Odpowiedzialność:
„Kiedy myślisz, że wszystko inne to czyjaś wina, bardzo cierpisz. Kiedy zdasz sobie sprawę, że wszystko wypływa jedynie od ciebie, nauczysz się zarówno pokoju, jak i radości.”
Dalajlama
Możesz pić - powiedziała mi moja terapeutka. - Nikt ci nie zabroni robić to, czy robić tamto. I rób, tylko pamiętaj o konsekwencjach. Potem dodała jednak zdanie, które do dziś mi w głowie kołacze: To się nazywa odpowiedzialność.
Miałem od tamtego czasu wiele momentów, w których musiałem podjąć decyzję. Dziś jestem na kierowniczym stanowisku i jest to właściwie dla mnie codzienność. Dziś wiem, że to nie jest takie proste: ważniejsze jest unoszenie na barkach odpowiedzialności. To jest chyba w tym wszystkim najtrudniejsze - godzenie się z faktem, że ktoś zepsuje, a ty za to odpowiadasz.
Dojrzałość - tego zawsze się bałem, zawsze powiadając, że najpierw chcę pożyć, chcę spróbować, chcę się bawić. Nie wyrzucam już sobie, że dopiero teraz. Że tak późno. Że gdybym poznał Żonę wcześniej.
To wszystko miało jakiś sens. To wszystko było potrzebne, żeby dotrzeć do tego miejsca, w którym teraz jestem.
Branie odpowiedzialności nie jest łatwe, lekkie i przyjemne. Tym niemniej - na dłuższą metę - jest bardzo satysfakcjonujące. I czuję się chyba lepiej z tym, że działam zgodnie ze swoim sumieniem.
Tekst jest dostępny w formie materiału na YouTube.
Codziennie napiszę kilka słów medytacji, otuchy lub rozważań dla siebie i tych, którzy chcą i będą chcieć czytać. W 2024 będę korzystać z książki „ Escape to Joy: 365 Meditations on Love, Fear & the Art of Living”, wydaną przez Geeko Publishing.
Piszę swoje refleksje, przemyślenia, co czuję - bez poprawiania, korekty, zastanawiania. Dzielę się doświadczeniem, siłą i nadzieją.
Jak na mityngach AA.
Jeśli znasz kogoś, kto ma trudność z czytaniem, a uważasz, że to, co piszę może pomóc - notki są dostępne w formie materiału w serwisie YouTube (link do konkretnego dnia pod notką).
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Rozmaitości