Od rana, rzecznik rządu, pan Tomczyk kaleczy polszczyznę powiatowym żargonem partyjnym. Chyba 10 razy w rozmowie u Rymanowskiego użył sformułowania "na zarządzie" Na zarządzie robiliśmy to, na zarządzie robiliśmy tamto. Nie mówi się tak, poprawnie jest: na posiedzeniu zarządu. Ja nie wiem, jak można być rzecznikiem rządu, bez umiejętności poprawnego budowania zdań po polsku. Można być z prowincji, ale nie prowincjonalnym na tak eksponowanym stanowisku.
Rozmowa dotyczyła wewnętrznej walki w PO o przywództwo. "Ośmiorniczki" walczą z "nazarządem" Zwalają winę za przegrane wybory nawzajem. Czy długie ręce Tuska ocalą PEK ? Nie wiem, mogą być jednak za krótkie i nie sięgać z Brukseli. Dla mnie wybór między "ośmiorniczkami" , a "nazarządem" jest jak miedzy dżumą i cholerą. Jedno jest pewne, powyborcza, wewnętrzna walka jeszcze bardziej osłabi PO. Mogą zostać rozparcelowani w Sejmie między PIS, a Nowoczesną.pl.
Inne tematy w dziale Polityka
