Portal KampaniaNaŻywo postanowił zająć się mną i Rybickim w kontekście jutrzejszego spotkania pod willą Jaruzelskiego. Autorom strony przeszkadza to, że być może...wyskoczymy na piwo.
Tekst niejakiego Sobierajskiego nosi tytuł "A po marszu strzelimy sobie lufę", który już stawia nas w jakimś kiepskim świetle. Autor non-stop przypomina, gdzie piszemy i zarzuca nam chęć radosnej popijawy po obchodach rocznicowych. Innymi słowy: wycieramy sobie gęby patriotyzmem, a idziemy się nachlać.
Otóż oświadczam Machale, nowemu pupilkowi Lisa, że nie mam w planach wyjścia do pubu, ale też nie widzę w tym nic złego. I radzę zająć się czymś innym, niż parszywymi donosikami za darmo. Przeprosin nawet nie oczekuję, bo od kogoś, kto donosił Kancelarii Prezydenta na konto Komorowski_PL, nie można za wiele wymagać. Szkoda tylko, że Machała i jego ludzie uważają się za dziennikarzy. Jeśli tak, to tego zawodu już nie ma.
http://kampanianazywo.pl/opinie/a-po-marszu-strzelimy-sobie-lufe/
Publicysta i redaktor Salonu24, "Gazety Polskiej", "Gazety Polskiej Codziennie", kiedyś "Dziennika Polskiego" (2009-2011, 2021-2023).
Wszystkie zamieszczone teksty na tym blogu należą do mnie i mogą być kopiowane do użytku publicznego tylko za moją zgodą.
Grzegorz Wszołek
Utwórz swoją wizytówkę
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka