Dominik Wójcicki Dominik Wójcicki
1535
BLOG

W "Sowie i Przyjaciołach" pochylono się nad świadomością polityczną narodu

Dominik Wójcicki Dominik Wójcicki PO Obserwuj temat Obserwuj notkę 65

Ujawniono nowe nagrania z restauracji Sowa i Przyjaciele. W rolach głównych Radosław Sikorski i Jacek Krawiec, były prezes PKN Orlen. 

I ów Krawiec, który gdy tylko PiS odwołał go z Orlenu, to koncern natychmiast znacząco poprawił swoje wyniki finansowe (tak się tworzy Dobra Zmiana), żali się tonem mędrca i słowami prostaka, że Polacy nie popierają już Platformy Obywatelskiej. 

Mówi: - „Problem jest taki, że naród nie ma takiej świadomości politycznej i oni jakby nie czytają w tych kategoriach, co my czytamy, że to jest zwycięstwo PiS-u, to jest szaleństwo Kaczora i Macierewicza”.

Zaintrygowały mnie te słowa. Oto naród, więc i ja osobiście – jako najtwardszy z możliwych elektorat PiS – nie mam rzekomo odpowiedniej świadomości politycznej i dlatego wybieram PiS, a nie wybieram PO (pomijam fakt, że polityką interesuję się od dziecka, poświęciłem temu świadomie wybrane studia z politologii i całkiem sporo przeczytałem, ale świadomości odpowiedniej się nie dorobiłem).

Myślę więc nad tą swoją świadomością polityczną, którą posiadam i świadomością polityczną, której nie posiadam. Nasuwa się kilka wniosków.

Moje wybory polityczne obracają się wokół takich wartości, jak patriotyzm; duma z polskiej historii i tradycji; przekonanie, że istnieje dobro wspólne, a państwo polskie może być silne. To także pogląd, że nie ma świętych krów i każdy jest równy wobec prawa, a w Polsce żyli i żyją realni zdrajcy. W wymiarze ekonomicznym uważam natomiast, iż państwo powinno być zwrócone w kierunku mniej zamożnych, bo ci bogatsi poradzą sobie bez państwowego wsparcia. I Prezes Kaczyński właśnie taką partię zbudował i dlatego też w takiej partii jest minister Macierewicz – człowiek od 40 lat krystalicznie uczciwy.

Co ważne, w przeciwieństwie do pana Krawca, któremu przy milionowych zarobkach posada państwowa służyła do jedzenia obiadów na koszt wszystkich podatników, ja nigdy żadnych państwowych pieniędzy nie otrzymywałem (nie licząc stypendiów na studiach). Nawet na 500+ mam póki co jedno dziecię za mało.

Moja świadomość polityczna obraca się zatem wokół tych wymienionych spraw, które rozmówców Sowy i Przyjaciół co najwyżej mogą śmieszyć, jeśli w ogóle kiedykolwiek o nich pomyśleli zajęci robieniem swoich dealów. W dodatku ja by się ze wstydu spalił, gdyby okazało się, że miałbym głosować na polityków, którzy o rektorach uczelni mówią, że „są kutasami”. A zatroskany o świadomość polityczną narodu Krawiec nie tylko na wyrażających się w ten sposób polityków PO głosuje, jedząc z nimi obiady, ale też krytykuje ludzi, którzy popierać takich dresiarzy w garniturach nie mają zamiaru.

Tyle o świadomości politycznej, jaką posiadam.

Jaka natomiast musiałaby być ta świadomość, by na PO głosować?

Mogłaby to być świadomość chama i prostaka, który dobrze się czuje w towarzystwie osób mówiących w prywatnej rozmowie o innych, że „są kutasami”. Mogłaby to być także świadomość naiwniaka, który – proszę się nie śmiać – wierzy, że PO to partia ludzi uczciwych, kompetentnych, eleganckich i dbających o sprawy publiczne (dobra można się śmiać, ja też to robię). 

Najbardziej jednak byłaby to świadomość złodzieja. O tak, wtedy nie miałbym moralnych oporów popierać PO. Na szczęście takiej świadomości mi oszczędzono.


Rocznik 1981, mieszkam w Toruniu. tak w ogóle to młody, wykształcony i z dużego miasta.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka