Dominik Wójcicki Dominik Wójcicki
332
BLOG

Kto nie zbuduje silnego państwa?

Dominik Wójcicki Dominik Wójcicki Polityka historyczna Obserwuj temat Obserwuj notkę 17

15 sierpnia to nie tylko święto Wojska Polskiego, ale całego Państwa Polskiego, którego armia jest elementem. Aby jednak państwo było silne, to musi istnieć społeczne przekonanie, że warto by ono silne było. Amerykanie nie dlatego są dumni z Ameryki, bo jest ona wielka, ale jest ona wielka, bo jej obywatelom na tym zależy.

W Polsce budowa silnego państwa, z którego Polacy będą dumni, od dwóch lat trwa, ale pójdzie o tyle szybciej, o ile szybciej z przestrzeni publicznej znikną osoby, partie i środowiska, dla których rzeczy te wcale nie są najważniejsze i którzy instynktownie oburzą się na zwrot "Wielka Polska".

Przekładając to na konkret, Państwo Polskie będzie wtedy silne, a my dumni z niego, gdy:

- Będzie mieć swoją własność, co jest nie do pogodzenia z głoszonymi od lat bredniami, że wszystko trzeba sprzedać, sprywatyzować i najlepiej nie mieć niczego (przemysłu, ziemi, banków, mediów, itd.).

- Nie pozwoli się okradać (np. mafiom podatkowym, które do niedawna grabiły nas na miliardy złotych), a pozostawiane w kraju pieniądze wykorzysta na tworzenie pomyślności Polaków.

- Będzie mieć dobry, bo prawdziwy,  wizerunek w świecie, a wszyscy powtarzający kłamstwa np. o "polskich obozach śmierci" będą za to dotkliwie karani finansowo (pierwotnie napisałem, iż nałożona zostanie na nich wieczna hańba, ale to ludzie bez honoru, więc obłożenie ich hańbą w niczym nie pomoże).

- Będzie samodzielnym podmiotem w relacjach międzynarodowych i już nigdy więcej służącym Berlina, Unii Europejskiej i Rosji.

- Zachowa swoje chrześcijańskie dziedzictwo, bo jest ono wartością, które od ponad tysiąca lat kształtuje naszą wspólnotę. Będzie Polska albo chrześcijańska, albo nie będzie jej wcale.

- Społeczna pogarda zostanie zarezerwowana jedynie dla występujących przeciwko wymienionym kwestiom, a nigdy dla osób finansowo ubogich, mieszkających poza metropoliami i/lub bez formalnego wykształcenia.

Jak widać silnego państwa nigdy nie zbudują dresiarze w garniturach - ci wszyscy kosmopolityczni, uzależnieni od obcych stolic wyjcy o to, "żeby było tak jak było". Ale, co nie mniej ważne, nie zbudują go też zatruwające - na szczęście niezbyt dużą, ale jednak, liczbę umysłów - pokorwinowskie sieroty, dla których państwo jest wrogiem.

Uwolnienia od jednych i drugich życzmy Polsce w dniu jej święta.

Rocznik 1981, mieszkam w Toruniu. tak w ogóle to młody, wykształcony i z dużego miasta.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka