Witek Witek
522
BLOG

Zamach prawie jak z filmu "Dzień wyborów"

Witek Witek Kultura Obserwuj notkę 5

Jakże te słowiańskie narody i obyczaje w ich państwach są siebie podobne!
Gdy tylko zaznajomione mnie w telewizyjnych „Wiadomościach” z „zatrzymaniem groźnej grupy terrorystycznej planującej zamach na najwyższe organy Państwa”, to od razu skojarzyło mi się z (oprócz trzech, czterech „zdziwek”: ogłoszeń o wybuchach w internecie, próbnych wybuchach w różnych miejscach od 10 lat, nowego granatu obronnego i że zatrzymanemu podejrzanemu grozi do 5 lat pozbawienia wolności) :
 
- hodowaniem przez myśliwych zaprzyjaźnionego koła myśliwskiego zwierzyny łownej, m.in. przez "podsypywanie";
- opieki nad „swoimi” terrorystami różnych odziałów carskiej Ochrany
oraz
- poniższym fragmentem wyśmienitego zresztą filmu „Dzień wyborów
 
                  
 
Zascenogramuję, nie każdy wszak pojmuje w lot mowę Puszkina I Jesienina:
 
- Na Igora Władimirowicza dziś w nocy był dokonany zamach!
- Łał!
- Jak? A dlaczego ja o niczym nie wiem?
 
- Szanowni koledzy! Dziś w nocy na naszego kandydata był dokonany zamach. Jak już wyjaśniło śledztwo, nieznajomy niezauważenie podpłynął do naszego statku … na … na dmuchanym materacu, wtargnął do kajuty pana Caplina i próbował oto właśnie tymi nożycami pozbawić go najcenniejszego – życia! Igor Władimirowicz obezwładnił napastnika i próbował zatrzymać, ale otrzymał ranę w przednią część głowy, uderzając nią o stół. A killer zeskoczył ze statku i oddalił się w nieznanym kierunku. To na razie wszystko co możemy przekazać.
- Proszę zadawać państwa pytania.
- A Igor Władimirowicz zapamiętał twarz napastnika?
- Nie, ponieważ napastnik był w masce
- … i w płetwach!
- Tak, w płetwach. Aby szybciej przemieszczać się po wodzie.
- Słuchajcie, a co - wasz kandydat nie jest chroniony?
- Jest chroniony!
- To gdzie w takim razie była służba ochrony podczas napadu?
- Odpowiadaj Rotisławie.
- Dziękuję. Yyy, problem polega na tym, że służba ochrony obezwładniała w tym czasie drugiego napastnika. On odwlekł uwagę ochrony tym, że rozpoczął drakę w restauracji.
- Marina Sołowiowa, gazeta „Nowa Wołga”. A drugi też przypłynął na materacu?
- Tak, bo to był dwumiejscowy materac.
- Czyżby cała służba bezpieczeństwa była zajęta zatrzymaniem jednego awanturnika. Pojawia się zatem kwestia jej fachowości.
- Po prostu główne siły służby ochrony obezwładniały w tym czasie trzeciego członka bandy!
- …
- Hmm, w ogóle to śledczy prosił nas nie rozgłaszać tej poufnej informacji. Rzeczywiście jesteśmy zmuszeni do przyznania, że był i trzeci napastnik, który … on, ponieważ … wtedy…aa
- A on zaminował statek! Oto widzicie minę, oto ona, właśnie ją znaleźli u nas na rufie saperzy. Jeszcze sekunda i wszyscy wylecielibyśmy w powietrze…
- Ale wszystko udało się!
Udostępnij Udostępnij Lubię to! Skomentuj5 Obserwuj notkę
Witek
O mnie Witek

  "..kilka Twoich powstańczych tekstów pisanych w sierpniu 2009 i Twoje komentarze i interpretacja faktów w tym opis próby połączenia Starego Miasta z Żoliborzem są niesamowite. Powiem szczerze, że te Twoje teksty, wraz z książką Zbigniewa Sadkowskiego "Honor i Ojczyzna", należały do głównych motywów mojego zainteresowania się szczegółami." ALMANZOR 22.08 ..."notki Witka, które - pisane na dużym poziomie adrenaliny - raczej się chłonie niż czyta." " Prawda o Powstaniu, rozpoznawana na poziomie wydarzeń związanych z poszczególnymi pododdziałami, osobami, czy miejskimi zaułkami ma niespodziewaną moc oczyszczania Pamięci z ideolog. stereotypów i kłamstw. Wszak Historia w gruncie rzeczy składa się z prywatnych historii. Prawda na poziomie Wilanowskiej_1 jest dużo bardziej namacalna i bezdyskusyjna niż na poziomie wielkiej polityki. Spoza Pańskiego tekstu wyłania się ten przedziwny napęd Bohaterów, o których Pan pisze. I nawet ten najgłębszy sens Ofiar, czynionych bez patosu i bez zbędnych górnolotności" JES pod "Dzień chwały największej baonu "Zośka" "350 lat temu Polakom i Ukraińcom zabrakło mądrości, wyrozumiałości, dojrzałości. Od buntu Chmielnickiego rozpoczął się powolny upadek naszego wspólnego państwa. Ukraińcy liczyli że pod berłem carów będzie im lepiej. Taras Szewczenko pisał o Chmielnickim "oj, Bohdanku, nierozumny synu..." Po 350 latach dostaliśmy, my Polacy i Ukraińcy, od losu drugą szansę. Wznieść się ponad wzajemne uprzedzenia, spróbować zrozumieć że historia i geografia dając nam takich a nie innych sąsiadów (Rosję i Niemcy) skazały nas na sojusz, jeżeli chcemy żyć w wolnych i niepodległych krajach. To powrót do naszej wspólnej historii, droga oczywiście ryzykowna na której czyha wiele niebezpieczeństw (...) "Более подлого, низкого, и враждебно настроенного к России и русским человека чем Witek, я в Салоне24 не видел" = "Bardziej podłego, nikczemnego i wrogo nastawionego do Rosji i Rosjan człowieka jak Witek, ja w Salonie24 nie widziałem" AKSKII 13.2.2013

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (5)

Inne tematy w dziale Kultura