Pisanie SMSów: „Zjem miskę wody widelcem zanim zacznie mnie obchodzić twoje zdanie na mój temat.” Fuckology
Wydawać by się mogło, że dobrałem lead trochę dziwacznie. Chciałem jednak zwrócić uwagę na coś innego: Treści jest dziś o wiele więcej, niż kiedykolwiek wcześniej wyprodukowaliśmy. Nie mówię o historii, wystarczy informacja, że w ciągu dwóch lat powstało 90% treści, które zostałe stworzone od początku istnienia internetu.
Pomijając już fakt porównania dowolnego, średniej jakości (bo są chlubne wyjątki) bloga ze wspomnianą przeze mnie dziś przypadkiem w rozmowie Panią Bovary, jakość tego pierwszego jest bardzo niewielka, jest nawet gorzej. „Treść” bowiem wielokrotnie oznacza powrót do pisma obrazkowego. I te obrazki nie są różne, są historiami sukcesu, wszędzie prężą się sylwetki z rękami skrzyżowanymi na piersiach i pełne ślicznych krajobrazów. Lub są z odwrotnej strony - przedstawiają tragedie, choroby, śmierć.
Nie ma środka. Nie ma wyważenia.
Bardzo często brakuje mi rozmowy. Pracuję z domu, ludzie z pracy to dla mnie migające powiadomienia i dymki czatu. Nie mam czasu na rozmowę o codzienności. Choć rozmawiam przez pewnie ponad pół czasu swojej pracy.
Dlatego zupełnie nie przejmuję się tym, co wypisują o mnie ludzie. Nie obrażam i staram się nie obrażać na innych. Sam łapię się na tym, że najpierw piszę SMSa, zamiast zadzwonić. Może tych relacji nie da się już przywrócić.
Codziennie napiszę kilka słów medytacji, otuchy lub rozważań dla siebie i tych, którzy chcą i będą chcieć czytać. W 2024 będę korzystać z książki „ Escape to Joy: 365 Meditations on Love, Fear & the Art of Living”, wydaną przez Geeko Publishing.
Piszę swoje refleksje, przemyślenia, co czuję - bez poprawiania, korekty, zastanawiania. Dzielę się doświadczeniem, siłą i nadzieją.
Jak na mityngach AA.
Jeśli znasz kogoś, kto ma trudność z czytaniem, a uważasz, że to, co piszę może pomóc - notki są dostępne w formie materiału w serwisie YouTube (link do konkretnego dnia pod notką).
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Rozmaitości