Naczelna Prokuratura Wojskowa nie ma pomysłu, jak skłonić Rosjan do oddania wraku. W końcu, po 18 miesiącach, dopuszczono biegłych do szczątków samolotu. Śledczy starają się zrobić to, czego nie mogła lub zaniechała komisja Millera. Nikt póki co nie usłyszał zarzutów, poza Markiem Pasionkiem, nadzorującym do czerwca śledztwo.
Rzecznik NPW, płk Zbigniew Rzepa, na moje pytania o prace biegłych i zniszczenie wraku odpowiada: "Prokuratorzy Wojskowej Prokuratury Okręgowej w Warszawie oraz powołani przez tę prokuraturę biegli, uczestniczyli w Smoleńsku we wrześniu 2011 r. w oględzinach wraku samolotu Tu 154 M nr 101. Efekty tych prac biegli uwzględnią w opinii, dotyczącej stwierdzenia okoliczności, przyczyn i przebiegu katastrofy samolotu". I dodaje, że "upływ czasu jaki nastąpił od przedmiotowej katastrofy nie musi wiązać się z degradacją wartości dowodowej elementów samolotu. Najlepszym dowodem na to jest to, że biegli uznali przeprowadzane czynności za zasadne i przydatne z punktu widzenia badań".
Coś innego mogliśmy usłyszeć jeszcze kilka miesięcy temu z ust prokuratorów. Sami wojskowi kilkakrotnie prosili Rosjan o zabezpieczenie wraku, a także o sprowadzenie go do Polski. Wszczęto śledztwo ws. niszczenia szczątków Tupolewa, które nic nie wyjaśniło. Andrzej Seremet we wrześniu 2010 r. zapewniał: "Mam nadzieję, że wpływ czynników korodujących i innych powodujących możliwości zniekształceń nie odbije się na wynikach badań samolotu. Lepiej by było, żeby on był zabezpieczony". Minister Kwiatkowski zaś obiecywał sprowadzenie wraku do maja tego roku. Mamy już październik, o postępach w śledztwie rosyjskim nie wiemy nic. Prokuratura FR opiera się niemal wyłącznie na ustaleniach MAK, co kilkakrotnie podkreślała tamta strona. Anodina zakończyła swe prace, ujawniając paszkwilancki raport. Wrak, nawet zgodnie z zawartą niekorzystną umową, powinien znaleźć się w kraju.
Tymczasem Prokuratura Okręgowa po 1.5 roku od katastrofy smoleńskiej znalazła uchybienia w pracy BOR 10.04. 2010 r. Warto przypomnieć, że ten, który jest winien zaniedbaniom, związanym z zabezpieczeniem lotniska, został uhonorowany przez prezydenta Komorowskiego stopniem generalskim.
Publicysta i redaktor Salonu24, "Gazety Polskiej", "Gazety Polskiej Codziennie", kiedyś "Dziennika Polskiego" (2009-2011, 2021-2023).
Wszystkie zamieszczone teksty na tym blogu należą do mnie i mogą być kopiowane do użytku publicznego tylko za moją zgodą.
Grzegorz Wszołek
Utwórz swoją wizytówkę
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka