian field fortifications = rosyjskie umocnienia polowe. Rozmach tradycyjnie mają, zwłaszcza gdy kamaryla Szojgu może olśniewająco zarobić na niekontrolowalnych robotach ziemnych i budowlanych. Największa na świecie armata (Car-puszka) i największy na świecie dzwon (Car-kołokoł) to również Made in Russia. Oba monstra nigdy nie zadziałały... image

8-апр-2023 09:33 am
    
Специфическая черта любой авторитарной диктатуры — отсутствие вариативности ее политики. Это, конечно, прямо исходит из сугубо психологической (а по сути, субъективной) особенности, когда человек не способен признать свои просчеты и ошибки, а потому будет продолжать биться головой в бетон даже тогда, когда становится понятно, что это тупик. В чем, собственно, и проблематичность авторитарного персоналистского управления: вождь, который признает, что он ошибся, перестает казаться вождем. Что чревато для него личной трагедией в виде отстранения от власти и прихода нового вождя.

Российский вариант диктатуры усугубляется и чисто объективной проблемой наличия системы «власть-собственность», где утрата власти неизбежно ведет к утрате собственности, причем не только самого диктатора и его семьи, но и всего окружения, которое стало при нем баснословно богатым, а потому кровно заинтересовано в максимально долгом его правлении, так как любой новый великий вождь (даже из того самого круга) будет просто вынужден создавать новые балансы в своем окружении.

В общем, всё это говорилось и раскрывалось неоднократно, не вижу смысла подробно ещё раз на этом останавливаться. Следствием (одним из многих) такого положения вещей становится пресловутая «стабильность» - то есть, категорическое неприятие смены политики, даже если она становится из механизма разрешения проблем в механизм их генерации. Что мы, собственно, и наблюдаем в сегодняшней России.

Даже полный крах экономической модели никак не привел к тому, чтобы переосмыслить ее. Потеря высокомаржинального европейского рынка привели лишь к тому, что сейчас реализуется стратегия «поворота на Восток» - всё то же самое, но на гораздо худших условиях (потеря маржи, судя по статистике, достигает минимум 40%) плюс при крайне слабо выстроенной инфраструктуре торговли и логистики внутри страны, что вообще ставит под сомнение само понятие «маржа». По сути, чтобы «развернуться» на Восток, нужно вложить несколько годовых бюджетов в инфраструктуру, но при этом доходность восточных рынков останется на том же низком уровне. Проще говоря — это хроническая, на десятилетия и даже поколения, работа страны в убыток. Тут даже богатая страна не выдержит, что говорить об ограбленной до нитки.

Но менять ничего никто и не собирается. Просто потому, что нынешняя знать умеет только в продажу природных ресурсов. Она не понимает, как можно зарабатывать на чем-то другом, и при этом прекрасно отдает себе отчет в том, что как только появятся те, кто начнет зарабатывать не только на нефти, газе, зерне, лесе — они потеряют власть. А с ней — и собственность.

Наиболее выпукло неспособность режима гибко подходить к смене подходов проявляется, естественно, в ходе чрезвычайных ситуаций. Кризис всегда быстро и однозначно выявляет любые проблемные места. Конфликт на Украине — тому подтверждение. Как бы ни врал Шойгу про 80 процентов современного вооружения «уже в войсках», приходится снимать с хранения уже танки 40-50 годов прошлого века и гнать на фронт артиллерию, которая давно обосновалась в Артиллерийском музее Аресенала Петропавловской крепости.
tanki-2203

Провал операции «Киев за три дня» привел к тому, что хроническая проблема режима — неспособность к гибким решениям — вынуждает его действовать в рамках стратегии «стабильности». Цель Кремля в этом конфликте уже обозначена: удерживать сложившееся положение на фронте до такого состояния, когда противники устанут и предложат перемирие. В целом искра разумности в таком подходе есть — позиционный тупик, который сегодня создан на фронте приобрел все признаки гомеостаза. Для разрушения которого, как известно, требуется затратить достаточно большой ресурс. У России его уже однозначно нет, и даже ядерное оружие, на которое у нас вздыхают и закатывают глаза, никакой роли сыграть уже не в состоянии.

Кстати, следует пояснить этот момент. Тактическое ядерное оружие — это инструмент прорыва. Его создавали не террористы и не шахиды, а рациональные люди, твердо понимающие, какие цели преследуют. Тактическое ядерное оружие применяется исключительно в одном сценарии — вы проламываете оборону противника и вводите в образовавшийся пролом ударные соединения, которые проходят зону ядерного удара в максимально короткое время и «растекаются» по тылам противника. Так вот, если у вас нет инструмента прорыва в виде ударных соединений — ядерное оружие не имеет никакой практической ценности. Остается только пугать им, как обычный террорист запугивает расстрелом заложников. А террорист — это уже совсем другой сюжет. С ним переговоров не ведут, его уничтожают. Поэтому я твердо уверен, что НАТО в случае террористического применения ядерного оружия будет вынуждено переходить к «плану Б», так как у него попросту не останется других вариантов — если вы позволите террористу воплощать свои угрозы — он воспримет это как слабость и окончательно слетит с катушек. Никто этого не допустит.

Задача Кремля сегодня — в затягивании конфликта. До состояния его полной тупиковости и принуждение Запада к переговорам, причем на условиях сохранения нынешнего гомеостаза.

Отсюда и понятная стратегия Запада — сломать этот сценарий, разрушить сложившееся положение вещей и поставить Кремль в ситуацию максимально некомфортную для него — невозможность поддерживать «стабильность». В этом смысле украинское наступление — это как раз тот самый кризис, который призван переломить и разрушить, и если это удастся, то станет уже неважно, возьмут ли ВСУ Крым или нет — целью этого наступления является именно перелом в конфликте. Так как Кремль в принципе неспособен на выстраивание альтернативных сценариев, он попадет в самую сложную для себя ситуацию — прежняя стратегия сломана, новой нет и не предвидится.

Поэтому нет смысла гадать о тех результатах «на карте», которые в итоге могут быть достигнуты в ходе наступления ВСУ. Это всё вторично. Первичным вопросом является другой — удастся ли ВСУ не просто прорвать оборону российской армии, но и разрушить ее цельность. Если нет — тогда стратегия Кремля сработает и будет придерживаться прежней линии, причем даже неважно, как именно изменится конфигурация линии фронта. Если да — тогда переговоры станут возможны, причем уже не на условиях Кремля.

Скорее всего, именно в этот момент и хочет появиться Пекин, чтобы успеть к столу переговоров в качестве одного из участников. Кто-то должен будет представлять Кремль за этим столом и давать гарантии выполнения им условий мирного договора. Самих кремлевских, скорее всего, на переговоры не пустят — они будут на них присутствовать во второстепенном качестве вроде «представителей ДНР-ЛНР» на обоих Минских договоренностях. Вроде были, а вроде непонятно, кто такие. Китай на роль представителя Кремля подходит почти идеально, хотя НАТО сделает всё, чтобы нагрузить китайцев обязательствами, но не правами по итогам такого мирного соглашения. Как это получится, сейчас гадать просто нет смысла.

Сейчас вообще нет смысла что-либо гадать, так как ключевой неопределенный момент заключается в итогах украинского наступления. Удастся им сломать позиционный тупик — это будет одна история. Не удастся — будет продолжаться нынешняя. Остаётся не так уж и долго. Судя по всему, от силы месяц-полтора.
https://el-murid.livejournal.com/5294932.html

Witek
O mnie Witek

  "..kilka Twoich powstańczych tekstów pisanych w sierpniu 2009 i Twoje komentarze i interpretacja faktów w tym opis próby połączenia Starego Miasta z Żoliborzem są niesamowite. Powiem szczerze, że te Twoje teksty, wraz z książką Zbigniewa Sadkowskiego "Honor i Ojczyzna", należały do głównych motywów mojego zainteresowania się szczegółami." ALMANZOR 22.08 ..."notki Witka, które - pisane na dużym poziomie adrenaliny - raczej się chłonie niż czyta." " Prawda o Powstaniu, rozpoznawana na poziomie wydarzeń związanych z poszczególnymi pododdziałami, osobami, czy miejskimi zaułkami ma niespodziewaną moc oczyszczania Pamięci z ideolog. stereotypów i kłamstw. Wszak Historia w gruncie rzeczy składa się z prywatnych historii. Prawda na poziomie Wilanowskiej_1 jest dużo bardziej namacalna i bezdyskusyjna niż na poziomie wielkiej polityki. Spoza Pańskiego tekstu wyłania się ten przedziwny napęd Bohaterów, o których Pan pisze. I nawet ten najgłębszy sens Ofiar, czynionych bez patosu i bez zbędnych górnolotności" JES pod "Dzień chwały największej baonu "Zośka" "350 lat temu Polakom i Ukraińcom zabrakło mądrości, wyrozumiałości, dojrzałości. Od buntu Chmielnickiego rozpoczął się powolny upadek naszego wspólnego państwa. Ukraińcy liczyli że pod berłem carów będzie im lepiej. Taras Szewczenko pisał o Chmielnickim "oj, Bohdanku, nierozumny synu..." Po 350 latach dostaliśmy, my Polacy i Ukraińcy, od losu drugą szansę. Wznieść się ponad wzajemne uprzedzenia, spróbować zrozumieć że historia i geografia dając nam takich a nie innych sąsiadów (Rosję i Niemcy) skazały nas na sojusz, jeżeli chcemy żyć w wolnych i niepodległych krajach. To powrót do naszej wspólnej historii, droga oczywiście ryzykowna na której czyha wiele niebezpieczeństw(...) "Более подлого, низкого, и враждебно настроенного к России и русским человека чем Witek, я в Салоне24 не видел" = "Bardziej podłego, nikczemnego i wrogo nastawionego do Rosji i Rosjan człowieka jak Witek, w Salonie24 nie widziałem" AKSKII 13.2.2013

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka