Przed piętnastu laty, znany specjalista od sekt i nowych ruchów religijnych, Massimo Introvigne, opublikował w piśmie pedagogicznym Salezjańskiego Uniwersytetu w Rzymie artykuł zatytułowany „Wampir w literaturze”[1]. Autor wykazuje, że najwięcej tekstów, komiksów i filmów dla dzieci, wykorzystujących motyw wampira, zaczęło pojawiać się w latach siedemdziesiątych XX wieku. Wśród nich wymienia popularny program telewizyjny „Ulica Sezamkowa”, gdzie postać nawiązująca do legendarnego Drakuli uczy dzieci liczyć. W latach dziewięćdziesiątych pojawiają się książki autorstwa Victora G. Ambrusa[2]. Ich bohaterem jest sympatyczny wampir Drakula uczący najmłodszych liczenia, czytania i posługiwania się zegarkiem.
Króliczek-wampir i inne bajki dla dzieci
W latach osiemdziesiątych pojawił się, zarówno w Wielkiej Brytanii jak i we Włoszech, film rysunkowy opowiadający o Igorze, wampirze przynoszącym wstyd całej wampirzej rodzinie. Biedny, godny pożałowania i współczucia wampir jest wegetarianinem. Próby nauczenia go, by jak każdy dobry wampir karmił się krwią, nie przynoszą rezultatów. Przesłanie jest proste - należy go kochać takim jakim jest. Podobnie też, amerykański
króliczek Bunnicula[3], wyposażony w wampirze kły, który atakuje warzywa wysysając z nich życiodajny sok, przedstawiany jest dzieciom nie jako ktoś zły lecz po prostu inny, potrzebujący pomocy, akceptacji ze strony próbującego zniszczyć go kota Chestera. Jeszcze jeden przykład: mały Vlad, również wampir, o którym opowiada w swojej książce Ann Jungmann
[4], tak jak króliczek Bunnicula jest nieszczęśliwy z powodu swojej inności, jest wyśmiewany i poniżany ponieważ karmi się mydłem i pastą do butów. Jaki płynie z tego morał? Czego uczą tego typu opowieści? Przede wszystkim tolerancji wobec odmienności. Przekazują dzieciom wartościowe przesłanie, choć w tak dziwnej dla nas dorosłych formie, że należy nauczyć się współżyć z kimś, kto jest inny, kto wydaje się dziwny, kto ma inne upodobania i inne słabości niż moje.
Fascynująca przyjaźń z wampirem
Pod koniec lat siedemdziesiątych pojawia się w Niemczech seria książek
Der kleine Vampir[5] opowiadających o wampirku Rudigerze i jego „normalnym” przyjacielu Antonie. Poprzez znajomość z Rudigerem, dziewięcioletni Anton poznaje całą rodzinę wampirów a wśród nich zakochaną w nim Annę. Rodzina wampirów mieszka oczywiście na cmentarzu i jest prześladowana przez miejscowego ogrodnika, który próbuje wbić im dębowy pal pomiędzy żebra. Nie są to potulne i śmieszne wampiry jak we wcześniej wspomnianych opowieściach. Gdy są głodne stają się naprawdę niebezpieczne i budzą grozę. Jednak mimo to pozyskują sympatię czytelnika. „
Der kleine Vampir prezentuje klasyczny dla młodzieżowej literatury temat przyjaciela pochodzącego ze świadomości prenatalnej, którym dla Antona jest wampir Rudiger – wyjaśnia Introvigne. Jego istnienie musi być utrzymywane w tajemnicy i jednocześnie musi być wyjaśnione przez chłopca rodzicom”
[6].
Pytanie o normalność
W amerykańskich powieściach o wampirach lat osiemdziesiątych i dziewięćdziesiątych, obok prób psychologizacji, króluje przesłanie politycznej poprawności. Autorzy książek
[7] zachęcają młodzież do akceptacji inności, przedstawiają normalność jako kulturowo uwarunkowaną i względną. W serii książek autorstwa Jayne Harvey
[8], dziewczynka o imieniu Emily Normal zamieszkuje wraz z rodziną wampirów w Transylwanii. Jedyna normalna w scenerii przypominającej historię rodziny Adamsów. „Emily Normal, ikona normalności – pisze Introvigne – uważana jest w Transylwanii za
anormalną. Uda się jej pozyskać przychylność dziwacznych mieszkańców Transylwanii, dopiero gdy zrozumieją, że Emily, choć „dziwna”, to jednak w głębi
ta „dziwność” jest cechą, którą najbardziej w niej cenią”
[9].
Czy to normalne, że moja córka czyta książki o wampirach i ogląda filmy o wilkołakach i innych takich mrocznych rzeczach – pyta się jedna z mam odwiedzających katolicka poradnię – czy Kościół to pochwala?
Jakub Lubelski, politolog i publicysta, na portalu Salon24 odpowiada na to pytanie pytaniem: czyżby katolicy mają kłopot ze współczesną kulturą? Czy strój wampira jest niegodnym kostiumem a jego usta są zbyt zbrukane, by pozwolono mu mówić głośniej i dobitniej o katolickich wartościach niż robią to biskupi? Nienormalne jest to, że słowa o czystości przedmałżeńskiej, o miłości do osób odmiennych kultur i przekonań, są nudne i niezrozumiałe gdy padają z ambony. Dziękować, że Bóg ma poczucie humoru. I że nie ma żadnych oporów przed tym, by w stroju wampira, wcielając się w postać z młodzieżowej kultury, przemawiać i przekonywać do wartości, które wydawały się mało popularne. „Tu nie chodzi o chrzest dla krwiopijców. Tu chodzi o zrozumienie, że rozpoczął się popkulturowy proces, który jest szansą – pisze Lubelski. – To samo powiedziane przez katechetę, nie porwie nigdy tak mocno jak słowa bladego i uwodzicielsko mrużącego oczy aktora. Reedukacja gimnazjalistek i licealistek zakochanych w szarmanckim i czekającym [z seksem] na ślub wampirze trwa. To one w przyszłości mogą postawić swoim przyszłym mężom wysokie standardy. Moralność wspólnot zawsze budowały kobiety”[10].
Powieści dla licealistów
W ostatnich czterdziestu latach powstały setki powieści inspirowanych mitem wampira, w których głównym bohaterem jest chłopak lub dziewczyna w wieku licealnym. W książce „Srebrny pocałunek” (
The Silver Kiss) autorstwa Annette Curtis Klaus
[11], bohaterka powieści nie może znieść tego, że ojciec wciąż traktuje ją jak dziecko. Pewnego razu spotyka wampira o imieniu Simon, który pomaga jej rozwiązać wszystkie rodzinne problemy. W innej z kolei serii książek o wampirach („Ostatni wampir” – The Last Vampire
[12]) osiemnastoletnia dziewczyna-wampirzyca, która w rzeczywistości ma pięć tysięcy lat
, odzyskuje nadzieję przezwyciężenia zła, które czyni i którego w głębi serca nie akceptuje. Czytelnik słusznie odczytuje zawarte w opowiadanej historii przesłanie: w każdym z nas jest wampir, który choć tego nie chcemy, wyrządza krzywdę tym, których najbardziej kochamy. Człowiekowi-wampirowi trzeba pomóc, by uwolnił się od swoich słabości i przejął kontrolę nad instynktem nad którym nie panuje.
Gdy Massimo Introvigne pisał swój artykuł o wampirze w literaturze oraz kończył badania nad obecnością mitu wampira na przestrzeni wieków
[13],
nie było jeszcze setek książek, filmów i gier komputerowych o wampirach, nie było wampira Ottona z powieści wybitnego brytyjskiego pisarza Terry’ego Pratchetta[14], nie było „Akademii wampirów” autorstwa Richelle Mead[15], nie byłosłynnej sagi Stephenie Meyer opowiadającej o nastolatce zakochanej w wampirze
[16]. Ogromnej popularności
jej książek wśród nastolatek nie towarzyszył jednak aplauz krytyki literackiej, która zarzucała Meyer schematyczność fabuły i brak jakiejkolwiek głębi. Wydaje się oczywiste, że autorka wypłynęła na naturalnej skłonności młodych czytelniczek, dla których obraz wampira jest jednym z niewielu okien przez które wyglądają dziś na świat egzystencjalnych wartości, na problem śmierci i nieśmiertelności, dobra i zła
[17]. Choć nie jest to wybitna literatura, może stać się okazją, do rozmowy z licealistami o tym, co wykracza poza materialną codzienność, o ich religijności i sensie życia. A przede wszystkim o miłości, która nie jest jedynie uczuciem lecz przede wszystkim darem z siebie, umieraniem dla kochanej osoby jak czytamy w prologu do jednego z tomów wspomnianej sagi:
Do tej pory wszystko było proste. Bałam się, to próbowałam uciec. Nienawidziłam, to próbowałam walczyć. Moje reakcje nie były skomplikowane, bo i zbójcy, z którymi miałam do czynienia, podpadali tylko pod jedną kategorię – wszyscy bez wyjątku byli potworami, wszyscy byli moimi wrogami.
A teraz… Prawda jest taka, że kiedy kocha się tego, kto chce cię zabić, brakuje wyboru. Co mogłam zrobić? Jak mogłam uciec, jak mogłam walczyć, skoro zadałabym wtedy ukochanej osobie ból? Skoro nie chciała ode mnie nic innego prócz mojego życia, jak mogłam jej go nie ofiarować?
Przecież tak bardzo kochałam…[18]
Granica między kochaniem a umieraniem zaciera się. Ofiarowanie własnego życia, stracenie go dla innej osoby tak naprawdę przywraca człowieka do życia, uwalnia go od samotności i obdarowuje wspólną wiecznością
[19].
Wampir jako zwierciadło naszej duszy
W wielu tekstach czytanych chętnie przez młodzież, pojawia się wampir, którego gryzie sumienie, który chce zapanować nad własnymi słabościami, chce kochać i być kochanym. Jego przekleństwem staje się wieczność, tak przecież upragniona przez ludzkość każdej epoki. Dla kogoś, kto żyje bez końca, każda znacząca relacja kończy się wraz z odejściem ukochanej osoby. Mimo wieczności, niewiele mu zostaje czasu, by naprawić, to co zepsuł. Śmierć niszczy to, co kocha. Wampir pozostaje sam. Patrzy z bólem na śmierć tych, z którymi się związał. Pogański mit wampira, który odrodził się w naszych czasach w literaturze i filmie, odsłania wiele egzystencjalnych problemów, z jakimi się dzisiaj zmagamy. W postmodernistycznej kulturze nie-wampir pragnie być po trosze wampirem, by pomóc wampirowi zmagającemu się ze swoja naturą jak narkomanowi walczącemu z nałogiem, pragnie towarzyszyć mu w walce z samym sobą. Natomiast wampirchce i nie chce pozostać wampirem. Z jednej strony walczy ze swoim wewnętrznym rozdarciem między dobrem a złem a z drugiej strony upomina się o prawo do pozostania w swoim wewnętrznym, skomplikowanym świecie, złożonym zarówno z dobra jak i zła, ze szlachetnych pragnień i grzesznych pokus.
Wampir przedstawiany w literaturze służy za zwierciadło, w którym odbija się nasza złożoność, konflikt między odwiecznym pragnieniem nieśmiertelności i przemijalnością relacji, konflikt między żądzą krwi a poświęceniem życia, lęk przed innością a zarazem ciekowość wobec tego, co nieznane, dziwne, nieprzeciętne.
Są tacy, którzy uważają, że bajki o wampirach oraz powieści dla młodzieży inspirowane mitem o Draculi to skandal w chrześcijańskim świecie. Massimo Inrovigne nie widzi nic dziwnego w tym, że motyw wampira, podobnie jak prywatnego detektywa, trafił do literatury adresowanej do dzieci i do nastolatków. Takimi postaciami interesują się dorośli czytelnicy. A to czym zajmują się dorośli zawsze będzie interesowało najmłodszych. Zakazywanie tego typu lektury nie jest więc najlepszym sposobem na wychowanie. Każda ze wspomnianych w tym krótkim omówieniu książka może być wartościową lekturą dla dzieci i młodzieży pod warunkiem, że dorosły pomoże im ją zrozumieć i zwróci uwagę na to, co w niej wartościowe a co prymitywne.
* * *
"Być wampirem w PRL to nie [były] przelewki" - pisze Andrzej Pilipiuk w swojej najgorszej chyba powieści zatytułowanej Wampir z M-3. Teraz to przecież takie proste. Inność staje się standardem. Czy w takim razie wampiryzm się przeje? Co wtedy? Kim będą fascynowały się gimnazjalistki? Czego będą się lękali i z czym walczyli dorośli, gdy przeminie moda karmiona dawnym mitem krwiożerczych istot, które zamieszkują nasze karykaturalne wyobrażenie o nas samych? O czym będą marzyły młode damy z dobrych domów jeśli od ich ugryzienia „będziesz tylko przez parę tygodni osłabionym fizycznie impotentem”[20] a nie dotrzymującym im tempa, nieśmiertelnym i żądnym przygód kompanem. Wampir i jego fani będą wkrótce niemodnymi, banalnymi świrami.
Jason Friedberg i Aaron Seltzer, w filmowej parodii „Wampiry i świry” (premiera w 2010 roku), robi masakrę ze współczesnego wampi-romantyzmu, uświadamiając widzom, że wampira zabija się śmiechem a nie dębowym kołkiem. Ale czy warto wampira zabijać, skoro można go oswoić?
[1] Massimo Introvigne, „Il vampiro nella letteratura”, Orientamenti Pedagogici XLIV, nr 3 (261) 1997, s. 679-686.
[2] Victor G. Ambrus, Count, Dracula!, Oxford University Press, Oxford 1991; What’s the time, Dracula?, Oxford University Press, Oxford 1991; Read with Dracula, Oxford University Press, Oxford 1993.
[3] D. Howe, J. Howe, Bunnicula. A Rabbit-Tale of Mystery, Ateneum Publisher, New York 1979.
[4] Ann Jungmann, Vlad the Drac, Dragon/Grafton, London 1982.
[5] Angela Sommer-Bodenburg, Der kleine Vampir, Verlag, Reinbek bei Hamburg 1979.
[6] Massimo Introvigne, „Il vampiro nella letteratura”, Orientamenti Pedagogici XLIV, nr 3 (261) 1997, s. 682.
[7] Mel Gilden, M is for Monster, Avon, New York 1987; Hanya Bloom, School Ghoul, HarperCollins, New York 1990.
[8] Jayne Harvey, Great Uncle Dracula, Random House, New York 1992.
[9] Massimo Introvigne, „Il vampiro nella letteratura”, Orientamenti Pedagogici XLIV, nr 3 (261) 1997, s. 683.
[11] Annette Curtis Klaus, The Silver Kiss, Doubleday, London 1990.
[12] Christopher Pike, The Last Vampire, Pocket Books, New York 1994.
[13] Massimo Introvigne, La stripe di Dracula. Indagine sui vampire dall’antichitá ai nostri giorni, Mondadori, Milano 1997.
[14] Ottonjest wampirem, który uwielbia robić zdjęcia choć lampa błyskowa go niemal zabija. Zobacz także:http://www.pratchett.pl (Terry Pratchett, Prawda, Pruszyński i Spółka, Warszawa 2010)
[15] Richelle Mead, Akademia wampirów, Nasza księgarnia, Warszawa 2010 – 2011.
[16] Pięciotomowa saga (1) Zmierzch, (2) Księżyc w nowiu, (3) Zaćmienie, (4) Przed świtem, (5) Drugie życie Bree Tanner, zaczęła ukazywać się w polskim przekładzie od roku 2009.
[17] Zachęcam także do lektury książki Douglasa E. Cowana, Sacred Terror, Baylor University Press, Waco 2008, w której autor analizuje teologiczny kontekst popularności horrorów.
[18] Stephenie Meyer, Przed świtem, Wydawnictwo Dolnośląskie, Wrocław 2009, s. 9.
[20] Andrzej Filipiuk, Wampir z M-3, Fabryka Słów, Lublin 2011, s. 330.
Ukończyłem studia filozoficzne (Kraków), teologię biblijną (Rzym), zarządzanie w oświacie (Nowy Jork). Opublikowałem siedem książek oraz artykuły w prasie polskiej i zagranicznej. Działam w kilku organizacjach pozarządowych. Jestem członkiem SDP i współpracuję z portalem deon.pl.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Kultura