Dekiel Dekiel
47
BLOG

"Wszystko wina to murzyna, że o żydzie tu nie wspomnę"

Dekiel Dekiel Polityka Obserwuj notkę 5

Przeglądając dzisiejszy "Fakt" można trafić na fascynującą rubrykę "komentatorzy dla Faktu". Niezależni komentatorzy(wszyscy pracują lub współpracują z AxelSpringerem) analizują wczorajsze wydarzenia w sejmie - kto jest winien zaistniałej sytuacji, kto ma jakie cele, czy i kiedy będą wybory. Wynik tych przemyśleń jest różny, uderza jedna cecha - wołanie o przyjęcie ważnych dla Polski ustaw. Kilka fragmentów z tych komentarzy warto przywołać - i tak oto Grzegorz Jankowski (wieku nie znam), redaktor naczelny "Faktu" pisze w swoim komentarzu "Za co Polacy płacą posłom?"

Walka polityczna jest solą demokracji. Dlaczego jednak ma odbywać się kosztem spraw kluczowych dla Polski? A one - w ferworze kryzysu politycznego i perspektywy nowych wyborów - dawno już zeszły na drugi plan. Gdzie ustawy dotyczące polityki prorodzinnej, Euro 2012, tzw. pakietu Kluski, dotyczące wejścia Polski do tzw. strefy Schengen znoszące kontrolę paszportową na granicach z krajami UE?

po czym dodaje:

Po to wybraliśmy posłów na Sejm, po to im płacimy ciężkie pieniądze, żeby w pierwszej kolejności dbali o nasze interesy. Gdy zadbają, mogą okładać się ciosami i do woli debatować o akcji CBA czy o tym, kto jest politycznym szkodnikiem. Ale nie mogą swojego funkcjonowania w sferze publicznej sprowadzać tylko do tego. Chociaż, jak widać, mogą. Mogą tak długo, jak długo będziemy im na to pozwalać.

Oczywiście z takim wnioskiem zgodzi się każdy, kto ma (nie)przyjemność oglądać polską scenę polityczną. Szkoda tylko, że pan Jankowski dostrzegł to dopiero teraz. Przecież przez ostatnie dwa lata mieliśmy ciągłą i nieustającą debatę na temat tego kto był agentem (WSI lub SB), członkiem Układu, kto wziął większą łapówkę, kto jest jedynym prawym rycerzem walczącym z korupcją i układem. Sprawy ważne dla obywateli i państwa zeszły na drugi, a nawet trzeci plan i to pomimo, że o przystosowaniu polskiego prawa do tzw. strefy Schengen wiadomo było od dłuższego czasu - w tym przypadku od naszego wejścia do Unii Europejskiej.

Nieco inny punkt widzenia prezentuje Janusz Rolicki, publicysta "Faktu" w swoim komentarzu. Konkluzja jest jednak podobna do tej którą przedstawił Jankowski. Rolicki pisze:

Pochodną arogancji marszałka jest, niestety, akcja obstrukcyjna posłów całej opozycji. Odbywa się to trochę na zasadzie, że na złość wszystkim posłowie odmrożą sobie uszy. W rezultacie Wysoka Izba całymi godzinami nie chciała się zająć szeregiem istotnych dla ogółu obywateli ustaw. Chodzi między innymi o porozumienie z Schengen, reformę budżetową, emerytury nauczycielskie i płace dla służby zdrowia. Na swój sposób taka reakcja posłów przypomina leczenie grypy cholerą.

Wszystko to prawda, jednak z małym "ale". Ustawy o których mowa mogły spokojnie trafić wcześniej do Wysokiej Izby, a to że niej nie trafiły obciąża rząd Jarosława Kaczyńskiego i ex-koalicję PiS-Samoobrona-LPR. To politycy tych partii uznali, że ważniejsze od Schengen, Euro 2012 jest np.: uchwalenie bubla lustracyjnego czy zmiana ordynacji wyborczej. To ci panowie byli zajęci zrywaniem, zawieraniem i poprawianiem wspaniałej koalicji, która miała zmienić Polskę. Teraz okazuje się, że ich dzikie harce mogą nas kosztować dużo albo bardzo dużo. Warto o tym pamiętać zanim całą winę będzie się zrzucać na "posłów opozycji", których nie rozgrzeszam, ale też nie potępiam.


Dekiel
O mnie Dekiel

Strefa wolna od następujących trolli: bravo ;

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka