Mają swoje Księgi Chwały polska piechota, jazda, saperzy... mają pewnie i inne bronie, ale nie miałem przyjemności się natknąć. A tajna służba nie ma. Brytyjczycy, Rosjanie, Amerykanie czy Francuzi jakoś mogą, tam rządy sponsorują i wspierają badania historyków nad tą specyficzną formą realizacji narodowych interesów – u nas cisza. Jakieś, cenne skądinąd, prace profesorów Pepłońskiego, Misiuka i paru innych – są, ale one raczej opisują struktury, niż pochylają się nad poszczególnymi ludźmi. Czcimy bohaterów wojennych, wodzów, ułanów, lotników – o szpiegach i kontrszpiegach... cicho-sza.
Nie wiem, z czego się to bierze – ale służby źle się nam chyba kojarzą. Tymczasem bez nich – nie byłoby zapewne Legionów Piłsudskiego ani zwycięskiej Bitwy Warszawskiej w sierpniu 1920. To one wniosły bodaj największy polski wkład w zwycięstwo nad faszyzmem w czasie II Wojny Światowej.
A jakieś nazwiska? Mało kto, poza garstką profesjonalistów i pasjonatów, potrafi jakieś wymienić. A mówimy o ludziach, którzy byli na froncie non-stop, nie tylko w czasie wojny. Którzy nie mieli prywatności, ryzykowali życiem bez nadziei na splendory i epolety – wiedzieli, że ich nagrodą może być w najlepszym razie uścisk dłoni zwierzchnika i medal bez prawa noszenia go publicznie – a w najgorszym czekają ich tortury, powolna śmierć i bezimienna mogiła.
Nie jestem profesjonalnym historykiem. Niestety, nie napiszę Księgi Chwały Wywiadu Polskiego. Nie umiem, nie mam wystarczającej wiedzy i warsztatu. Ale może tym tekstem zainspiruję kogoś, by uważniej pochylić się nad losami setek bezimiennych bohaterów „cichego frontu” Niepodległej?
Mogę napisać tylko o niektórych, tylko tyle, co wiem z przypadkowej lektury, z długich dyskusji z historykami i z pasjonatami, toczonych przy różnych okazjach. To, co piszę, dotyczy jednego tylko okresu – to znaczy od okolic I Wojny Światowej do końca II. Raz, że ten okres znam stosunkowo najlepiej. Dwa, że okres PRL i jej służby pozwolę sobie z rozmowy o Chwale arbitralnie wyłączyć, zaś o służbach Trzeciej RP jeszcze nie pora pisać publicznie. Ale wczesniej przecież też "coś" się działo - niech temat pociągnie ktoś, kto ma o tym pojęcie.
Naszło mnie, i od ręki wypisałem sobie dwadzieścia pięć nazwisk. Do części z nich – od razu dorzucam krótkie notki. Ku pamięci...
Lista – mocno niepełna i bardzo subiektywna. Wiem, że brak tu wielu nazwisk, choćby licznych poległych na posterunku, o których ja, amator, po prostu nie wiem... Siłą rzeczy – łatwiej trafili tu ci, którym Los dał odnieść jaki taki sukces i przede wszystkim, po prostu, przetrwać. Nie dać się złapać i nie dać się zabić.
Kolejność – alfabetyczna, choć kusiło mnie uszeregowanie ”wedle zasług”. Przy nazwiskach podaję ostatni stopień w Wojsku Polskim, uzyskany przed 1945 rokiem. Część danych piszę z pamięci (nie mam pod ręką źródeł) więc z góry przepraszam za ewentualne drobne nieścisłości i proszę o sprostowania.
Wincenty Bąkiewicz, pułkownik dyplomowany.
Urodzony w 1897 w Gieraszowicach (Sandomierskie), ochotnik Legionu Puławskiego i żołnierz armii rosyjskiej podczas I wojny światowej, następnie w I Korpusie Polskim i w Dywizji Syberyjskiej; kawaler Virtuti Militari. Od 1920 w służbie wywiadowczej. Prawdopodobnie przez parę lat pracował pod przykryciem (jako komunista - uciekinier z Polski) na terenie Związku Sowieckiego. Po powrocie ukończył Wyższą Szkołę Wojenną, w latach 30. kierował Samodzielnym Referatem „Rosja” w Wydziale Studiów Oddziału II Sztabu Głównego WP, uchodząc za jednego z najwybitniejszych analityków polskiego wywiadu. Wykładał w WSWoj. organizację Armii Czerwonej i zagadnienia polityczno-ekonomiczne ZSRS. Po 1939 organizował konspirację wśród Polaków w Kazachstanie, po 1941 szef Oddziału II w sztabie Armii Polskiej w ZSRR i Armii Polskiej na Wschodzie. Po wojnie – ponoć pracował w Turcji i w Iranie przeciw ZSRR, pod przykrywką biznesową, na rzecz Amerykanów. Zmarł w 1974.
Roman Czerniawski (vel Garba-Czerniawski), kapitan dyplomowany pilot.
Kariery zbyt imponującej w przedwojennym lotnictwie nie zrobił; za to w czasie II wojny, jako super-szpieg, i owszem. We Francji w 1940 został przydzielony do sztabu 1 Dywizji Grenadierów. Po klęsce znalazł się w Tuluzie, a potem w Paryżu - powołując pierwsze konspiracyjne placówki (Ekspozytura "INT"), przekształcone wkrótce w wielką i efektywną sieć wywiadowczo-dywersyjną, obejmującą całe terytorium francuskie. Aresztowany przez Abwehrę w listopadzie 1941 roku, podjął z szefem jej paryskiej placówki, płk. Oskarem Reile, dziwną grę. Po fikcyjnej ucieczce, jako agent niemiecki, przedostał się do Londynu. Tu poinformował polski wywiad o układzie z Niemcami i podjął rolę potrójnego agenta, przekazując Reilemu spreparowane informacje. W porozumieniu z Brytyjczykami został wykorzystany jako główny element operacji "Fortitude", mającej na celu zmylenie przeciwnika co do daty i miejsca lądowania aliantów w Normandii (był to jeden z największych sukcesów alianckich na "tajnym froncie"). Czerniawski zapłacił za tę grę wysoką cenę - przez niewtajemniczone środowiska polskie w Wielkiej Brytanii był traktowany (tak w czasie wojny, jak i po niej) albo jako tchórz, unikający bojowej służby w lotnictwie, albo wprost jako zdrajca i "agent Gestapo" (w związku z niejasnymi okolicznościami jego ucieczki z Francji, taki zarzut postawił mu publicznie płk Tadeusz Rolski). Po wojnie kpt. Czerniawski prowadził księgarnię. Jego prawdziwa rola została w pełni ujawniona i doceniona dopiero po jego śmierci, w latach 70.
Halina Dybczyńska-Niezbrzycka, porucznik.
Wywiadowca POW (KN-3) na Kresach, a następnie w ZSRS. Należała do najlepszych agentów wywiadu "głębokiego". Aresztowana w 1920 roku w rejonie Leningradu, poddana wielomiesięcznym torturom, skazana na karę śmierci - nie zdradziła żadnych tajemnic siatki, dla której pracowała. Wróciła do Polski w ramach wymiany na znajdujących się w niewoli wyższych oficerów Armii Czerwonej, odznaczona Virtuti Militari; została później żoną Jerzego Niezbrzyckiego, późniejszego szefa wywiadu na Rosję.
Stanisław Gano, pułkownik dyplomowany.
Urodzony w 1895 roku w Opatowie na Kielecczyźnie, studiował w Instytucie Technologicznym w Moskwie; podczas I wojny oficer saperów w armii rosyjskiej, a następnie w Wojsku Polskim w 4 Dywizji Strzelców (gen. Żeligowskiego) i w 2 Dywizji Piechoty Legionów; kawaler Virtuti Militari za wojnę polsko-sowiecką. Absolwent Wyższej Szkoły Wojennej. Od 1928 na różnych stanowiskach w Oddziale II SG, m.in. twórca i szef Samodzielnej Sekcji Technicznej. W Londyie - najpierw zastępca szefa, a potem szef Oddziału II Sztabu Naczelnego Wodza; uważany za jednego z głównych autorów wielu sukcesów tej służby. Po wojnie na emigracji, zmarł w Maroku w roku 1968.
Wilhelm Heinrich, pułkownik dyplomowany.
Syn niemieckiego kolonisty z Małopolski, żołnierz Legionów, kawaler Virtuti Militari, od 1920 roku w służbach wywiadu i kontrwywiadu Wojska Polskiego. Kierownik wielu udanych operacji, w uznaniu zasług szybko awansował - m.in. szef Wydziału II (a) w Oddziale II SG. W Londynie - najpierw szef Wydziału Studiów przy Oddziale III (opracował tam m.in. pierwsze projekty struktur i wyszkolenia dla polskich jednostek specjalnych i spadochronowych), a potem do końca wojny zastępca komendanta polskiej Szkoły Oficerów Wywiadu. Z takim pochodzeniem i nazwiskiem... dziś radykalni patrioci pewnie pozwoliliby mu co najwyżej zapisać się do PO, a nie pracować w wywiadzie ;-)
Kazimierz Iranek-Osmecki, pułkownik dyplomowany.
Żołnierz Legionów i POW; podczas wojny polsko-sowieckiej w 1 Dywizji Piechoty Legionów, po wojnie na różnych stanowiskach w linii i w sztabach, wieloletni wykładowca w Wyższej Szkole Wojennej. W 1939 znalazł się w Rumunii, gdzie zadeklarował się jako zwolennik ekipy gen. Sikorskiego. Został wyznaczony do roli organizatora i kierownika służb informacyjno-wywiadowczych tworzonego Związku Walki Zbrojnej; opracował ogólny schemat tych służb, a następnie kierował pośrednio lub bezpośrednio ich istotnymi akcjami. Pracował początkowo w Bukareszcie, potem w Paryżu i Londynie (przy Oddziale VI Sztabu Naczelnego Wodza). W 1943 roku przerzucony do Warszawy, wszedł w skład Komendy Głównej Armii Krajowej (od 1944 - jako szef jej Oddziału II). Po Powstaniu Warszawskim - w niewoli, po wojnie - na emigracji. W latach 60. odmówił przyjęcia "kombatanckiego" awansu na generała brygady, twierdząc, że bardziej odpowiada mu "wojenny" stopień pułkownika.
Alfons Jakubianiec, major.
Jeden z czołowych agentów polskiego wywiadu głębokiego w Niemczech w okresie międzywojennym. W czasie wojny (w ramach siatki Rybikowskiego) pracował też na Litwie, w Szwecji i w Czechach. Aresztowany w Berlinie w 1941, zamordowany w Sachsenhausen.
Kazimierz Kierzkowski, major.
Urodzony w 1887 we Lwowie, ukończył przed I wojną studia na Politechnice Lwowskiej i na Uniwersytecie w Genewie; działał w Związku Strzeleckim. Oficer Legionów i POW, następnie w Wydziale Wywiadowczym Oddziału II - podczas wojny polsko-sowieckiej szef tego wydziału, współtwórca jego głównych sukcesów. Wskutek nieporozumień z przełożonymi, wkrótce po wojnie odsunięty od pracy w wywiadzie; dalsze losy nieznane.
Jan Kowalewski, pułkownik dyplomowany.
Urodzony w Łodzi w roku 1892; absolwent oficerskiej szkoły saperów w Woroneżu oraz Politechniki w Liege. W czasie I wojny światowej: m.in. dowódca plutonu i kompanii łączności w walkach na Kaukazie, przez pewien czas komendant radiostacji rosyjskiego Sztabu Generalnego. Po rewolucji: oficer oddziału rozpoznawczo-informacyjnego sztabu II Korpusu Polskiego na Ukrainie i 4 Dywizji Strzelców Polskich w Odessie. W Wojsku Polskim, od 1919, organizator i pierwszy szef Wydziału Radiowywiadu (oraz Biura Szyfrów) Oddziału II Sztabu Naczelnego Wodza (późn. Sztabu Generalnego). Wciągnął do współpracy najwybitniejszych cywilnych inżynierów i matematyków; podczas wojny 1920 roku wraz z zespołem stworzył efektywny system przechwytywania i dekryptażu sowieckiej łączności wojskowej oraz dezinformacji wojsk przeciwnika. Działalność tego zespołu miała ogromne (zdaniem niektórych – decydujące!) znaczenie dla ostatecznego rezultatu walk. Kowalewski, w uznaniu zasług otrzymał wtedy Virtuti Militari – w drodze wyjątku, jako jeden z nielicznych oficerów „niefrontowych”. Po wojnie pomagał tworzyć służby radiowywiadu i łączności wojskowej m.in. w Rumunii i w Japonii, nawiązując tam przy okazji cenne (mające procentować jeszcze po wielu latach) kontakty wywiadowcze i dyplomatyczne. Po ukończeniu Ecole Superieure de Guerre w Paryżu pełnił przez kilka lat funkcje attache wojskowego w Moskwie i w Bukareszcie. Pod koniec lat 30. zaangażował się w działalność polityczną; wraz z kilkoma innymi wyższymi oficerami „dwójki” sprzyjał porozumieniu między środowiskami piłsudczykowskimi i endeckimi; był jednym ze współtwórców i faktycznych kierowników OZON-u. Po wybuchu II wojny światowej znalazł się – po licznych perturbacjach – w Portugalii; zorganizował w Lizbonie jedną z kluczowych placówek tzw. Akcji Kontynentalnej; stał się mózgiem i organizatorem wielu istotnych operacji dyplomatycznych, wywiadowczych i dywersyjnych na terenie całej Europy. Między innymi: był (prawdopodobnie) zaangażowany w poufne kontakty z adm. Canarisem oraz konserwatywną opozycją w Niemczech, sondując możliwości złagodzenia warunków okupacji w zamian za wspólne wystąpienie przeciwko ZSRR; następnie prowadził negocjacje, mające na celu przeciągnięcie na stronę aliancką Włoch, Rumunii i Węgier (akcja ta była bliska powodzenia – nie udała się głównie wobec nieelastycznego stanowiska Waszyngtonu, domagającego się bezwarunkowej kapitulacji tych państw). W 1944, pod naciskiem Stalina, Kowalewski został z lizbońskiej placówki odwołany. Po wojnie przebywał na emigracji, współpracował jako komentator z Radiem Wolna Europa, redagował periodyk East Europe and Soviet Russia. Zmarł w roku 1965.
Gwido Langer, podpułkownik dyplomowany.
W latach 1930-39 szef Biura Szyfrów i Radiowywiadu Oddziału II SG – wychowanek, godny następca i kontynuator płk. Kowalewskiego. Jako kierownik zespołu matematyków nadzorował i wspierał prace, które doprowadziły do złamania szyfrów „Enigmy”. Po wrześniu 1939 prowadził prace dekryptażowe we Francji, po jej upadku znalazł się w szeregach Resistance. Wpadł w ręce niemieckie w Pirenejach w 1943 oku, przy próbie nielegalnego przekroczenia granicy hiszpańskiej. Nierozpoznany jako oficer wywiadu, przebywał w niewoli do końca wojny.
Kazimierz Leski, kapitan.
Przed wojną: pilot i inżynier-konstruktor. W czasie wojny: gwiazda wywiadu Organizacji "Muszkieterów" ("Muszkieterowie" - to temat ciekawy sam w sobie...), a potem Armii Krajowej. Popisowy numer - podróże po Europie w mundurze generała Wehrmachtu, połączone ze zdobyciem tajnych dokumentów. Kawaler Virtuti Militari. Po wojnie: więziony i prześladowany przez komunistów. Prywatnie - zdaje się, że ojciec naszego sympatycznego współblogowicza, Krzysztofa. Zmarł kilka lat temu.
Stefan Mayer, pułkownik dyplomowany.
Urodzony w roku 1896 w Kownie. Oficer Legionów i POW. Następnie pracownik Oddziału II Sztabu Naczelnego Wodza (Sztabu Generalnego), m.in. zastępca szefa wywiadu w sztabie IV Armii podczas wojny polsko-sowieckiej i szef Ekspozytury nr I w Wilnie, a od 1930 do 1939 – szef Wydziału II, kluczowej struktury operacyjnej Oddziału II SG, łączącej zagadnienia wywiadu głębokiego i płytkiego oraz kontrwywiadu ofensywnego i defensywnego. Zdobył sobie w tej roli renomę wybitnego organizatora i specjalisty, także wśród sojuszników i zagranicznych kooperantów „dwójki”. Dlatego na początku II wojny światowej, gdy ekipa gen. Sikorskiego usiłowała odsunąć go od pracy wywiadowczej, pod naciskiem Brytyjczyków został utrzymany w służbie, jako komendant Szkoły Oficerów Wywiadu (i jednocześnie „konsultant” służb brytyjskich i polskich). Po wojnie – na emigracji; prawdopodobnie otrzymał stałą pracę w strukturach kontrolowanych przez Intelligence Service, zmarł w latach 70.
Jerzy Niezbrzycki, kapitan.
Urodził się w roku 1902 w Winnicy. Jako nastolatek został wywiadowcą POW (KN-3), działał pod przykryciem, m.in. służył w ukraińskich oddziałach Semena Petlury oraz pracował w kancelarii dowództwa bolszewickiego w Kijowie. Przez pewien czas dowodził sformowanym przez siebie oddziałem dywersyjnym, jako kurier przekraczał wielokrotnie linie frontów, był parę razy aresztowany i ranny; do końca 1921 kierował nielegalnymi placówkami polskimi w Kiszyniowie i w Odessie. Następnie w centrali Oddziału II SG; szybko stał się legendą wywiadu przeciwsowieckiego, nie tylko w Polsce (a po II wojnie - czołowym "dwójkarskim szwarccharakterem" PRL-owskiej propagandy). W uznaniu zasług, pomimo braku formalnego wykształcenia cywilnego i wojskowego otrzymał szybko stopień oficerski (jednak braki te utudniły mu potem awanse - pomimo pełnienia wysokich stanowisk, do końca pozostał kapitanem, co zresztą, z racji ogromnego autorytetu i specyficznego charakteru, nie przeszkadało mu kierować pułkownikami oraz od czasu do czasu opieprzać ministrów i generałów). W roku 1923 ożenił się z opisywaną wcześniej Haliną Dybczyńską; w latach 1924-30 oboje ponownie pracowali "w terenie", kierując siatkami wywiadowczymi w Moskwie i Kijowie. Następnie Niezbrzycki został mianowany szefem Referatu "Wschód" Wydziału Wywiadowczego Oddziału II, czyli faktycznym kierownikiem wywiadu głębokiego na Rosję. Pełnił tę funkcję do września 1939; był też członkiem tzw. Komitetu Siedmiu, półformalnej grupy określającej polską strategię polityczną wobec Rosji i nadzorującą tzw. Akcję Prometejską (wspieranie ruchów odśrodkowych i narodowych na terenie ZSRR oraz kontakty z "białą" emigracją). Równolegle - posługując się przybranym nazwiskiem Ryszard Wraga - prowadził ożywioną działalność publicystyczną w kraju i za granicą, był też w pewnym momencie kandydatem na dyrektora wykonawczego Polskiego Radia. Podczas II wojny światowej pozostawał "w dyspozycji szefa Oddziału II" najpierw w Paryżu, potem w Londynie, wykładał problematykę sowiecką na kursach dla wyższych oficerów, był konsultantem służb sojuszniczych. Po wojnie na emigracji we Francji i w USA; zmarł w roku 1968. Jako R.Wraga opublikował po polsku i angielsku kilka niezłych książek dotyczących problematyki sowietologicznej i strategicznej.
Michał Protasewicz, pułkownik dyplomowany.
Pochodził z rejonu Słucka (Mińskie); w roku 1917, jako harcerz-gimnazjalista został członkiem grupy dywersyjno-wywiadowczej, pracującej na rzecz Oddziału Wywiadowczego I Korpusu Polskiego (przeciwko bolszewikom oraz niemieckim oddziałom okupacyjnym); odznaczył się wówczas w kilku trudnych akcjach. Później służył w polskiej Samoobronie w Mińsku, a następnie w 1 Dywizji Litewsko-Białoruskiej. Po wojnie polsko-sowieckiej ukończył najpierw Oficerską Szkołę Piechoty, a potem Wyższą Szkołę Wojenną; służył na różnych stanowiskach liniowych i sztabowych. Po 1939 - w Sztabie Naczelnego Wodza, najpierw jako szef Wydziału Studiów Oddziału III (operacyjnego), potem szef Referatu "A" w Oddziale VI (specjalnym - ds współpracy z Krajem) i wreszcie w latach 1942-44 szef tego Oddziału. Cieszył się wśród wyższych oficerów SOE opinią najlepszego specjalisty w dziedzinie organizacji i wspierania wywiadu oraz dywersji na terenach okupowanych. Jesienią 1944 skierowany do II Korpusu, walczył w Apeninach. Po wojnie na emigracji, zmarł w latach 80. (w Paryżu?).
Rafał Protassowicki, major.
Oficer kawalerii w armii rosyjskiej podczas I wojny światowej, 1919-20 jako porucznik w 6. i 14 Pułku Ułanów Jazłowieckich. Pod koniec lat 20. przeszkolony przez Oddział II, pracował pod przykryciem konsularnym, w Moskwie i w Mińsku. Zorganizował jedną z najbardziej efektywnych siatek wywiadowczych na terenie ZSRS. Prawdopodobnie zamordowany przez NKWD.
Marian Romeyko, podpułkownik dyplomowany pilot.
Urodzony w Kijowie w roku 1897, oficer saperów w armii rosyjskiej i w I Korpusie Polskim, następnie – po ukończeniu francuskiej szkoły pilotów – oficer lotnictwa w Wojsku Polskim, m.in. pilot Morskiego Dywizjonu Lotniczego i dowódca dywizjonu w III Pułku Lotniczym w Poznaniu. Kawaler Virtuti Militari za kampanię 1920. Po ukończeniu Wyższej Szkoły Wojennej – pracował m.in. w Oddziale II i III SG, wykładał w WSWoj. i WSLotn.; tuż przed wybuchem wojny został attache wojskowym w Rzymie. Znany był w wojsku z inteligencji, niekonwencjonalnych zachowań, wyjątkowego braku poszanowania dla regulaminów oraz dla co głupszych dowódców. Podczas wojny – wybitny organizator polskich siatek wywiadowczych we Francji i w Szwajcarii (ps. „Mak”). Po wojnie na emigracji (Maroko, Australia), tuż przed śmiercią powrócił do Polski (w 1967). Fantastyczny pamiętnikarz, niezwykle kompetentny wojskowo, a przy tym obdarzony lekkim piórem i poczuciem humoru, które mi strasznie odpowiada – polecam „Przed i po Maju” („Gdyby nie koń, pewnie byłbym w kawalerii...”).
Józef Rybak, generał dywizji.
Urodzony w 1882 roku; artylerzysta i oficer wywiadu w armii austro-węgierskiej – jako C.K. kapitan SG i szef placówki w Krakowie był przed I wojną oficerem prowadzącym Józefa Piłsudskiego. Przyjaźni i dobrej współpracy obu panów, a zapewne też sprytowi i patriotyzmowi Rybaka w dużym stopniu zawdzięczamy rozwój ruchu strzeleckiego i Legiony. Na przełomie 1918/19 – organizator i pierwszy szef służb specjalnych Wojska Polskiego, w wojnie polsko-sowieckiej (jako pułkownik) dowódca grupy operacyjnej swojego imienia. Następnie dowódca Okręgu-Korpusu IX w Brześciu i Inspektor Armii w Warszawie, cieszył się opinią jednego z najlepiej wykształconych i najwybitniejszych generałów II RP; od 1931 w stanie spoczynku. Zmarł w Krakowie w 1953 roku.
Michał Rybikowski, podpułkownik dyplomowany.
Kolega Protasewicza z czasów harcerskiej służby wywiadowczej I Korpusu, Samoobrony Litwy i Białorusi oraz Dywizji Litewsko-Białoruskiej, kawaler Virtuti Militari. Później - m.in. dowódca plutonu i kompanii w 85 Pułku Piechoty, instruktor w Szkole Podchorążych Piechoty, oficer sztabu 1 Dywizji Piechoty Legionów, a wreszcie - oficer operacyjny Ekspozytury nr I (Wilno) Oddziału II Sztabu Głównego, prawdopodobnie przez pewien czas pracował pod przykryciem także w Gdańsku, Kownie i w Królewcu. W pierwszej fazie II wojny światowej - jako kierownik kowieńskiej (później - ryskiej) placówki polskiego wywiadu współorganizował ucieczki Polaków i Żydów via Litwa i Łotwa na Zachód. Następnie - przebywając pod przykryciem w Sztokholmie, jako obywatel mandżurski Piotr Iwanow, podjął pracę sekretarza w tamtejszej ambasadzie Japonii (Mandżukuo było wówczas państwem marionetkwym, całkowicie kontrolowanym przez Japonię, a stanowiło miejsce schronienia wielu "białych" Rosjan - stąd Iwanow-Rybikowski nie budził podejrzeń jako Europejczyk). Stopniowo zdobył pełne zaufanie rezydującego w Sztokholmie generała Onodery, szefa japońskiego wywiadu w Europie. Dzięki temu przez niemal cztery lata miał wgląd w tajniki niemiecko-japońskiej współpracy wojskowej, uczestniczył w naradach Onodery na wysokim szczeblu (prawdopodobnie był też dorywczo wykorzystywany przez Amerykanów, za pośrednictwem naszej "dwójki", do akcji dezinformowania Japończyków), wiele razy podróżował po okupowanej Europie, a także do Berlina. Zorganizował przy okazji wysoce efektywną sieć wywiadowczą, obejmującą cały rejon bałtycki oraz Niemcy - jedną z najbardziej wartościowych w "stajni" Oddziału II. Nawiązał cenne kontakty z wywiadem fińskim; prawdopodobnie był pośrednikiem w próbach skłonienia Finów do zmiany frontu. W roku 1944 odwołany ze Sztokholmu i skierowany do służby liniowej w II Korpusie we Włoszech; jako dowódca batalionu odznaczony ponownie VM, tym razem IV klasy. Po wojnie na emigracji w Kanadzie, czynny w organizacjach polonijnych. Zmarł w latach 70.
Tadeusz Skinder, pułkownik dyplomowany.
Urodzony na Kresach (1899?), wychowany w Warszawie, jako harcerz wstąpił w roku 1916 do Legionów. Następnie służył w POW, kampanię 1919-20 odbył w szeregach Legii Akademickiej jako dowódca plutonu. Później służył w centrali wywiadu oraz w Ekspozyturze w Brześciu; prawdopodobnie także pracował pod przykryciem na terenie ZSRS. Po ukończeniu Wyższej Szkoły Wojennej powołany na stanowisko szefa Wywiadu KOP (organizującego całokształt "płytkiego" wywiadu i kontrwywiadu na wschodniej granicy), pełnił je niemal do wybuchu II wojny światowej (tuż przed Wrześniem, po krótkim stażu liniowym, został II zastępcą Szefa Oddziału II SG). Zaangażowany w działalność polityczną - wedle niektórych relacji, opracowywał m.in. założenia programowe OZON-u. Podczas kampanii wrześniowej - szef wywiadu II rzutu Kwatery Naczelnego Wodza; następnie organizował służby polskie w Rumunii; jako zdeklarowany piłsudczyk przejściowo odsunięty przez gen. Sikorskiego od wszelkich stanowisk, przebywał na Bliskim Wschodzie jako nieformalny "patron", skutecznie sterujący działaniem wielu młodszych oficerów wywiadu i kontrwywiadu. Od 1944 - ponownie oficjalnie w służbie wywiadowczej, jako zastępca szefa londyńskiej "dwójki". Po wojnie - prawdopodobnie w służbie amerykańskiej bądź izraelskiej na Bliskim Wschodzie. Zmarł prawdopodobnie w Szwajcarii, w roku 1964.
Mieczysław Słowikowski, podpułkownik dyplomowany.
Urodzony w 1896 roku w Grójcu, rozpoczął studia handlowe w Warszawie; od 1915 związany z POW, w roku 1918 ukończył szkołę oficerską Polnische Wehrmacht. Następnie w Wojsku Polskim (36 p.p. Legii Akademickiej), po ukończeniu Wyższej Szkoły Wojennej na różnych stanowiskach sztabowych, w wywiadzie - od 1933 (najpierw w KOP, potem w Oddziale II, jako oficer inspekcyjny placówek zagranicznych). W 1940 w Oddziale II Sztabu Naczelnego Wodza w Paryżu, potem, po klęsce Francji - organizator przerzutu żołnierzy polskich do Wielkiej Brytanii via Afryka Północna i Gibraltar. Do 1944 szef Ekspozytury O.II w Algierze, zorganizował tam efektywną siatkę szpiegowską, obejmującą całą Afrykę Północną i Zachodnią - oddała ona aliantom ogromne przysługi m.in. przy badaniu morale i organizacji wojsk Vichy, a potem także jednostek niemieckich i włoskich w Afryce, przy obserwacji ruchów flot nieprzyjacielskich na Atlantyku i Morzu Śródziemnym, wreszcie zaś przy organizowaniu operacji desantowej "Torch". Prawdopodobnie siatka polska była najskuteczniejszą aliancką organizacją wywiadowczą w Afryce; świadczą o tym wysokie odznaczenia brytyskie i amerykańskie, nadane Słowikowskiemu. Pod koniec wojny instruktor w Centrum Wyszkolenia Piechoty w Szkocji; następnie na emigracji. Zmarł w roku 1989.
Jerzy Sosnowski, major.
Tu jest wyjątkowo (jak na Wikipedię) sensowna notka na Jego temat:
http://pl.wikipedia.org/wiki/Jerzy_Sosnowski_(oficer_wywiadu)
Polecam też wpisy poniżej, w komentarzach.
Adam Świtkowski, major doktor.
Urodzony w roku 1899 (Łódź?), od 1916 w POW na terenie Królestwa i na Kresach, podczas wojny polsko-sowieckiej oficer 1 Dywizji Piechoty Legionów, kawaler Virtuti Militari. Następnie w Oddziale II – pracował pod przykryciem na terenie Niemiec i Wolnego Miasta Gdańska, najpierw jako student, potem m.in. urzędnik. Zorganizowane przez niego siatki infiltrowały przemysł i sfery wojskowe Niemiec, ale także struktury związkowe i wpływy sowieckie w tych strukturach. Na początku lat 30. pracował w polskiej administracji na terenie Gdańska, a od czerwca 1932 do marca 1939 – jako szef referatu „Zachód” Wydziału Wywiadowczego Oddz. II SG – był faktycznym szefem polskiego wywiadu na Niemcy. Następnie formalnie przeniesiony w stan spoczynku i mianowany konsulem w Zagrzebiu, prawdopodobnie w ramach specjalnej misji dyplomatyczno-wywiadowczej. Na początku 1940 odwołany z tej placówki przez rząd gen. Sikorskiego, w dość niejasnych okolicznościach odsunięty „na boczny tor”. W Wielkiej Brytanii, do końca wojny, formalnie jako wykładowca w polskiej Szkole Oficerów Wywiadu; wiadomo jednak, że był z niej „wypożyczany” przez Brytyjczyków i Amerykanów, uczestniczył w ich operacjach specjalnych na kontynencie. Jesienią 1944, z rekomendacji i na prośbę sojuszników, objął po mjr. Słowikowskim placówkę północnoafrykańską - prawdopodobnie celem przekazania jej znakomitych siatek działających niemal na całym kontynencie pod nowe (brytyjskie?) kierownictwo i przystosowania ich do nowych, powojennych zadań. Ponoć po wojnie wykładał na Uniwersytecie St.Andrews w Szkocji oraz pracował dorywczo jako konsultant MI-6. Zmarł w 1966 roku w Kanadzie. Michał Talikowski, pułkownik dyplomowany. Urodził się w Odessie w roku 1894. Jako zawodowy oficer armii rosyjskiej (najpierw piechota, potem wywiad) dosłużył się stopnia sztabskapitana. Od 1918 w służbie polskiej, w POW na Ukrainie, a potem w Oddziale II Naczelnego Wodza i (od 1921) w Oddziale II Sztabu Generalnego, jako oficer operacyjny, kierownik referatu i wydziału. Główny organizator wywiadu głębokiego na Rosję w pierwszym okresie II RP, współautor większości jego sukcesów, wychowawca kolejnego pokolenia oficerów tej służby. Pod koniec lat 20. - po ukończeniu Wyższej Szkoły Wojennej - przejściowo attache wojskowy w Finlandii, później przeniesiony w stan spoczynku, pracował m.in. jako dyrektor zarządzający w prywatnej firmie spedycyjnej. Możliwe, że nieformalnie uczestniczył w tzw. Akcji Prometejskiej. W czasie II wojny światowej przebywał w Turcji i w Palestynie, zmarł w Londynie w roku 1956.Jan Żychoń, major. Pod koniec roku 1919, jako podporucznik z wcześniejszym stażem w POW, został odkomenderowany z 5 Pułku Piechoty do służby w kontrwywiadzie Dowództwa Okręgu Generalnego Kraków (ponoć pomimo własnych, ostrych protestów). Wkrótce przeniesiony do Lublina, a potem do Katowic, na stanowisko szefa Ekspozytury nr 4 Oddziału II Sztabu Generalnego. W 1927 rozpoczął pracę pod przykryciem w Wolnym Mieście Gdańsku, potem przeniesiony został do Bydgoszczy, jako szef tamtejszej Ekspozytury O.II i faktyczny szef płytkiego wywiadu i kontrwywiadu przeciwniemieckiego na Prusy, Gdańsk i Pomorze. Legenda tej służby - zasłynął zarówno z nieszablonowych, brawurowych i widowiskowych (!) akcji, jak i z nietypowego, cokolwiek niereguaminowego, trybu życia. Wielokrotnie nagradzany - i karany. We wrześniu 1939 Niemcy wyznaczyli nagrodę za jego głowę, zdołał jednak przedostać się do Francji, gdzie na ręce generała Sikorskiego złożył obszerny memoriał dotyczący sposobu reorganizacji polskich służb specjalnych (i - ponoć - sposobu efektywnego zwalczania przy ich pomocy przeciwników politycznych rządu). W efekcie został wyznacony na szefa kluczowego Wydziału Wywiadowczego w nowotworzonym Oddziale II Sztabu Naczelnego Wodza. Pełnił tę funkcję (z dużym powodzeniem) do początku 1944, kiedy to "wdzięczni" piłsudczycy wyekspediowali go do linii, jako dowódcę batalionu w 3 Dywizji Strzelców Karpackich. W tej roli major Żychoń poległ bohatersko pod Monte Cassino, prowadząc natarcie.* * * * Każde z nazwisk powyżej - to scenariusz na niezły film sensacyjny. Tyle, że ludzie mogą nie uwierzyć, że to się działo naprawdę... A póki co, niech młodzież czyta i się uczy. W szkole tego nie macie ;-) Uwaga - te notki pisane są w dużej części "z czapy", bez dostępu do pełnych i wiarygodnych źródeł i bez weryfikacji wielu danych, mają więc charakter wyłącznie ciekawostek i pretekstu do dyskusji. Ktokolwiek potraktuje je jako źródło historyczne, sam będzie sobie winien ;-)Sprostowania i uzupełnienia - mile widziane.
Tu był kiedyś blog, ale już nie ma i nie będzie. Przykro mi, nie mam czasu ani zdrowia ;-)
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka