s.wokulski s.wokulski
621
BLOG

Jak tu wracać aka Panie Premierze, jak żyć?

s.wokulski s.wokulski Gospodarka Obserwuj notkę 3

Od czasu, do czasu przeglądam informacje z Polski, dane z roczników statystycznych i próbuję zrozumieć jak żyje się ludziom w Polsce A.D. 2014? Niestety, mam spory problem, bo informacje są sprzeczne i wzajemnie się wykluczają. Nieraz zastanawiam się czy ja sobie wyobrażam tych ludzi żebrzących na ulicach, zbierających złom czy też szukający jedzenia w śmietnikach? Czy bezdomni śpiący w okolicach Pałacu Kultury i Nauki to moje własne urojenia? Zawsze mogę włączyć telewizje i poszukać programu lub serialu gdzie młodzi, bogaci, zdrowi i wysportowani Polacy nie mają żadnych przyziemnych problemów!

Czytam różne zestawienia i rankingi wynagrodzeń[i], i znajduję takie oto informacje: w sektorze, który mnie osobiście najbardziej interesuje czyli IT i telekomunikacja, zarobki programistów są w okolicach 10 tys. zł lub więcej na miesiąc. Nieźle.

Jeżeli wracać do Polski to tylko do Warszawy gdyż, pomijając wyższy koszt życia, zarobki są tam dużo wyższe niż gdzie indziej w Polsce, wliczając Kraków, Poznań, Gdańsk czy Wrocław. Poza tym, jak wieść niesie, „warszawskie” zarobki mają być najbardziej zbliżone do „europejskich”.

Podczas poszukiwania informacji natknąłem się na poniższy komentarz[ii]:

Mam 30 lat, aktualnie mieszkam w Warszawie, po studiach cały czas pracuję w zawodzie (w tym przez kilka lat za granicą), zarabiam 3000 na rękę + czasami jakieś dodatki.

Moja dziewczyna też ma 30 lat, pracuje w korpo w dziale finansowym, (po przekwalifikowaniu się podczas pobytu za granicą), zarabia 2850 na rękę + 3000 premii raz w roku. Mimo wszystko szuka nowej pracy.

Wiemy że to kwestia zarobków w stolicy połączona z odpowiednim wykształceniem i doświadczeniem, ale wiemy też że ciągle są szanse na lepsze zarobki.

A więc da się.

No i jak tu żyć, skoro mój rówieśnik, któremu najwidoczniej „udało się”, żyje zadowolony, w podobno drogiej Warszawie zarabiając tylko 3000zł na rękę. Jeżeli kalkulator wynagrodzeń mnie nie myli, jest to jakieś 50 000zł na rok, co daje w przybliżeniu 10 tys. funtów na rok! Czyli mniej niż wynosi minimalna pensja w UK, która nawet nie podlega opodatkowaniu (kwota wolna od podatku w 2014r. w UK to właśnie 10 tys. funtów[iii])!

Nie poddając się pojedynczemu przypadkowi pesymizmu, natrafiłem na inny ciekawy artykuł[iv]. Tym razem o infoaferze. Z artykułu można się dowiedzieć, że „główny specjalista”, którego „zatrudniono na wyjątkowo korzystnych warunkach” przy rządowym projekcie informatycznym, dostawał „więcej niż inni pracownicy CPI”, zarabiał „łącznie prawie 10 tys. zł miesięcznie”. To gdzie się podziały te zarobki z różnych rankingów płac!? Podobno w IT i telekomunikacji można zarobić lekko 10-15 tys. Ile faktycznie zarabia zwykły pracownik, nie zatrudniony na wyjątkowych warunkach skoro „główny specjalista” zarabia tylko 10 tys. zł i robi się z tego wielką aferę?

s.wokulski
O mnie s.wokulski

Programista, landlord, zdroworozsądkowy konserwatysta.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Gospodarka