wzmianka wzmianka
446
BLOG

Osnowy i wątki

wzmianka wzmianka Energetyka Obserwuj temat Obserwuj notkę 31

Jesteśmy energochłonnymi pasożytami Ziemi 

Wiemy to podobno tylko my, ludzie. Życie w każdej formie wymaga dostaw energii. Jedni mają jej nadmiar w pożywieniu, inni przymierają głodem. Dostawy dóbr konsumpcyjnych nie są gwarantowane, zarówno przez przyrodę jak i przez ludzi będących u steru ludzkiej gospodarki w skali globu, państwa, a nawet rodziny. Przyroda = natura, czyli z definicji tych pojęć możemy uznać, że wynaturzenie dotyka nie tylko ludzi, ale także całą przyrodę.

Odcięcie od natury jest bardzo kosztowne. Wynaturzenia dotyczą coraz większego odsetka wszystkich ludzi żyjących na świecie. Wynaturzonych ludzi przybywa więcej niż tych chcących żyć w zgodzie z naturą. Producenci dóbr wszelakich, od produktów śmieciowych do dóbr luksusowych szukają klientów na swoje towary. Reklama jest wszechobecna. Bez niej nikt by nie jadł, nie pił, chodziłby rozebrany i bez butów, nie wiedział z kim ma zawrzeć związek, załóżmy zawodowy, na kogo głosować, kogo nienawidzić  itp. itd. W zamierzchłych czasach korzystanie z luksusów ograniczało się do nielicznej grupy ludzi. Teraz bezrobotny może stać się milionerem z dania na dzień, impotent - Don Juanem, głupek - uznanym politykiem. Z reklam wiem, że dróg do osiągnięcia tego i owego jest wiele.

Przestraszeni w ubiegłym wieku staraliśmy się ograniczać

Był moment opamiętania ludzkości wynikający ze strachu, że wkrótce, już niebawem zabraknie paliwa do baków. Oglądanie filmów amerykańskich z lat powojennych może przypomnieć różnice pomiędzy Ameryką i powojenną Europą. Amerykanie zauważyli bezsens swojej konsumpcji energii w transporcie osobowym i postanowili się poprawić. Zrobili to dość szybko i skutecznie.

Na lata siedemdziesiąte XX wieku przypada szybki rozwój badań energochłonności w wytwarzaniu różnych dóbr konsumpcyjnych oraz wyścig w obniżaniu energochłonności używania środków transportu, czyli zużycia paliwa na 100 km. Zaczęło się to w USA, a uczeni w Polsce szybko starali się dokumentować w ten sposób to, co  działo się wtedy w gospodarce polskiej. Czy dotarli swoimi publikacjami do decydentów, tego nie wiem. Wiem, że starali się wtedy docierać z wynikami swoich badań do społeczeństwa. Ale to już było, teraz jest inaczej. Czy mądrzej?

Z punktu widzenia obserwatora chodzącego po osiedlu widzę, że moda na wielkie samochody wróciła. Jest ich coraz więcej, czyli sama ich produkcja jest energochłonna a jazda nimi musi wymagać większego zużycia paliwa. Potwierdzili to u mnie w komentarzach panowie, którzy z racji płci są lepiej w tej branży oblatani od pań, ze mną włącznie. Wynika z tego, że nam strach przeszedł. Liczba samochodów terenowych zdaje się sugerować, że w Polsce jest coraz mniej dróg i autostrad, a przybywa szutrówek, którymi mieszczuchy dojeżdżają do swoich wypasionych daczy.

Mamy bezpieczeństwo energetyczne

Bezpieczeństwo dostaw każdego rodzaju paliw i energii elektrycznej. Benzyna tańsza i wszędzie dostępna. Samochodami jeżdżą nastolatkowie i stulatkowie. Życie jak w Madrycie! (Ups! To chyba chwilowo nie obowiązuje). Bezpieczeństwo jest, ale ono kosztuje. Nie szkodzi, pieniędzy też jest na świecie dużo, w walutach wymienialnych i w modnej krypto walucie. Jest wielu bezpłatnych doradców nawet na Salonie w takich sprawach. Dajemy się usypiać mówieniem o różnego rodzaju bezpieczeństwach: od bezpiecznego seksu po uzyskanie pewności, że będzie miał nas kto i za co pochować.

Strach zastąpiła ideologia bogacenia się na nim

Nie wiem kiedy i dlaczego tak się stało. Szukam jednak na własną rękę uzasadnienia wyzbycia się strachu, który jeszcze w XX wieku miał lokalne centra jego występowania i zastąpienia go globalnym strachem przed ociepleniem klimatu wywołanym przez spalanie kopalin energetycznych. Mam osobiste przekonanie, że za mojego życia klimat w Polsce się ocieplił. Przyczyn tego stanu, jako geolog z zawodu, nie wiążę tylko z działalnością człowieka. Martwi mnie natomiast hipokryzja ludzi pracujących w różnych organizacjach światowych starających się przymuszać ludzi do zachowań, które są sprzeczne z naturą, ekonomią i logiką.

Oto krótka lista zauważonych przeze mnie niekonsekwencji, a może nawet głupoty:

  • Nie bada się energochłonności procesów oraz produktów gotowych wytwarzanych taśmowo. Jeśli takie są, to trudno do nich dotrzeć.
  • Są limity emisji CO2 dla krajów i handluje się nimi, a brak jest limitów na korzystanie z przestrzeni powietrznej przez samoloty.
  • Nie dostrzega się skutków zastępowania pracy rąk ludzkich robotami. Nie zawsze jest to uzasadnione.
  • Hipokryzja organizacji międzynarodowych w wyrokowaniu z zakresu wolności i równości osobistej, co skutkuje:
  • Propagowaniem energochłonnego in vitro  stojącego w sprzeczności z propagowaniem aborcji na żądanie, gdy
  • skazanie nienarodzonego na śmierć nie podlega sądom powszechnym lecz jakimś zygotom sądowym.

Wbrew pozorom, to wszystko ma związek z globalnym ociepleniem. Te wszystkie wynalazki z dziedziny wysokiej technologii, medycyny czy budownictwa stosowane współcześnie są energochłonne i bardzo dochodowe. Wynalazki socjotechniczne podążają za nimi skutecznie

bowiem bogaci potrzebują miliardów żywicieli


wzmianka
O mnie wzmianka

Wykształcenie techniczne, praca w zawodzie. Do pisania na S24 namówił mnie wnuk Jędrzej.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Gospodarka