Siła Wyższa, Wielka Zasada Wszechświata, Moc - jakkolwiek by Ten Byt nazywać, jest ze mną zawsze. Nauczyłem się zginać kark i powierzać swoje radości i trudności tej opiece. Nauczyłem się, kiedyś, w szpitalu samotny w ciemnościach, modlić po swojemu, zauważając, że to przynosi mi ulgę. Nie zawieram układów z Bogiem, Jakkolwiek Go Pojmuję. Nie targuję się. Nie proszę o załatwianie spraw. Nie proszę też o rozwiązania. Jedyne, co pojawia się w moich modlitwach to prośba o siłę do wypełnienia Planu i zauważenia kierunku, w którym powinienem iść.
Rzadko też się zamartwiam. Jeśli przychodzi mi to do głowy, mam zawsze Modlitwę o Pogodę Ducha:
Boże,
użycz mi pogody ducha, abym godził się z tym, czego nie mogę zmienić,
Odwagi, abym zmieniał to, co mogę zmienić
I mądrości, abym odróżniał jedno od drugiego.
I tak długo to powtarzam, aż mi przejdzie.