Dominik Wójcicki Dominik Wójcicki
2484
BLOG

Prawica zawłaszczyła polskie święta? Nie - tylko ona chce je celebrować

Dominik Wójcicki Dominik Wójcicki Święta, rocznice Obserwuj temat Obserwuj notkę 104

Zawsze, gdy Polska świętuje, tak jak dzisiaj, oglądam TVN24. Między innymi dlatego, by zobaczyć, jak to polskie świętowanie boli wszystkich, dla których "Bóg, Honor, Ojczyzna" to hasło faszystowskie. Nie ukrywam, że nawet miło jest wtedy patrzeć na tę złość.

Trwa Marsz Niepodległości, a w TVN24 dyskusja o tym, dlaczego Polacy nie potrafią świętować i dlaczego - w zależności od głowy, która akurat mówiła - to prawica, skrajna prawica, narodowcy, faszyści zawłaszczyli polskie święta? I dlaczego takie dni nie mogą wyglądać inaczej. Takie to już międolenie od ponad dwóch godzin bez najmniejszej konkluzji. Tymczasem odpowiedź zajmuje może 15 sekund.

Otóż dlatego święta narodowe zostały "zawłaszczone" przez prawicę, bo tylko prawica ma ochotę polskie święta celebrować i o nich pamiętać. Dla reszty takie dni, jak 1 marca (żołnierze wyklęci), 1 sierpnia, 15 sierpnia, 11 listopada albo są obojętne, albo wzbudzają wręcz furię.

Oczywiście fajnie byłoby być lewactwem i/lub widzem TVN24 i mieć swój dzień, który jest państwowym świętem, więc jest zauważany przez resztę społeczeństwa, ale tak nie jest, bo po prostu nie da się zbudować koła z kwadratu.

Nie wymyśli przecież Zandberg sposobu na obchodzenie 15 sierpnia i pobicia państwa Lenina i Trockiego. No nie da się, prawda? Tak samo jak nie wymyśli elektorat PO, jak alternatywnie świętować dzień 11 listopada. Jeśli bowiem przez 364 dni w roku żyje się myślą, że niepodległość w UE to rzecz zbędna, a państwo nie ma prawa być silne, to w 365 dniu zwariowałoby się świętując spontanicznie niepodległość i odzyskanie państwowości. Próbował Petru świętować 3 maja, bo konstytucja konstytucja, ale mu wyszło, że Kaczyński chce konstytucję majową zlikwidować.

Wszystkie polskie święta państwowe leżały na ulicy i to środowiska konserwatywne, prawicowe i narodowe z ulicy je podniosły. Tych świąt nikt nie zawłaszczył, bo wszyscy którzy chcą mogą w nich uczestniczyć. Tyle, że to są święta narodowe, więc wymagają patriotyzmu. A że niektórym patriotyzm kojarzy się tak, jak się kojarzy, to już inna sprawa.

Pozostaje zatem teraz tylko złość i zazdrość, że wspólnota (czyli także siła polityczna) jest budowana na wartościach prawicowych i narodowych. Ale tak być nie musi. Polska jest wspólna. Można o niej myśleć inaczej niż po prawicowemu. Tyle tylko, że musi to być myślenie patriotyczne, narodowe i polskie. A z tymi wartościami nie wszystkim jest po drodze.

Rocznik 1981, mieszkam w Toruniu. tak w ogóle to młody, wykształcony i z dużego miasta.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura