Wydawało się, że nic gorszego, niż odejście Wiesława Kiliana PJN-owi nie może się przytrafić. Polityk rozwalił partię, staje się ona kołem. W dodatku, co symptomatyczne, kandydować zamierza w Wałbrzychu z listy partii, z której to winy powtórzono wybory samorządowe. Żeby było zabawniej, dziś twór, dający podobno nadzieje wyborcom, nie popierającym PO i PiS, zaproponował polityczną gwiazdę. Jarosława Kaczyńskiego.
Paweł Kowal robił sobie chyba żarty, prezentując nowy nabytek koła jako kogoś, kogo polskiej polityce potrzeba. Wiadomo przecież, że to po prostu lokomotywa wyborcza ze względu na identyczne imię i nazwisko jak u politycznego rywala. Może ktoś podsunie włodarzom PJN, by zaprosili na listy jakiegoś Adama Michnika, Donalda Tuska, Wojciecha Jaruzelskiego albo kolejnego Marka Migalskiego?
Po odejściu Kluzik-Rostkowskiej formacja byłych polityków PiS miała jakąś szansę na zaistnienie. Rozpoczęła przede wszystkim pokazywać program, skończyła z telenowelą pt. "Kto przejdzie do PO?" i bezsensownym atakowaniem PiS. Odejście założycielki, choć było ciosem dla tego środowiska i symbolem jej wątpliwej wiarygodności, dodało wiatru w żagle PJN. Potem uciekli z tonącego okrętu Libicki z Tomczakiem, co mogło dać pozytywny skutek w merytorycznym przekazie.
I znów wróciliśmy do kabaretu. Brawo, Jarosław Kaczyński doprowadzi was na dno, w którym o 3% można będzie zapomnieć. Z kolei lider PiS ma możliwość zmniejszenia przewagi PO. Kwestia dyskusyjna, czy mu się uda, ale dziś wszystko wydaje się możliwe. Nawet takim małośmiesznym trikiem PJN udowodnił, że jest jedynie podróbką.
Publicysta i redaktor Salonu24, "Gazety Polskiej", "Gazety Polskiej Codziennie", kiedyś "Dziennika Polskiego" (2009-2011, 2021-2023).
Wszystkie zamieszczone teksty na tym blogu należą do mnie i mogą być kopiowane do użytku publicznego tylko za moją zgodą.
Grzegorz Wszołek
Utwórz swoją wizytówkę
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka