Są rożne metody rozmów dziennikarskich z zapraszanymi przez nich gości które z wywiadu czynią monolog prowadzącego. Im bliżej wyborów oraz widmie wygranej w wyborach prawicowej koalicji tym bardziej rozjuszeni są pseudo dziennikarze totalnej opozycji.
Monika Olejnik nie potrafi ukryć swoich emocji sepleniąc z chwila gdy wywiad nie idzie po jej myśli.
Morozowski przerywa mówiącym w momentach gdy chcą podjąć temat niewłaściwych zachowań polityków totalnej opozycji.Typowe zachowanie ubeków z czasów gdy istniało Ministerstwo Bezpieczeństwa Publicznego.
W ostatnich dniach wzmogła się dziennikarska aktywność Konrada Piaseckiego, który w swoich programach wręcz zakrzykuje zapraszanych przez siebie polityków zjednoczonej prawicy nie dając tym samym możliwości wypowiedzi zaproszonym gościom.
Gdy dodam do tego jeszcze Anitę Werner, z której chamstwo wychodzi niczym słoma z butów pseudo inteligenta ( nie obrażam mieszkańców wsi, którzy swoim intelektem i tak przewyższają wymieniona wyżej czwórkę dziennikarzy TVN24 ) wyłania się prawdziwy obraz tych, którzy chcą uczyć Polaków właściwych postaw politycznych.
Co jest elementem spinającym akurat te cztery postacie. Czytając ich życiorysy dostępne w Wikipedii zauważyłem, że poza Olejnik żadne z nich nie ma wykształcenia, które predysponowało by ich do używania jako przedrostka przed nazwiskiem tak zacnego słowa jak dziennikarz.
Anita Werner - niedoszła aktorka, której nie wyszła kariera filmowa. Andrzej Morozowski który chcąc być znawcą teatru został aktorzyną grającym rolę dyżurnego opluwacza ugrupowań prawicowych. Konrad Piasecki, nie posiadający żadnego ukierunkowanego wykształcenia stał się jednym z głównych moralizatorów TVN-owskiej szczujni.
Tak więc Polko i Polaku nie daj się zwieść gładkim słówkom tej rzekomej dziennikarskiej elity. To nie są dziennikarze. To sa ludzie, którym wyprano mózg z komórek logicznie myślących. TO SĄ PODRĘCZNIKOWI WRĘCZ HEJTERZY. Jedyne na co są zaprogramowani to ogłupianie Polaków o rzekomych, wyssanych z palca zagrożeniach które niesie wygrana zjednoczonej prawicy w zbliżających się wyborach.
Po wyborach w 2015 roku taki głoszono hasła:
- na ulice Polskich miast miały wjechać rosyjskie czołgi - gdzie one są.
- finanse Państwa legną w gruzach - jakoś tego nie widzę
- piniedzy na obietnice wyborcze zjednoczonej prawicy nie ma i nie będzie - jednak się znalazły
- zjednoczona prawica doprowadzi do wyjścia polski z UE - ani nie wyszła ani jej nie wyrzucono.
Mógłbym tak długo jeszcze wymieniać bzdety wypowiadane przez polityków przeciwnych dojściu zjednoczonej prawicy do władzy i w/w pseudo dziennikarzy w poprzedniej kampanii wyborczej do Sejmu i Senatu.
Tylko po co ???
Z idiotyzmami nie należy dyskutować a ludzi którzy te idiotyzmy rozpowszechniają należy po prostu zlekceważyć tym bardziej, ze szczęśliwym zbiegiem okoliczności od 2015 r mamy w czym wybierać jeżeli chodzi o formę przekazów medialnych.
Czas dominacji takich mediów jak TVN, Polsat, Gazeta, Newsweek czy Onet się skończył. Mam nadzieję, że już nie powróci czemu Polacy dadzą dowód w najbliższych wyborach glosując na polityków Prawa i Sprawiedliwości
