Życzliwość
„Nigdy nie jest za wcześnie, by okazać komuś życzliwość, bo nigdy nie wiesz, jak szybko może być za późno.”
— Ralph Waldo Emerson
Życzliwość to bardzo przyjemna rzecz. Zauważyłem ostatnio, że nie jest dla mnie ważne, że komuś pomogłem, czuję się lepiej, bo okazałem komuś życzliwość. Wystarczy kogoś pochwalić, nawet jakoś nie bardzo szumnie i wystawnie. Może to być zwykłe: „ładnie dziś wyglądasz” i od razu temu komuś robi się przyjemnie. A mnie tym bardziej. Ciekawa zależność, nie uważacie?
Nie trzeba, żeby być życzliwym, czegokolwiek kupować, choć zdarzyło mi się paru głodnym ludziom kupić posiłek. Człowiekowi, który śmierdział alkoholem kupiłem kiedyś kawę i spojrzał na mnie z wdzięcznością.
Życzliwość nie kosztuje nic, poza czasem. I niekiedy właśnie o ten czas chodzi. Nie muszę mówić dużo, nie potrzebuję w ogóle używać słów, chodzi o obecność. Po prostu pobycie z kimś, blisko. Potrzymanie za rękę, jeśli tego właśnie potrzebuje. Może poklepanie po ramieniu. A może po prostu posiedzenie w jednym pomieszczeniu z tym kimś.
To takie proste.
Codziennie napiszę kilka słów medytacji, otuchy lub rozważań dla siebie i tych, którzy chcą i będą chcieć czytać. W 2024 będę korzystać z książki „ Escape to Joy: 365 Meditations on Love, Fear & the Art of Living”, wydaną przez Geeko Publishing.
Piszę swoje refleksje, przemyślenia, co czuję - bez poprawiania, korekty, zastanawiania. Dzielę się doświadczeniem, siłą i nadzieją.
Jak na mityngach AA.
Jeśli znasz kogoś, kto ma trudność z czytaniem, a uważasz, że to, co piszę może pomóc - notki są dostępne w formie materiału w serwisie YouTube (link do konkretnego dnia pod notką).
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Rozmaitości