Niebawem wybory szefa PO. W odróżnieniu od wyborów Prezesa konkurencyjnej partii odbędzie się pojedynek Goliata z Dawidem. To nic, że Goliat trochę zużyty wieloletnim rządzeniem partią i państwem, mało kto stawia na Dawidka. Pamiętam z jakim lekceważeniem traktowano wysunięto na długo przed wyborami prezesa PSL kandydaturę Piechocińskiego. Namawiano różnych działaczy, m.in. wyrazistego Kłopotka, aby próbował zawalczyć z, zdawało by się „nie do ruszenia” Pawlakiem. Kłopotek odpowiedział: „Jest już kontrkandydat, zgodnie ze statutem dopóki nie odpadnie, nie można wysuwać innego”. Nie trzeba było. Nieoczekiwanie wygrał Piechociński, chyba nawet dla siebie samego – nie chciał obejmować stanowiska wicepremiera, widać było, że przestraszył się tego wszystkiego. Ale szybko opanował się i wziął to co mu się należało. „Na plus” mu to wszystko przypisuję.
Niemniej jednak nie wierzę, aby Gowin wygrał z Tuskiem (czyli Goloose ?). Nie ta partia, nie te chłopy (tj. delegaci i delegatki na zjazd). W sumie jak porównać „wybijające się” jednostki Partii Obywatelskiej, to ten postPRL-owski, częściowo ex-ZSL wydaje się demokratyczną partią stosunkowo uczciwych obywateli III RP (lub PRL-bis). No są wyjątki, jak samoobronowy z popędów były wojewoda podkarpacki.
Ale „linia partii” Platformy Obywatelskiej (której szef wzywa do bojkotu podstawowej inicjatywy obywatelskiej = referendum) jest przez nich daleko nie do przebicia:
Nowak z jego iście sowiecką namiętnością do zegarkowych gadżetów (kto wie kim jego dziadek?, w 3mieście działacze PO lubią zapominać o kombatanctwie swoich przodków ;) i z iście noworosyjskim wybieraniu firm przyjaciół jako wykonawcy publcznych zamówień,
Graś rzecznik nieprzerwanie pilnujący pałacu Niemca, Bufetowa Hiena kompromitująca się co rusz wobec prawie 2 mln mieszkańców metropolii i gości stolicy,
młodzieżówka partii zlizująca z brzuchów striptiserek coś białego mającego symbolizować …mleczko...
ZA PODATNIKÓW PIENIĄDZE !!! do q-n więc i moje (nie mam osobiście nic przeciwko, każdy bawi się jak go cieszy, Nowak z zegarkiem zaświcił się na koncercie Lady Gaga, ale dlaczego ja mam za to płacić???), szef partii i rządu naciągający wszystkich nas na kiecki dla małżonki (dobrze, że nie jest mormonem, bo było by tego kilka razy więcej) i
symbol-wizytówka tej partii miłości i jej rządowej reprezentacji – ministra Mucha – kwintesencja ignorancji i braku jakiegokolwiek pojęcia nad zleconymi jej sprawami, odpowiedzialna za najbardziej widowiskowy skandal finansowy ostatnich lat.
(a propos – ona nadal jest ministra? Bo nie pamiętam jej dymisji, wszelako po zdefraudowaniu kasy na koncercie Madonny z funduszu na siatkówkę z jej winy trudno mi sobie takiego ministra, pardon ministry, nawet jeśli nosiła by pod sercem owoc miłości do premiera, jak to było w Czechach… Tam premier, zdaje się, na bezwarunkowym aucie – nie miał takiego Grasia, co by wszystko odkręcił, wytłumaczył, izwiniłsiaby…
Znajdźcie mi choćby jednego takiego PSL-owca jak powyżej wymienieni, a przecież to tylko wierzchołek tego co dochodzi do (przez) zaprzyjaźnione z nimi mas-mendia.
(Jest jeden nieusuwalny marszałek, kiedyś Senata, co zwiedził pół świata, ale nawet on już się nawiedzał – woli upajać się Mazowszem ;)
Wbrew pozorom, jedyna partia, która z małymi zmianami przeszła z PRL do obecnego stanu niepodległości („niewydolne, chociaż wolne polskie ZOO”) jest najbardziej demokratyczną polską partią. Stabilne zmiany prezesów, powrót ex-prezesa po kilku latach z woli wyborców (delegatów), brak głośnych wyrzuceń czy samoopuszczeń (zdarzył się 1 brukselski exodus kilku posłów do PiS, którzy w salonie24 stali się najżarliwszymi antykomunistami od czasów Pinocheta – nic przeciwko takiej ewolucji poglądów nie mam, podzielam je, tak tylko zauważam zdziwiony).
I tak sobie myślę – gdyby tę partię wzmocniła prężna grupa sprawnych intelektualnie i medialnie polityków konserwatywnych z dużych (Kraków) i mniejszych miast (np. z Malborka jest taki życio-radosny europoseł), to PSL miałby szansę „pogodzić” panujący od 8 lat system zwany PO-PIS.
Możem naiwny – ale rzetelna organizacja PSL-u + uczciwy konserwatyzm Gowina, Kowala, Cymańskiego , nawet na zasadzie jakieś koalicji lub frakcji „wielkomiejskiej”, miały by szansę na naszym PO-PISowym bezrybiu z dodatkiem zwalczających się milionerów lewicowców
jEuropy % i Sojuza byłych sekretarzy kompartii
"..kilka Twoich powstańczych tekstów pisanych w sierpniu 2009 i Twoje komentarze i interpretacja faktów w tym opis próby połączenia Starego Miasta z Żoliborzem są niesamowite. Powiem szczerze, że te Twoje teksty, wraz z książką Zbigniewa Sadkowskiego "Honor i Ojczyzna", należały do głównych motywów mojego zainteresowania się szczegółami." ALMANZOR 22.08
..."notki Witka, które - pisane na dużym poziomie adrenaliny - raczej się chłonie niż czyta." "
Prawda o Powstaniu, rozpoznawana na poziomie wydarzeń związanych z poszczególnymi pododdziałami, osobami, czy miejskimi zaułkami ma niespodziewaną moc oczyszczania Pamięci z ideolog. stereotypów i kłamstw. Wszak Historia w gruncie rzeczy składa się z prywatnych historii. Prawda na poziomie Wilanowskiej_1 jest dużo bardziej namacalna i bezdyskusyjna niż na poziomie wielkiej polityki. Spoza Pańskiego tekstu wyłania się ten przedziwny napęd Bohaterów, o których Pan pisze. I nawet ten najgłębszy sens Ofiar, czynionych bez patosu i bez zbędnych górnolotności"
JES pod "Dzień chwały największej baonu "Zośka"
"350 lat temu Polakom i Ukraińcom zabrakło mądrości, wyrozumiałości, dojrzałości. Od buntu Chmielnickiego rozpoczął się powolny upadek naszego wspólnego państwa. Ukraińcy liczyli że pod berłem carów będzie im lepiej. Taras Szewczenko pisał o Chmielnickim "oj, Bohdanku, nierozumny synu..."
Po 350 latach dostaliśmy, my Polacy i Ukraińcy, od losu drugą szansę. Wznieść się ponad wzajemne uprzedzenia, spróbować zrozumieć że historia i geografia dając nam takich a nie innych sąsiadów (Rosję i Niemcy) skazały nas na sojusz, jeżeli chcemy żyć w wolnych i niepodległych krajach. To powrót do naszej wspólnej historii, droga oczywiście ryzykowna na której czyha wiele niebezpieczeństw (...)
"Более подлого, низкого, и враждебно настроенного к России и русским человека чем Witek, я в Салоне24 не видел"
= "Bardziej podłego, nikczemnego i wrogo nastawionego do Rosji i Rosjan człowieka jak Witek, ja w Salonie24 nie widziałem" AKSKII 13.2.2013
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka