wzmianka wzmianka
189
BLOG

Polska opowieść o amerykańskich łupkach (cz. II)

wzmianka wzmianka Energetyka Obserwuj temat Obserwuj notkę 0

W polskim źródle [PiG iłołupki] dzień narodzin przemysłu naftowego udramatyzowano: Lwów. 31 lipca 1853 wieczorem Władysław Cholecki trafia do szpitala. Jego życie jest zagrożone, nie można czekać z operacją do rana. Chirurg Zaorski postanowił wypróbować najnowszy wynalazek, o którym we Lwowie nie było jeszcze głośno. Tej nocy w salach lwowskiego Szpitala Głównego zapłonęło mocne światło lampy naftowej. Operacja powiodła się, Władysław Cholecki wrócił do zdrowia a nocne dyżury lwowskich chirurgów nabrały sensu. Niezły scenariusz do kreskówki, tym razem opartej na faktach. Domyślamy się, że mieszczanie chcieli być posiadaczami takiej lampy od zaraz, a do lamp potrzebna była nafta destylowana z ropy. Już w roku 1854 założono w Bóbrce pierwszą w świecie kopalnię ropy naftowej. Ropę pozyskiwano ze studni kopanych. Nafta jeszcze nie rządzi światem, ale wchodzi na rynek oświetleniowy. Nowinki, mimo braku telefonów komórkowych, rozchodzą się szybko. Wkrótce w Ameryce George H. Bissel założył w New Haven w stanie Connecticut spółkę, która rozpoczęła wiercenia w Titusville. Na głębokości 27 metrów natrafiono na pokład ropy o wydajności znacznie większej od naturalnych wycieków powierzchniowych. Wzrasta cena produktów naftowych, powstają nowe spółki a wydobycie rośnie. Pierwszy boom poszukiwawczy obniżył ceny ropy z 10 dolarów do 10 centów za baryłkę. Nadprodukcja! Trzeba szukać nowych rynków i zastosowań. Część przetworzonych produktów eksportowano do Europy, bo w 1862 odnotowano w Wiedniu fakt, że importowana nafta amerykańska zagroziła niską ceną nafcie karpackiej. 

W XIX wieku powstają równolegle wynalazki w dziedzinie oświetlenia – lampa naftowa oraz żarówka elektryczna. Prostota obsługi lampy naftowej i związany z tym wzrost zapotrzebowania na naftę przyczyniły się do przyspieszenia w późniejszym okresie rozwoju motoryzacji. Upowszechnianie oświetlenia elektrycznego zmniejszało popyt na naftę oświetleniową, podnosząc kwotę dostępnej na rynkach ropy do produkcji benzyny. Obecnie nafta jest najtańszym paliwem lotniczym. Produkt destylacji ropy użyty do lampy nadał w języku polskim nazwę przemysłowi, który zajmuje się poszukiwaniem oraz eksploatacją ropy naftowej i gazu ziemnego. Nafciarze szukają ropy i gazu, gazownicy rozprowadzają gaz do odbiorców i bywają nazywani przez tych pierwszych gazrurkami. Rozwój motoryzacji spowodował, że „naftowa gorączka” objęła w XX wieku cały świat i tak trwa do dzisiaj. Gaz ziemny występujący, jako czapa gazowa w złożach ropy początkowo był spalany w tzw. flarach. Ropę po odgazowaniu można transportować do odbiorcy w cysternach, tankowcach lub rurociągami do rafinerii. Początkowo odkrywane złoża gazu metanowego nie rozpoznawano, do czasu pojawienia się popytu oraz technicznych rozwiązań umożliwiających jego transport (rurociągi, skraplanie). Gaz ziemny zastępował sukcesywnie używany od połowy XIX wieku gaz miejski oraz koksowniczy. Początkowo gaz transportowano na bliskie odległości rurociągami z kopalń tego surowca do pobliskich miast. Z biegiem dziesięcioleci gazociągi zwiększały swoją pojemność ze względu na dystans, średnicę i ciśnienie transportowanego gazu. W trzecim tysiącleciu ludzkość ogarnęło szaleństwo gazowe, projektuje się i buduje wielonitkowe rurociągi przechodzące przez morza o długościach liczonych w tysiącach kilometrów. W takiej scenerii możemy przeanalizować amerykański sukces łupkowy. 

Łupki skałą zbiornikową. Łupki w geologii naftowej zalicza się do skał macierzystych. To w nich z materii organicznej powstają węglowodory – ropa i gaz biogeniczny. Łupki przed zamknięciem swoich mikroskopijnych porów pod wpływem nacisku młodszych utworów, oddają około 60% węglowodorów otoczeniu. W czasie migracji część bituminów się rozprasza w różnych małych zakamarkach górotworu, jednak spora część z nich tworzy złoża konwencjonalne. W technologiach łupkowych uruchamia się w złożu i wydobywa część uwięzionego gazu czy ropy. Rozbicie wszystkich zamkniętych mikro pomieszczeń jest niemożliwe. Odzyskuje się część z pozostałych 40% zasobów. Tym samym dzięki technologii łupki w XXI wieku zostały wpisane na listę skał zbiornikowych. Największe sukcesy uzyskano z łupków karbońskich i dewońskich, wkrótce dowiemy się czegoś więcej o łupkach starszych – sylurskich i ordowickich.

Ostatnio „wydało” się, że historia eksploatacji i wykorzystania gazu z łupków, tak modnego w XXI wieku, jest znacznie dłuższa od historii przemysłu naftowego. Oto jej początek: W 1821 roku, w stanie Nowy Jork rusznikarz William Hart wykopał ośmiometrową studnię nad brzegiem jeziora Erie, z której ze spękanych łupków dewońskich pozyskiwał sączący się palny gaz. Hart połączył szyb drewnianymi rurami uszczelnionymi szmatami i smołą z miejscowością Fredonia i przez wiele lat dostarczał gaz ziemny wystarczający do oświetlenia kilku domów, sklepów i młyna. To niepozorne odkrycie, które dało podstawę do kontynuowania poszukiwań i eksploatowania mało wydajnych otworów w XIX oraz XX wieku, zostało dopracowane, a na początku XXI wieku zagłębie Appalachów stało się jednym z ważniejszych okręgów gazonośnych. Gaz odkryto i udostępniono w znanych z Fredonii dewońskich łupkach Marcellus.

Część II tekstu opublikowanego w kwartalniku Szkoła Nawigatorów nr 8 w 2015 r.

W części tej zamieściłam dwa akapity, które pierwotnie były zamieszczone na s. 2 w cz. I. Niestety, nie miałam dostępu do tej części notki.

wzmianka
O mnie wzmianka

Wykształcenie techniczne, praca w zawodzie. Do pisania na S24 namówił mnie wnuk Jędrzej.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Gospodarka