Biskup Polowy WP raczył się wypowiedzieć na temat wojny chrześcijaństwa z islamem i naszej w owej wojnie roli. Że "tam" (w województwie bliskowschodnim, mianowicie) nasi wojacy wciąż robią za Przedmurze, jak ongiś pod Wiedniem.
Napisał o tym z pewnym oburzeniem kolega Rybitzky na swoim blogu - http://rybitzky.salon24.pl/32619,index.html - część komentatorów wskazała, że oburzenie nie jest do końca uzasadnione... no bo przecież "oni" TEŻ tak na ten konflikt patrzą...
To prawda, że wyznawcy islamu, zwłaszcza ci bardziej politycznie zaangażowani i radykalni, chętnie sięgają do historii i traktują obecne wojenki i ataki jako etap wielkiej wojny o wiarę. Tak im wygodnie.
Ale z drugiej strony - czy katolicki biskup też tak musi, na zasadzie symetrii? Nie sądzę. Gdyby jednak był sobie to biskup jedynie kościelny, nie widziałbym problemu. W końcu Kościół może sobie awansować, kogo chce, a ten ktoś ma prawo gadać różne rzeczy, które on i jego szefowie uważają za słuszne.
Niestety, w tym wypadku - jest to akurat biskup piastujący funkcję państwową. I robi politykę - wskazując jasno to, czego państwo polskie (i inne państwa zachodnie!) starają się mniej czy bardziej wyraźnie wypierać. Mianowicie, że toczymy "tam" (w Iraku i w Afganistanie) wojnę cywilizacji i religii.
Biskupie-generale! Jakby biskup-generał nie wiedział, to my tam odbudowujemy wodociągi i szkoły, wspieramy legalne rządy (islamskie!) i społeczeństwo obywatelskie. A naszym wrogiem nie są bynajmniej muzułmanie jako tacy, tylko bandyci i terroryści.
WĘŻYKIEM!!! Węzykiem, Jasiu! Znaczy... Proszę biskupa!!!
Albo z Ordynariatu Polowego - na jakąś wiejską parafię - bieeeegiem, marsz!
Tego typu tekst naszego Pierwszego Kapelana, to niestety tzw. "woda na młyn"... Bandytów i terrorystów. Znakomity pretekst dla nich i dowód na hipokryzję Zachodu. Broń propagandowa. Ważniejsza, niż trotyl i kule.
Tu był kiedyś blog, ale już nie ma i nie będzie. Przykro mi, nie mam czasu ani zdrowia ;-)
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka