Witold Sokała Witold Sokała
52
BLOG

Zubkizm-putinizm nadciąga

Witold Sokała Witold Sokała Polityka Obserwuj notkę 11

Zmiana premiera w Rosji - na miejsce Michaiła Fradkowa (który, jak to Murzyn, "zrobił swoje") został dziś wyznaczony Wiktor Zubkow. Moim skromnym zdaniem poznaliśmy przy tej okazji przyszłego prezydenta Federacji Rosyjskiej.

Jakiś czas temu sugerowałem, że następcą Putina nie będzie nikt z "siłowików", ale raczej ekonomista - na przykład German Gref (http://witoldsokala.salon24.pl/28178,index.html).

Dziś nieco koryguję tę prognozę - chyba jednak Gref, świetny ekonomista i menedżer, mający dobrą prasę na Zachodzie, z opinią liberała i technokraty oraz bardzo zdystansowanym sposobem bycia - byłby zbyt samodzielny i zbyt trudny do kontrolowania... a może i zbyt mało "sowiecki" dla przeciętnego Rosjanina. Zubkow tych wad nie ma. Sowiecki i bezbarwny jest do bólu. Same zalety.

Po pierwsze, jest "z Pitra" i od wielu lat należy do bliskiego kręgu prywatnych przyjaciół Putina. Po drugie, jest z wykształcenia "agroekonomistą" - zaś z charakteru i charyzmy głównym księgowym sowchozu (którą to funkcję zresztą - zdaje się - pełnił przez lata); tak więc raczej mało prawdopodobne jest, by zdobył sobie pozycję marketingową i polityczną, mogącą przyćmić "patrona"). Po trzecie, jest niewątpliwie doświadczonym i rutynowanym urzędnikiem, z ogromną praktyczną wiedzą o wewnętrznych mechanizmach funkcjonowania państwa - nie narobi więc głupstw. Po czwarte wreszcie - ładnych kilka lat przepracował w służbach podatkowych, a ostatnio kierował Federalną Służbą Monitoringu Finansowego, będzie więc idealnym towarem do wylansowania dla kremlowskich polit-technologów, którzy ponoć (tak ćwierkają zaprzyjaźnione wiewiórki) zamierzają uczynić wojnę z oligarchami główną osią kampanii prezydenckiej. Krótko mówiąc, co Putin zaczął (Chodorkowski, Bierezowski) - Zubkow jako prezydent ma dokończyć (proszę nie doszukiwać się tu tanich analogii, dobrze...? ;-))

Przy okazji - bardzo brutalnie został wyleczony z prezydenckich ambicji Siergiej Iwanow, wicepremier i niedawny minister obrony, uchodzący oficjalnie za faworyta. Jeszcze dziś rano niektóre prokremlowskie media sugerowały, że to on dostąpi zaszczytu premierostwa, a potem, w oczywisty sposób...

A tu - bęc. Upokorzenie. A chłopina już buty czyścił i medale do garnituru przypinał...

Obstawiam dalej - prezydent, pardon, chwilowo kandydat na premiera Zubkow nie jest młodzieńcem, zdrowia pono też nie jest silnego... więc bardzo mozliwe, że w dwa-trzy lata po elekcji poczuje się źle i złoży urząd. A wtedy, przed naszym dziarskim Wołodią następne dwie kadencje...

Bardzo bym się cieszył.

Tu był kiedyś blog, ale już nie ma i nie będzie. Przykro mi, nie mam czasu ani zdrowia ;-)

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (11)

Inne tematy w dziale Polityka