Polacy na ulicę.

Krótka refleksja, bo dawno nie pisałem.

Polska wypadła z Euro 2012 i patriotyzm umarł. Flagi już na samochodach nie powiewają i farba w kolorze biało-czerwonym nie schodzi. Płytkie braterstwo na 2 tygodnie już się rozleciało i każdy pluje na siebie. Szukanie winnego wszędzie gdzie się da – czy to w PZPN, czy to u Smudy….

Już nie chcę mówić nawet o tym jakie starty poniesiemy po Euro. Zapraszam do zapoznania się z informacją o tym jakie straty już poniosło TVP. A ciekawe jak utrzymają się stadiony po Euro?

Ja proponuję, żeby Lato został prezydentem Polski. Ułatwiłoby to łapówkarstwo w kraju, bo wtedy PZPN byłby takim postmodernistycznym PZPR i na nich można by było całą winę zwalać za korupcję, a przecież Lato i tak by nie odszedł. TVN i banda zrobiłoby już taką robotę, że Polacy uznaliby Lato za prawdę objawioną. PO zostałoby oficjalnie opozycją współpracującą na zasadzie gabinetu cieni z PZPN-PZPR. PiS by się wysłało jakimś samolotem i postawiło brzozę. Ruch Palikota dostosowałby się do wszystkie razem z PSL. Pawlak zostałby premierem tylko trzeba było mu system przeinstalować, że teraz to nie rządzi nim PO, tylko Lato. ZUS trzeba by zmienić na ZUK – Zakład Ubezpieczeń Korupcyjnych, żeby politycy mieli w razie czego wsparcie na łapówki. Otworzyłoby to też nowy rodzaj narodowej religii: „Poświęćmy się dla Rządu i dla Polski! Idź sprzedaj wszystko co masz i oddaj na ZUK”. Męczenników, którzy oddali cały swój majątek na ZUK należałoby uczcić aleją „gwiazd” pod sejmem.  I idąc dalej może wreszcie naród ruszyłby dupę z miejsca, zaczął się szanować i wywiózł niektórych na Erasmusa do Korei Północnej (a może i nie bo mają tam znajomych na posadach…).

Mam nadzieję, że wszystko zacznie się pogarszać w kraju, żeby wreszcie ludzie naprawdę się zebrali i wyszli na ulicę.

elwood