Grzegorz Wszołek - gw1990 Grzegorz Wszołek - gw1990
6704
BLOG

Upadek medialnej kariery Gromosława

Grzegorz Wszołek - gw1990 Grzegorz Wszołek - gw1990 Polityka Obserwuj notkę 71

Nagle w szeregach PO nastało oburzenie po tym, jak politycy PiS przypomnieli słowa gen. Cz., według których był współzałożycielem obecnie rządzącej partii, a konkretniej namawiał do jej powstania Donalda Tuska i Andrzeja Olechowskiego. Były funkcjonariusz PRL-owskiego wywiadu miał podobno jakieś wielkie zasługi dla Polski - chciałbym je znać - ale nigdy z PO nie był związany, jak zapewniają politycy. Problem zatrzymania Gromosława Cz. dotyka jednak przede wszystkim media.

To w nich, szczególnie w prywatnych stacjach telewizyjnych, były szef UOP robił za eksperta od wszystkiego. Nie przeszkadzała jego przeszłość dziennikarzom - bo trudno oczekiwać od właścicieli polskich przekaźników, równie zasłużonym dla władzy komunistycznej, by odczuwali jakiś moralny dysonans, zapraszając PRL-owskiego szpiega do programów. Gromosław Cz., gdyby nastąpiła poważna dekomunizacja w Polsce, nigdy nie mógłby objąć żadnego ważnego stanowiska publicznego po 1989 roku.

A to za czasów Cz. UOP wypożyczał akta "Bolka" ówczesnemu prezydentowi, Lechowi Wałęsie. Jak pisali Sławomir Cenckiewicz i Piotr Gontarczyk w "Rz" w czerwcu 2008 r.: "Prezydent zwrócił dokumentację 24 stycznia 1994 r. Wedle notatki służbowej szefa MSW: „W dniu dzisiejszym, po otrzymaniu dyspozycji Pana Prezydenta Lecha Wałęsy, udałem się w godzinach wieczornych wraz z Szefem UOP p. Ministrem Gromosławem Cz. (nazwisko wykropkowane - przyp.) do Belwederu, po odbiór całości dokumentów dotyczących osoby P. Prezydenta L. Wałęsy, a wypożyczonych Mu w dniu 28 września 1993 r. Pan Prezydent Lech Wałęsa przyjął w Belwederze mnie i Pana Ministra Cz., po czym osobiście przekazał nam paczkę z dokumentami opakowaną w brązowy papier (…) P. Minister Gromosław Cz. w mojej obecności paczkę z dokumentami opieczętował okrągłą pieczęcią o treści „Szef Urzędu Ochrony Państwa” i włożył do sejfu w swoim gabinecie, celem przechowywania. Andrzej Milczanowski”.Akta powróciły zdekompletowane (szerzej w książce "SB a Lech Wałęsa. Przyczynek do biografii") i nikt dotąd nie poniósł za to odpowiedzialności. Mimo takich epizodów w karierze Gromosława Cz., znanych szeroko już na pewno od 2008 r., nic nie stało na przeszkodzie, by został stałym bywalcem mediów i przekonywał opinię publiczną za ich pośrednictwem, że dokumenty dot. TW "Bolka" były sfałszowane, "fotokopie z fotokopii", jak to swego czasu określił. 

Pierwszymi, którzy powinni się spalić ze wstydu po zatrzymaniu b. szefa UOP nie powinni być nawet politycy, a media, w których robił on za dyżurnego eksperta. Lista wszechwiedzących o wątpliwych życiorysach, spełniających podobne funkcje, jest zresztą dłuższa. Można sobie ją odświeżyć włączając codziennie telewizor.

"Gdzie są akta Bolka"

Wszystkie zamieszczone teksty na tym blogu należą do mnie i mogą być kopiowane do użytku publicznego tylko za moją zgodą. Grzegorz Wszołek Utwórz swoją wizytówkę

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka