Tuskowe plemniki atakują. Tusk sukcesywnie aplikuje Polskiemu społeczeństwu swoje plemniki jako antidotum na zwalczanie PiS-u i zwolenników tej partii. Na szczęście z reguły są to plemniki aktywne na tyle, że nie są w stanie zarobaczyć nienawiścią większości moich rodaków. Po prostu większość tych plemników obumiera, zanim przybiorą ludzką postać lub w nieskoordynowanym szyku pomału odchodzą do lamusa.
Tusk dwoi się i troi, aby wywrzeć na swoich zwolennikach wrażenie swojego przywództwa po opozycyjnej stronie sceny politycznej nie dostrzegając faktu, że im więcej go w terenie i mediach tym mniej punktów procentowych od dotychczasowych wyborców ( nowych raczej nie widać ).
Znając Tuska, jestem niemal pewien, że z chwilą, gdy dotrze do niego samego świadomość, że jest przegranym w batalii o władzę on po prostu pociągnie za sobą na polityczne dno, większość własnego otoczenia. Tusk nie zwykł uznawać innego, oprócz swojego, przywództwa w PO.
Zagadką zatem pozostaje kto zamiast PO. I tu mam dylemat. Na pewno nie SP Ziobry ( od lat uważam go za niegodnego zaufania Jarosława Kaczyńskiego ). Na pewno nie KONFEDERACJA ( SAMOBRONA Leppera była bardziej wyrazistym ugrupowaniem ). Nap pewno nie PSL z POLSKA 2050 ( najmniej wyrazista koalicja w dziejach Polskiego parlamentaryzmu ). Pozostają zatem tylko lewicowe ugrupowania, którym jednak nie wróżę przywództwa w sejmowej opozycji. Zbyt wiele w niej politycznych złogów z czasów PRL ( Polacy nie zapomną )
Przyszłość zatem Polskiej sceny politycznej nie jawi się różowo. Przyjdzie ponownie rządzić PIS-owi samodzielnie mając wokół siebie opozycję która z nienawiści do partii Kaczyńskiego będzie wespół krzyczeć, że Polska to jedynie zło w którym nic nie funkcjonuje zgodnie z unijnym prawem. Nie będzie miało, żadnego znaczenie prawo RP albowiem to nie Polska i Polacy o tym prawie stanowić mają.
