Parlament Europejski wyraził obawę o czystość procesu wyborczego na Ukrainie w związku z wydarzeniami wokół odmowy rejestracji list wyborczych opozycyjnego Bloku Julii Tymoszenko (BJUT).
Przypomnijmy: w sobotę mijał termin rejestracji list przez PKW, a w dokumentach złożonych przez Blok brakowało szczegółowych adresów kandydatów. Niespodzianka żadna, wcześniej przedstawicieli BJUT proszono o uzupełnienie... ale nie, wytrzymali do końca, a potem ruszyli do sądów i do europejskich mediów, apelując o międzynarodową solidarność przeciwko krzywdzącemu ich "układowi" dwóch Wiktorów, Juszczenki i Janukowycza. Sąd nakazał PKW ponowne rozpatrzenie sprawy i zarejestrowanie list (co też Komisja dziś wykonała). Unia natomiast nastawiła uszu...
Wyborcy też.
Pięknej Julii gratuluję pomysłu. Ostatnio znalazła się w defensywie, malowniczy i spektakularny konflikt między Wiktorami, który doprowadził do przedterminowych wyborów, nieco zepchnął ją w cień - ale nie byłaby sobą, gdyby nie wróciła w wielkim stylu. Za jednym zamachem w dwóch rolach: jako ofiara represji i jako "oczko w głowie" Zachodu, który będzie jej teraz czujnie strzegł przed zakusami konkurentów.
W ten prosty sposób BJUT ustawia swego głównego rywala do głosów "post-pomarańczowych", czyli ugrupowanie proprezydenckie, w narożniku. Teraz to Julia, a nie Wiktor Juszczenko, jest pierwszą demokratką i gwarancją ukraińskiego marszu do cywilizacji. Elektorat prouropejski i promodernizacyjny nie jest na Ukrainie w większosci, ale dzisiaj gra nie idzie o "50%+1", więc można sobie na taki manewr pozwolić. Odtworzenie osi podziału z czasów pomarańczowej rewolucji, z jednoczesnym przeflancowaniem Juszczenki na drugą stronę barykady, to taktyka genialna w swej prostocie. "Piękna Julia" kontra bestie. Czegóż więcej trzeba do szczęścia?
Nic to, że taki podział jest fałszywy. O reprezentację realnych interesów Julia będzie się martwiła po wyborach, już jako premier - jeśli rzutem na taśmę wyprzedzi Partię Regionów i upokorzy Naszą Ukrainę.
Tu był kiedyś blog, ale już nie ma i nie będzie. Przykro mi, nie mam czasu ani zdrowia ;-)
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka