Dominik Wójcicki Dominik Wójcicki
1841
BLOG

PiS robi w TVP propagandę? I tak więcej tam standardów niż w mediach AntyPiS-u

Dominik Wójcicki Dominik Wójcicki Media Obserwuj temat Obserwuj notkę 87

Trwałym elementem systemu III RP ma być zohydzanie wszelkich inicjatyw medialnych, które nie są wobec tego obozu służalcze.

Doświadczyło tego Radio Maryja, które jako pierwsze zbudowało sobie samodzielną pozycję przeciwnika układu pookrągłostołowego i zaczęło kształtować myślenie dużych grup społecznych. Przerabiały to mniejsze media prawicowe trafiające głównie do i tak już przekonanych, ale jednocześnie tworzące kontrnarrację wobec dominującego przekazu liberalno - lewicowego.

Swoją drogą to wieloletnią trucizną sączoną przez GW było dzielenie mediów na prawicowe i bezprzymiotnikowe. Gazeta Polska była gazetą prawicową, a Gazeta Wyborcza miała być gazetą tak po prostu, choć była jeszcze bardziej przymiotnikowa: zoligarchizowana, liberalna, lewacka i skrajnie antyprawicowa.

W 2012 r. kontynuacją tego o czym piszę była rządowa niezgoda na wejście TV Trwam na Multiplex, bo jak oceniła podporządkowana Platformie Obywatelskiej KRRiTV, przedsięwzięcie to „nie dawało gwarancji finansowego powodzenia”. Samo w sobie było to bezczelne w świetle tego, że o. Rydzyk jest pomawiany przez tych samych ludzi o bycie bogaczem, co ma nie przystawać kapłanowi.

Z identycznym przemyślanym zohydzaniem mamy do czynienia od 2015 r. w odniesieniu do TVP, nazywanej TVPiS, bo telewizja ta zbudowała własną narrację i przestała powtarzać prawdy objawione III RP. Ostatnio dostało się nawet Polsatowi, bo postanowił nieco zluzować w byciu AntyPiS-em. Wystarczyło to, by w niemieckim Dzienniku pojawił się tytuł o treści „Polsat powoli staje się PiSsat”.

Taka dygresja, ale jednocześnie symbol mówiący więcej niż niezliczone przypadki medialnych antypisowskich manipulacji: setki razy widziałem w rozmaitych telewizjach Jarosława Kaczyńskiego mówiącego słynne słowa, że „PO stoi tam, gdzie kiedyś stało ZOMO”, co miało ilustrować, jak to prezes obraża przeciwników. I nigdy, aż do czasu prezesury Kurskiego w TVP, nie zobaczyłem w tych samych telewizjach materiału z aresztowania Cyby, który to mówi przed kamerą, że zabił działacza PiS, ale tak naprawdę to chciał zabić Kaczyńskiego, tylko nie dał rady.

Tak ma być szanowni państwo formatowane myślenie w mediach III RP.

Piszę o tym wszystkim z dwóch względów. Po pierwsze, nie wolno dać wejść sobie na głowę, że jest czymś złym, że TVP prezentuje narrację sprzyjającą rządowi PiS. Prezentuje przede wszystkim narrację podzielaną przez kilka milionów ludzi w Polsce i ma obowiązek to robić. Byle profesjonalnie.

Po drugie, bezpośrednio sprowokowało mnie do tego wpisu dzisiejsze żenujące przedstawienie w redakcji GW, gdy to Gronkiewicz – Waltz przyniosła tam tort w podziękowaniu za 12 lat współpracy. Zaś Gazeta pochwaliła się tym wzajemnym wazeliniarstwem.

Nigdy nikt z TVP Kurskiego nie hailował pod portretem Hitlera, jak zrobił to funkcjonariusz całej prawdy całą dobę. Nigdy prezydenci z PiS nie przychodzili do żadnych redakcji z tortami dziękując im za współpracę, jak zrobiła to HGW. Wreszcie nigdy PiS nie nasłał na media służb specjalnych, by wykradły siłą materiały, jak zrobiła to PO z tygodnikiem Wprost.

Nigdy…

Nie wolno dać się zatem wytresować i wmówić sobie, że jedni robią media, a drudzy tylko propagandę. Jeśli przyjąć, że PiS robi w TVP propagandę, to mediom antypisowskim patronują duchy dwóch fachowców od komunikowania się z własnymi zwolennikami: Josepha Geobbelsa i Andrieja Żdanowa. Tyle tytułem porównania jednych mediów z drugimi.

Rocznik 1981, mieszkam w Toruniu. tak w ogóle to młody, wykształcony i z dużego miasta.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura