Grzegorz Wszołek - gw1990 Grzegorz Wszołek - gw1990
3585
BLOG

Stalinizm wykryty z opóźnieniem

Grzegorz Wszołek - gw1990 Grzegorz Wszołek - gw1990 Polityka Obserwuj notkę 69

Sędzia Tuleya w uzasadnieniu wyroku ws. dr. G.: Nocne przesłuchania, zatrzymania - taktyka organów ścigania w sprawie dr. Mirosława G. może budzić przerażenie. (...) Budzi to skojarzenia nawet nie z latami 80., ale z metodami z lat 40. i 50. 

I rozpętała się afera. Sędzia rozpoczął medialną karierę, podtrzymując publicystyczną opinię, która nie miała żadnego znaczenia w przypadku pobierania korzyści majątkowych przez znanego kardiologa. Doszło nawet do tego, że szef Krajowej Rady Sądownictwa ośmieszył go, stwierdzając, że nie ma żadnej wiedzy historycznej. Interesujące w tej sprawie jest jednak coś innego.

Prokuratura oskarżyła dr. G. we wrześniu 2008 r. Parę tygodni później ruszył proces. Mariusz Kamiński posadę w CBA utracił po wybuchu afery hazardowej, w październiku 2009 r. Od tamtego czasu, Paweł Wojtunik miał okazję, by udowodnić, że świadkowie, zeznający w sprawie G., byli przesłuchiwani przez funkcjonariuszy służby z naruszeniem prawa. Każde jego zawiadomienie do prokuratury o możliwości popełnienia przestępstwa przez CBA lądowało później w czeluściach śmietników prokuratorskich. Następca Kamińskiego przez trzy lata nie znalazł nic, co by potwierdzało rewelacje sędziego, brane bezkrytycznie przez media.

Sędzia Tuleya zaś stworzył sobie publicystyczne łamy na mównicy sądowej. Z zawiadomieniem prokuratury o bezprawnych działaniach CBA nadal zwleka. „Powiadomię prokuraturę jutro lub w środę” – czy to poważne postępowanie sędziego, który rzekomo obnaża „stalinowskie standardy”? Dlaczego czekał z powiadomieniem opinii publicznej o nadużyciach ludzi Kamińskiego aż do odczytania wyroku? Warto zwrócić uwagę, że nawet prokuratura, która doprowadziła G. na ławę oskarżonych, oponuje przeciw stwierdzeniom sędziego.

Jeżeli rzeczywiście doszło do tego, że bez zgody świadków przesłuchiwano ich w nocy, to byłby to argument za ściganiem konkretnych funkcjonariuszy. Trudno jednak uwierzyć w opóźnioną szczerość sędziego, tym bardziej, że - jak pisał Robert Zieliński na Twitterze, powołując się na korytarze Sądu Najwyższego - w grę wchodzi nawet unieważnienie wyroku z powodu kariery medialnej głównego bohatera w tej sprawie. 

Publicysta i redaktor Salonu24, "Gazety Polskiej", "Gazety Polskiej Codziennie", kiedyś "Dziennika Polskiego" (2009-2011, 2021-2023).  Wszystkie zamieszczone teksty na tym blogu należą do mnie i mogą być kopiowane do użytku publicznego tylko za moją zgodą. Grzegorz Wszołek Utwórz swoją wizytówkę

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (69)

Inne tematy w dziale Polityka