Ego
Rozglądam się w obie strony, zanim przejdę przez ulicę jednokierunkową. Tak mało wiary mam jeszcze w ludzkość.
— Jack Nicholson
Czułem się bardzo rozczarowany światem pod koniec picia. Czulem niesmak, gdy cokolwiek, nawet bardzo lekko, nie spełniło moich wyśrubowanych oczekiwań.
Byłem bardzo zgorzkniały.
Myślę, że to wynikało po prostu z mojego, najdelikatniej rzecz ujmując, niezadowolenia z codzienności. Prawda jest taka, że ta mi się nie podobała, bo czułem się źle. Na co dzień czułem się źle. Alkohol nie pomaga. Na pewnym etapie picie alkoholu dla alkoholika nie jest już radością. Nie daje kopa. Nie pomaga. Ja też wtedy piłem alkoholjuż po to, żeby nie czuć się źle. Albo nawet: nie tak bardzo podle, jak czułem się zwykle. O poranku, w południe, wieczorem. Ja, zresztą, już wtedy właściwie nie piłem.
Istnieje nawet na to określenie: „zażyć dawkę alkoholu”. Myślę, że to było dokładnie tak. Wypijałem kieliszek, setkę, kolejny łyk nie z przyjemnością czy choćby dlatego, że lubiłem ten smak. Zażywałem go, jak biorę tabletkę, odchylając głowę do tyłu.
Dlatego teraz tabletki popijam.
Notkę można również obejrzeć w formie materiału na Youtube.
Codziennie napiszę kilka słów medytacji, otuchy lub rozważań dla siebie i tych, którzy chcą i będą chcieć czytać. W 2024 będę korzystać z książki „ Escape to Joy: 365 Meditations on Love, Fear & the Art of Living”, wydaną przez Geeko Publishing.
Piszę swoje refleksje, przemyślenia, co czuję - bez poprawiania, korekty, zastanawiania. Dzielę się doświadczeniem, siłą i nadzieją.
Jak na mityngach AA.
Jeśli znasz kogoś, kto ma trudność z czytaniem, a uważasz, że to, co piszę może pomóc - notki są dostępne w formie materiału w serwisie YouTube (link do konkretnego dnia pod notką).
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Rozmaitości