Wczoraj opisałem swoje rozczarowanie przechodzące w niedowierzanie (jak można być tak głupim, bądź tak „głupa palić”) argumentacją aktora Macieja Stuhra odnośnie filmów pokazujących polską chwałę (przykłady to wg niego: „Katyń”, „W ciemności”, „80 milionów”).
Okazało się, że publiczny występ artysty Stuhra u Lisa, to tylko wierzchołek wielgachnej góry lodowej ignorancji historycznej tego indywiduum, który wnioski właśnie z historii Polski chce jej „ciemnemu ludowi” pokazywać.
Zadałem sobie trud i uważnie zestenogramowałem jego kuluarową wypowiedź :
„Nigdy się nie mówi o nas źle. Znaczy że my nie mówimy o sobie źle. Znaczy jest Skrzetuski, Wołodyjowski, eee… Powstanie Warszawskie, Powstanie Styczniowe. Eeee,przywiązywaliśmy dzieci pod Cedynią jako tarcze i to jest super. Znaczy to jest najlepsze, co Polskę spotkało. Znaczy nigdy nie ma spojrzenia na naszą historię z punktu widzenia, że … zastanówmy się, bo to nie było dobrze.
Znaczy, nie wiem, pojechaliśmy pod Moskwę w 1612 iwszyscy Polacy mają generalnie mają fan z tego, że, że jako jedyni byliśmy na Kremlu, nie?
Nie wiem, chyba nie tędy droga, bo jeżeli chcemy być lepsz , coraz lepszymi ludźmi, to musimy pamiętać też o tych rzeczach, które nam nie wyszły(słabo skrywany prześmiew – W.) . No i stąd ten film.”
Nie wiem kto uczył matoła historii (myślę, że powinien teraz żałować, że mu postawił trójkę na ładne oczy, lub ze względu na ojca) , ale języka polskiego pewnie Lech Wałęsa.
Albo nauczył się sam z serialu „Świat według Kiepskich”.
- Nauczycielu historii z II L.O. im Sobieskiego w Pokrakowie, nie wstyd Ci ? Nie pokazałeś dziatkom tego obrazka?
Nie opowiedziałeś o "Moskwie spalonej pożarem, Francuzowi oddanej" ?
Dalej: „W 2005 Maciej Stuhr został uhonorowany tytułem Mistrza Mowy Polskiej a w 2008 został Honorowym Ambasadorem Polszczyzny.”
„Polska to taka dziwna kraj” – Mistrz Mowy Polskiej vel Ambasador Polszczyzny ma „fan” znaczy, znaczy , że radość ma, nie?
Dalej, zaintrygowały mnie ostatnie słowa naszego Mistrza Mowy Polskiej – co też nam, jego zdaniem, nie wyszło, przez co powstał ten film ?
Czyżby jakiś głęboki, podskórny antysemityzm Ambasadora Polszczyzny biadoli, że nie wszystkich Żydów Polacy zamordowali, a tylko tych w Jedwabnie? Że wstrętna polska „Żegota”, w której skład wchodziło wielu polskich nacjonalistów, jak A.Nowaczyński) ratowała skazanych przez narodowych-socjalistów na zagładę? I wielu udało jej się uratować?
Czy może, że sprawa się rozniosła na całą Polskę i świat ?
Pokrętne są wywody artysty Stuhra Macieja.
A może, marzy, jak suponuje jeden z blogerów Babcia :
„żeby tym razem niemiecki kapitał sfinansował w Polsce jakiś film - superprodukcja historyczna pt. "Cedynia i mała Madzia", scen. Maciej Stuhr. Maciej Stuhr zagra także rolę główną, szlachetnego i cywilizowanego margrabiego Hodona, który, poruszony losem polskich dzieci z rodzin patologicznych, wyrusza z wyprawą przeciwko psychopatycznemu, zapijaczonemu Mieszkowi (Andrzej Grabowski), który wykorzystuje te dzieci jako żywe tarcze, a potem pali je w stodole.”
Ja bym dodał – jako, że w edukacyjnym filmie dobro zawsze musi zwyciężyć zło – podpala je, ale nie udaje mu się, bo jak to Polakowi mu „nie wychodzi” (copyright M.Stuhr), gdyż oblane potem i krwią dzieci nie zapalają się, a w ostatniej chwili, kiedy już jak zapijaczony Mieszko oblewa dzieci tłuszczem z przetopionych wcześniej Żydów (jak to w polskim obozach śmierci – stara polska tradycja), to zręczny Hodon (znaczy Stuhr) zręcznym jak swój język ruchem miecza obcina mu … ręce, aby nie krzywdził nimi więcej nikogo.
I puszcza wolno złoczyńcę, niczym Juranda światli Europejczycy w przekłamanej przez Sienkiewicza powieści o dobrych Polakach i Litwinach i nikczemnych niemcach nazistach, których przecież w Niemczech nigdy nie było.
Parę przykładów twórczości internetowej po występie Macieja S.
Film „Pokłosie”, którego tak dzielnie broni Maciej Stuhr powstał przy udziale putinowskiego ministerstwa kultury, którym kieruje młodociany stalinista Władimir Miedzynski (jego publiczne wypowiedzi to np. „Nie było agresji ZSRR przeciw Polsce w 1939 roku. To były działania policyjne i nie było walk”; lub „przyłączenie Litwy, Łotwy i Estonii do ZSRR stało się na prośbę mieszkańców i nie było niezgodne z prawem międzynarodowym”, lub powtarza słowa swojego idola Iosifa Wisarionowicza „Tanków było w 1941 r. mało. Bardzo mało” – [„tylko” 26 tys. sztuk przy 3 tys. niemieckich – przyp.W ])
Dostał on (film „Pokłosie” reż.Pasikowskiego, nie Stalin, ani jego wyznawca minister kultury Rosji od 2011 r.) dzięki temu, jako pierwszy film rosyjski dotację z Eurimages, europejskiej fundacji dotowania kinematografii w wysokości 260 tys. Euro.
1 марта 2011 года Россия стала 35 страной, вступившей в Фонд поддержки совместного кинопроизводства и проката кинематографических и аудиовизуальных работ «Евримаж» (Eurimages), созданного при Совете Европы в 1988 году.
С момента вступления России в Фонд, все заявленные проекты с российским участием получили поддержку, в частности: «Колоски» («Poklosie»), режиссер Владислав Паcиковски (Wladyslaw Pasikowski) – совместное производство Польши, Словакии и России. http://mkrf.ru/proekty/detail.php?ID=249758&sphrase_id=970161
Niedługo „Pokłosie” trafi do rosyjskich kin, w Polsce już szeroko się rozlało.
Przydało by się jakieś reklamowe hasło: „Bądź wdzięczny Putinowi, kup bilet na „Pokłosie”, wspomóż Olimpiadę w Sochi”.
Choć w tym wypadku kojarzy mi się raczej hasło znane z „Kamieni na szaniec”, których bohaterów tak „szczodrze” pokazała nam polska kinematografia, ponoć wolna od 1989 roku …
"..kilka Twoich powstańczych tekstów pisanych w sierpniu 2009 i Twoje komentarze i interpretacja faktów w tym opis próby połączenia Starego Miasta z Żoliborzem są niesamowite. Powiem szczerze, że te Twoje teksty, wraz z książką Zbigniewa Sadkowskiego "Honor i Ojczyzna", należały do głównych motywów mojego zainteresowania się szczegółami." ALMANZOR 22.08
..."notki Witka, które - pisane na dużym poziomie adrenaliny - raczej się chłonie niż czyta." "
Prawda o Powstaniu, rozpoznawana na poziomie wydarzeń związanych z poszczególnymi pododdziałami, osobami, czy miejskimi zaułkami ma niespodziewaną moc oczyszczania Pamięci z ideolog. stereotypów i kłamstw. Wszak Historia w gruncie rzeczy składa się z prywatnych historii. Prawda na poziomie Wilanowskiej_1 jest dużo bardziej namacalna i bezdyskusyjna niż na poziomie wielkiej polityki. Spoza Pańskiego tekstu wyłania się ten przedziwny napęd Bohaterów, o których Pan pisze. I nawet ten najgłębszy sens Ofiar, czynionych bez patosu i bez zbędnych górnolotności"
JES pod "Dzień chwały największej baonu "Zośka"
"350 lat temu Polakom i Ukraińcom zabrakło mądrości, wyrozumiałości, dojrzałości. Od buntu Chmielnickiego rozpoczął się powolny upadek naszego wspólnego państwa. Ukraińcy liczyli że pod berłem carów będzie im lepiej. Taras Szewczenko pisał o Chmielnickim "oj, Bohdanku, nierozumny synu..."
Po 350 latach dostaliśmy, my Polacy i Ukraińcy, od losu drugą szansę. Wznieść się ponad wzajemne uprzedzenia, spróbować zrozumieć że historia i geografia dając nam takich a nie innych sąsiadów (Rosję i Niemcy) skazały nas na sojusz, jeżeli chcemy żyć w wolnych i niepodległych krajach. To powrót do naszej wspólnej historii, droga oczywiście ryzykowna na której czyha wiele niebezpieczeństw (...)
"Более подлого, низкого, и враждебно настроенного к России и русским человека чем Witek, я в Салоне24 не видел"
= "Bardziej podłego, nikczemnego i wrogo nastawionego do Rosji i Rosjan człowieka jak Witek, ja w Salonie24 nie widziałem" AKSKII 13.2.2013
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Kultura