Czytając różnorakie, polskie, rosyjskie i inne reakcje po zadymach 12 czerwca odnoszę wrażenie, że najbardziej skorzystały na nich, bądź skorzystać chciały by siły radykalne, skrajne. Czy to pseudo-ultra-patriotyczne jak niesławny radny Pis-u Maciejowski, czy też Palikotowa zgraja usiłująca grać kartą antyPiSowską, nawet wyciągając ją w listach do cara prezydenta Putina (skojarzenie z ruchem zakończonym konfederacją w Targowicy niestety bardzo słuszne - może dojdzie do tego, że "naćpana hołota", cytując tow. Millera, zaweźwie Putina w obronie praw polskich gejów, transwestytów i innych "uciskanych". Nie patrząc na to, że "geje, transwestyci i inne anormalności" mają w Rosji znacznie bardziej przerąbane, Władimir Władimirowicz w swoim stylu może zagrzemieć sprawiedliwym oburzeniem i reagować. Może nie od razu Specnazem, ale np. ceną lub dostawą gazu, dlaczego nie?
Niestety, strzeliliśmy sobie 12 czerwca gola, daliśmy paliwa nienawistnikom Polski. Oczywiście moglo być gorzej, znacznie gorzej, na szczęście w Moskwie było spokojnie, ale to słabe pocieszenie.
Identycznie, czytając rosyjskie reakcje na warszawskie burdy, zauważa się radość i "sprawiedliwy gniew" tamtejszych radykałów, imperialistów i wszelakich wrogów Polski, Zachodu, NATO, itp.
Przypominają mi się arcymądre słowa Leonida Radzichowskiego, rosyjskiego dziennikarza, napisane 2 lata temu, po katastrofie smoleńskiej:
" Bóg tych ludzi jest całkowicie przyziemny. Bóg nienawiści, pychy, zazdrości, jaskiniowy toksyczny bóg rodowo-plemiennej wojny i moralnego ludożerstwa. Jednym słowem - wąsaty idol, który zabił 22 tys. Polaków i miliony w Rosji. Bez celu zabił? Nie, z radości. Z radością. Z radością i dumą seryjnego mordercy.
Z duchowego ludożerstwa. I wierzący w swojego idola ludzie dumnie niosący głowy ( a u niektórych z nich nawet wisi krzyżyk). Tacy są tylko w Rosji ? Oczywiście, że nie.
Są tacy również wsród rusofobów - jest ich wielu, ślepo nienawidzących Rosjan i Rosji. Jedna skrajność wspomaga drugą. Pijani nienawiścią bracia mentalni idą podobną drogą, wspierając się wzajemnie w myśl zasady "z wilkami żyć, po wilczemu żyć" (odpowiednik naszej "wchodzisz między wrony, musisz kraczeć jak one"). W Rosji ich jest może więcej, może mniej - nie najlepiej znam inne kraje.
W każdym razie złość, zazdrość, okrucieństwo to pryzmat nacjonalnalistycznej pychy, przez którą patrzą na świat we wszystkich narodach. Ale na szczęście nie wszyscy ludzie."
Dodam - nawet znacząca mniejszość. Niestety czasami aż nadto widoczna i trudna do okiełznania.
"..kilka Twoich powstańczych tekstów pisanych w sierpniu 2009 i Twoje komentarze i interpretacja faktów w tym opis próby połączenia Starego Miasta z Żoliborzem są niesamowite. Powiem szczerze, że te Twoje teksty, wraz z książką Zbigniewa Sadkowskiego "Honor i Ojczyzna", należały do głównych motywów mojego zainteresowania się szczegółami." ALMANZOR 22.08
..."notki Witka, które - pisane na dużym poziomie adrenaliny - raczej się chłonie niż czyta." "
Prawda o Powstaniu, rozpoznawana na poziomie wydarzeń związanych z poszczególnymi pododdziałami, osobami, czy miejskimi zaułkami ma niespodziewaną moc oczyszczania Pamięci z ideolog. stereotypów i kłamstw. Wszak Historia w gruncie rzeczy składa się z prywatnych historii. Prawda na poziomie Wilanowskiej_1 jest dużo bardziej namacalna i bezdyskusyjna niż na poziomie wielkiej polityki. Spoza Pańskiego tekstu wyłania się ten przedziwny napęd Bohaterów, o których Pan pisze. I nawet ten najgłębszy sens Ofiar, czynionych bez patosu i bez zbędnych górnolotności"
JES pod "Dzień chwały największej baonu "Zośka"
"350 lat temu Polakom i Ukraińcom zabrakło mądrości, wyrozumiałości, dojrzałości. Od buntu Chmielnickiego rozpoczął się powolny upadek naszego wspólnego państwa. Ukraińcy liczyli że pod berłem carów będzie im lepiej. Taras Szewczenko pisał o Chmielnickim "oj, Bohdanku, nierozumny synu..."
Po 350 latach dostaliśmy, my Polacy i Ukraińcy, od losu drugą szansę. Wznieść się ponad wzajemne uprzedzenia, spróbować zrozumieć że historia i geografia dając nam takich a nie innych sąsiadów (Rosję i Niemcy) skazały nas na sojusz, jeżeli chcemy żyć w wolnych i niepodległych krajach. To powrót do naszej wspólnej historii, droga oczywiście ryzykowna na której czyha wiele niebezpieczeństw (...)
"Более подлого, низкого, и враждебно настроенного к России и русским человека чем Witek, я в Салоне24 не видел"
= "Bardziej podłego, nikczemnego i wrogo nastawionego do Rosji i Rosjan człowieka jak Witek, ja w Salonie24 nie widziałem" AKSKII 13.2.2013
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka