Marta Lempart, która wprowadziła do debaty publicznej chamstwo i agresję, publicznie nakłaniała do odstrzelenia nielubianego polityka i niszczenia świątyń, nie potrafi powiedzieć zdania bez bluzg, potrafi za to cynicznie manipulować teatralnie upadając, by w ten sposób zrobić z siebie ofiarę (patrzcie, jak łotry biją kobiety!) i wywołać reakcję, pluje na policjantów, okazuje pogardę wielu ludziom i generalnie ludzkiemu życiu - powiedziała wczoraj, że warto byc przyzwoitym. Zastanawiałem się, jak skomentować takie słowa w ustach kogoś takiego, ale nie muszę się już zastanawiać, bo odpowiedzi na pytanie - co znaczy "być przyzwoitym"? - udzielili towarzysze Lempart, którzy wczoraj pobili dziennikarkę @MediaNarodoweMN i zniszczyli sprzęt dziennikarzy. Nie mam najmniejszych złudzeń odnośnie intencji Lempart i nie może ich mieć, nikt, kto uważnie sledzi działania tego osobnika - to destabilizacja życia publicznego i polityczny przewrót, a walka o tzw. prawa kobiet jest tylko protekstem, tak samo dobrym, jak kazdy inny, a może nawet lepszym, bo tylko niegodziwiec może walczyć z kobietami oraz ich prawami, prawda? - a jedyne pytanie jakie mam, jest proste: dlaczego po tym wszystkim, co na wstępie,a co musiałoby doprowadzić do procesu karnego w stosunku do każdego zwykłego obywatela, Marta Lempart nie tylko że jeszcze nie siedzi, ale nawet nie została postawiona w stan prokuratorskiego oskarżenia? I może jeszcze drugie: dlaczego nasze państwo jest aż tak słabe - czy naprawdę zasługujemy tylko na to, by rządzili nami tchórze? Wojciech Sumlińsk
