Dominik Wójcicki Dominik Wójcicki
539
BLOG

Kościół musi być odważny

Dominik Wójcicki Dominik Wójcicki Religia Obserwuj temat Obserwuj notkę 23

Czego potrzebują katolicy, by wygrać z barbarzyńcami? Tylko odwagi.

Atak na Kościół Katolicki w Polsce i jego wiernych w następnych latach będzie o wiele brutalniejszy niż dotychczas. Bezczelna profanacja wizerunku Najświętszej Maryi Panny przez agresywne lewactwo, czy zachęta Jacka Żakowskiego, by wywołać w kraju wojnę religijną, to tylko zapowiedź tego, co jeszcze za naszego życia się zdarzy. PS: nie jest to tekst o filmie Sekielskiego i tych wątków celowo w tekście nie ma.

Będziemy świadkami rozbijania publicznych uroczystości kościelnych, jak np. procesje z okazji Bożego Ciała; zaplanowanych ataków na msze święte w kościołach; agresji względem symboli religijnych w przestrzeni publicznej; wyszydzania religii w mediach, itd.

Wszystko to naturalnie będzie się odbywać pod wyjątkowo przewrotnymi i obrzydliwymi hasłami, że ulice są wspólne (wolno zatem po sąsiedzku z procesjami organizować antykatolickie happeningi), że w kościołach można się zachowywać swobodnie (czytaj: przeszkadzać w modlitwie). W jednostkowy sposób dzieje się to już teraz, ale przyjdzie czas, że pojawi się w formie zorganizowanych prowokacji.

Automatycznie znajdzie też uznanie u największych szumowin, które deklarując, że są katolikami, będą to popierać, wyśmiewając wszelkie próby przeciwdziałania. Tak samo jak teraz znaleźli się "katolicy", m.in. ze Znaku, Gazety Wyborczej i przyległości, którzy oznajmili, że znieważenie wizerunku Maryi to nic złego - złe jest za to protestowanie względem tego. Są to katolicy bezobjawowi (nic nowego w historii), którzy o "wierze" przypominają sobie tylko wtedy, gdy z pozycji katolickich należy zbluzgać religię.

W tym gronie nie zabraknie też księży. Jeśli będą gotowi siać publiczne zgorszenie, to będą w tym środowisku akceptowani, tak jak dzisiaj akceptowany jest np. "ksiądz" Lemański. Wprawdzie nie on jeden nosi koloratkę, będąc wrogiem katolicyzmu, ale inni przynajmniej są inteligentni. Ten zaś, będąc zwyczajnie głupkiem, nadrabia deficyty mądrości chamstwem. Czemu tak ostro? Nie znam żadnej jego i wielu mu podobnych publicznej wypowiedzi, która budowałyby wiarę, a w zamian za to kojarzę morze zdań, które są przeciwko wierze.

Czy bezbożnicy wygrają? Nie. Zresztą oni w to nawet nie wierzą. Agresja, jakiej się dopuszczają jest objawem bezradności. Przecież Podleśna i jej klakierzy nie marzą o tym, by Matka Boska w aureoli dewiantów była przez kilka dni bohaterką mediów społecznościowych. Gdyby mogli, to jej kult i pamięć o niej by doszczętnie zniszczyli. Ale nie mogą. Zostaje profanacja. Przechodząc na poziom bardziej teologiczny napisać można, iż nic więcej wrogowie Jezusa Chrystusa zrobić mu już nie mogą, po tym jak go ukrzyżowali. A przecież po ukrzyżowaniu wygranymi byli raptem dwa dni.

Nie zwalnia to oczywiście katolików z obowiązku obrony swojej świętej wiary. Jest to jednak sytuacja, za którą poniekąd możemy dziękować. Świat jest areną odwiecznej walki dobra ze złem i jest to jedna z fundamentalnych prawd chrześcijaństwa. Były epoki, że za tę walkę płaciło się życiem. Od obecnego pokolenia katolików w Polsce wymagana jest po prostu odwaga, by przyznawać się do wiary i Kościoła. To nie jest tak dużo. Wystarczy, by nie dać się zastraszyć agresywnemu lewactwu, wytresować do bycia "katolikiem" przeżywającym wiarę prywatnie i bojącym sie sprzeciwić atakowi na prawdę. Nie - zło jest jak najbardziej publiczne i katolik ma prawo je nazywać.

Jest wielkim zaniedbaniem współczesnego kapłaństwa (choć są na FB i w przestrzeni publicznej wspaniali księża), że porzuciło w nauczaniu pojęcie Kościoła Wojującego*.

Benedykt XVI mówił: -"Pojęcie Kościoła Wojującego nie jest dziś modne. W rzeczywistości jednak oddaje coś z prawdy. Widzimy, że zło chce opanować świat i konieczne jest podjęcie walki ze złem. Widzimy, że zło posługuje się wieloma sposobami: okrutnymi, uciekając się do różnych form przemocy, ale też udaje dobro i w ten sposób narusza moralne fundamenty społeczeństwa".

Istnieje ładne powiedzenie, że ci, którzy klękają przed Bogiem nigdy nie będą już klękać przed ludźmi. I tego należy się trzymać, gdy kolejnym razem jacyś dewianci, lubiący być na kolanach przed podobnymi sobie zakpią, że "nie da się zrobić kroku cywilizacyjnego, jeżeli będziemy klękać...". Bądźmy zatem odważni.

*Święty Michale Archaniele!

Wspomagaj nas w walce,

a przeciw niegodziwości i zasadzkom złego ducha bądź naszą obroną.

Oby go Bóg pogromić raczył, pokornie o to prosimy.

A Ty, Wodzu niebieskich zastępów, szatana i inne duchy złe, które na zgubę dusz ludzkich po tym świecie krążą, mocą Bożą strąć do piekła.

Amen.

Rocznik 1981, mieszkam w Toruniu. tak w ogóle to młody, wykształcony i z dużego miasta.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo