Grzegorz Wszołek - gw1990 Grzegorz Wszołek - gw1990
2597
BLOG

Kiszczak i Turowski w TVP w niedzielę? Czemu nie

Grzegorz Wszołek - gw1990 Grzegorz Wszołek - gw1990 Polityka Obserwuj notkę 40

Dzień przed kanonizacją, Telewizja Publiczna "poszczyci" się materiałem, w którym Wojciech Jaruzelski, leżąc obłożnie chory w szpitalu, chwali Jana Pawła II. Justyna Dobrosz-Oracz, zapowiadająca materiał, wprost promieniała po słowach towarzysza-generała. Kto dopuścił się tak piramidalnej głupoty lub prowokacji? Dlaczego komunistom nawet w tak ważne dni oddawany jest głos?

Jaruzelski od zarania III RP nie ma czasu ani ochoty składać zeznań przed sądami w sprawie pacyfikacji kopalni "Wujek" czy masakry robotników na Wybrzeżu, która wydarzyła się dekadę wcześniej. Wszystkie procesy z udziałem dyktatora PRL ciągną się znacznie dłużej, aniżeli w zjednoczonych Niemczech jego odpowiednika. Ten żenujący spektakl zapewne nigdy się nie skończy. W międzyczasie, towarzysza mogliśmy zobaczyć przed ekranami telewizorów w programach Tomasza Lisa, kiedy indziej dowiedzieliśmy się, że jeden z najmniej utalentowanych dziennikarzy tworzy wywiad-rzekę z sowieckim patriotą. Emerytura się zgadza za zasługi dla komunistycznego bloku, to i do sądu nie chce się przychodzić pod pretekstem złego stanu zdrowia.

Co innego jednak umacnianie wizerunku wrażliwego na sprawy polskie patrioty. Wtedy Jaruzelski nie ma oporów przed publicznymi wypowiedziami. Składanie zeznań w sądzie w tak "przykrych" sprawach z pewnością ten wizerunek by nadwyrężył. A przecież wiele milionów Polaków w weekend zasiądzie przed telewizorami, by posłuchać ekspertów w sprawie życia i świętości Jana Pawła II. To doskonała okazja dla Jaruzelskiego, by kreować się po raz kolejny na męża stanu, przyjaciela papieża aż do grobowej deski.

Tymczasem były I sekretarz KC PZPR był szefem mafii, która papieża chciała zabić, a w najlepszym wypadku zgnoić. Do dzisiaj nie wiemy, jaka konkretnie była rola polskich służb w zamachu na Karola Wojtyłę i czy nie planowano kolejnych w latach 80., po tym, jak kierunek zdecydowanie ofensywny w poczynaniach z papieżem zalecał Jurij Andropow. Już się zapomniało o problemach, jakie władze PRL stwarzały przy pielgrzymkach papieskich, jak działała propaganda, próbująca ratować komunistów z opresji, gdy każde słowo Jana Pawła II oddziaływało na Polaków coraz silniej, aż w końcu, również dzięki Niemu, odrzuciło totalitarne jarzmo, które uosabiał Jaruzelski z całym dobrodziejstwem inwentarza.

Ja tych czasów nie pamiętam, Justyna Dobrosz-Oracz być może również. A jednak odczuwam wstręt do decydentów Telewizji Publicznej, że pozwalają na komunistyczną hucpę przy okazji kanonizacji największego Polaka ostatnich dekad. Czy dziennikarka tak potężnego medium naprawdę nie ma oleju w głowie albo też jakiejś wewnętrznej przyzwoitości, by nie wiedzieć, że pewnych rzeczy po prostu nie wypada robić, a już tym bardziej się tym szczycić? Czy do studia TVP w niedzielę pan Juliusz Braun zaprosi Czesława Kiszczaka i Tomasza Turowskiego, by poopowiadali, jakim świętym człowiekiem był Karol Wojtyła i jak chronili jego zdrowie? Brzmi to jak scenariusz science-fiction, ale chyba coraz mniej powinno nas zadziwiać...

Wszystkie zamieszczone teksty na tym blogu należą do mnie i mogą być kopiowane do użytku publicznego tylko za moją zgodą. Grzegorz Wszołek Utwórz swoją wizytówkę

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka