Eryk Mistewicz przez kilka godzin w dniu wczorajszym zachęcał do tego, by wszyscy użytkownicy Twittera włączyli po godz. 9 rano TVN 24. "Epokowe wydarzenie" - zachwycał się spec od marketingu i zapewne ludzie, którzy wymyślili szopkę noworoczną. Oto Jarosław Kuźniar, znany z zadawania trudnych pytań, prowadził debatę z Tuskiem przez Twittera, a wszystko na żywo pokazywała stacja TVN 24.
Tak męczyła szefa rządu gwiazda polskich mediów:
Trudno się dziwić, że premier, wylegujący się w łóżku, zbytnio nie musiał się wysilić. Odpowiadał w sposób, który dykswalifikował poważną rozmowę, w sposób nic nie znaczący. PRowcy polskiego Twittera na tym zyskali, bo większa część internautów usłyszała, czym on jest. TVN "zaszalał", bo udało się przekonać do konwersacji premiera w niecodziennej aranżacji.
O Tusku znów będzie głośno - jaki jest trendy i potrafi poruszać się w social mediach, w przeciwieństwie do Kaczyńskiego, choć na pytania odpowiadał tylko Kuźniarowi, a zwykłych obywateli czy nawet innych dziennikarzy "zlewał". W końcu i Kuźniarowi popularność wzrośnie.
Ileż my mamy z tej szopki korzyści? Co "wywiad" wniósł do polskich mediów?
Publicysta i redaktor Salonu24, "Gazety Polskiej", "Gazety Polskiej Codziennie", kiedyś "Dziennika Polskiego" (2009-2011, 2021-2023).
Wszystkie zamieszczone teksty na tym blogu należą do mnie i mogą być kopiowane do użytku publicznego tylko za moją zgodą.
Grzegorz Wszołek
Utwórz swoją wizytówkę
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka