Witold Sokała Witold Sokała
58
BLOG

A wyborów wcale nie musi być...

Witold Sokała Witold Sokała Polityka Obserwuj notkę 33

Z nielicznymi wyjątkami, Polacy uznali już przyspieszone wybory za rzecz pewną. Chyba przedwcześnie.

Wyobraźmy sobie scenariusz alternatywny - i przeanalizujmy na chłodno.

Aresztowany Łyżwiński zaczyna sypać. Prawdziwie czy nie, ale obsmarowuje i pogrąża Leppera. Nie tylko udziałem w seksaferze - wieloletni bliski i zaufany współpracownik wodza Samoobrony zapewne dysponuje dużą wiedzą o kulisach powstania i rozwoju tej organizacji, w tym o sprawach i sprawkach niekoniecznie chwalebnych. Powinno wystarczyć, by zanieść do Sejmu wniosek o uchylenie immunitetu i areszt dla Andrzeja L.

Czy znajdzie się większość, gotowa taki wniosek zablokować? Wątpię - z różnych względów, nie byłoby to zręczne. A więc Lepper ląduje w areszcie...

Mało istotne kto - Czarnecki, Maksymiuk, albo inny Filipek - ale ktoś wtedy w Samoobronie rzuca hasło "ratuj się, kto może". Oczywiście, sformułowane będzie nieco inaczej: "nie można ryzykować oddania rządów liberałom". Nowy zarząd Samoobrony przystępuje do rozmów koalicyjnych z PiS. Aparat i klienci Samoobrony oddychają z ulgą: może nie trzeba będzie żegnać się z synekurami w administracji...?

Jarosław Kaczyński okazuje wielkoduszność, uznaje, że to Lepper i Łyżwiński stanowili istotę zła w Samoobronie, a reszta to całkiem porządni ludzie. Ojciec Rydzyk błogosławi.

Rozmowy toczą się pomyślnie, ale do większości jeszcze trochę brakuje. W grę wchodzi doproszenie albo LPR, albo PSL... a tu przeszkodą może być jednak nadmierny zapał, z jakim partie te krytykowały działania ministra Ziobry. Co prawda, ani Giertych, ani Pawlak nie marzą o wyborach - bo ryzyko nieprzekroczenia progu jest wielkie - ale jednak ich elektorat może aż takiej wolty im nie wybaczyć.

Problem da się rozwiązać. Wystarczy, że marszałek Dorn wczesniej dopuści do głosowania wotum nieufności wobec Ziobry. Opozycja dostanie ciasteczko, Dorn będzie prywatnie szczęśliwy, a minister zostanie odstrzelony. Oczywiście, przy akompaniamencie publicznych żalów i fuknięć premiera...

Publicznych - bo prywatnie Jarosław Kaczyński nie powinien być tym bardzo zmartwiony. Ziobro wyrósł mu zdecydowanie za bardzo... A tak - można go mieć nadal w partii w charakterze użytecznego propagandowo symbolu walki z korupcją i przestępczością, ale już z wybitymi kłami. Same zyski.

No i mamy odnowioną koalicję. Ojciec Rydzyk błogosławi.

LiD też jest szczęśliwy - więcej czasu na przygotowanie do wyborów. I okazja do kolejnego, propagandowego ataku na "faszystowski" rząd. Tylko Platforma z przysłowiową "ręką w nocniku"... jak zwykle.

A krajowi zaoszczędzi się wydatków na organizację wyborów, co będzie można przedstawić jako troskę o Tanie Państwo. Dodatkowy bonus, z punktu widzenia PiS.

Trzeba będzie tylko jakoś zadbać o finanse partyjne, zagrożone przez siepaczy z PKW. Ale to powinno się jakoś dać zrobić, nawet bez wyborów.

Obstawiamy...? ;-))

 

 

Tu był kiedyś blog, ale już nie ma i nie będzie. Przykro mi, nie mam czasu ani zdrowia ;-)

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (33)

Inne tematy w dziale Polityka