Patrzę z góry
na wieś spokojną
właściwie jak co dzień
wynosząc pomyje
wszystko od lat niezmienne "prócz koloru tła"
lecz rzecz to natury
postacie na lodzie, jak ptaki w pułapce
lecz jednym niebo
drugim otchłań zgubę zwiastuje
ten sam los przynosi
podobna świadomość u ofiar obydwu
choć dostojność i powaga ptaki cechuje
niby sielanka przed mymi oczami
marznąca mgła wszystko spowija
napięcie wciąż czuję
patrzę z obawą co zaraz się stanie
i...
i nic
mój lęk zawieszony
jak obraz na ścianie.
Komentarze