Stary Wiarus Stary Wiarus
2897
BLOG

Narzędzie

Stary Wiarus Stary Wiarus PiS Obserwuj temat Obserwuj notkę 230

image

wPolityce.pl: Czy państwo polskie ma jakiekolwiek narzędzia, by pozytywnie załatwić sprawę pomnika katyńskiego?

Bartosz Kownacki, Prawo i Sprawiedliwość: Mamy szereg narzędzi. Największym naszym narzędziem są miliony Polaków w Stanach Zjednoczonych. 

https://wpolityce.pl/polityka/393089-nasz-wywiad-kownacki-o-pomniku-katynskim-najwiekszym-naszym-narzedziem-sa-miliony-polakow-w-usa


Szanowny Panie Pośle,

Jeśli doprawdy pan uważa, że Polonia to jest taki rodzaj motyki, którym rząd w Warszawie taką grządkę będzie uprawiał, jak mu się będzie podobało, to czeka Pana wiele rozczarowań.

Wizja Polonii sterowanej z Warszawy, występującej jako polska piąta kolumna, załatwiająca każdorazowej władzy w Warszawie wszystko, czego ona sama sobie załatwić nie potrafi, na zasadzie "nam trzeba, więc wy zróbcie", nie jest nowa. Próbowano tego bez powodzenia jeszcze w II RP. Zaś współcześnie, pan premier Jarosław Kaczyński w swoim expose sejmowym wygłoszonym dnia 19 lipca 2006 roku także był łaskaw mianować światową Polonię "zasobem" przeznaczonym do eksploatacji według dowolnego uznania Warszawy.

https://www.salon24.pl/u/wtemaciemaci/16916,zasob


Z bliżej nieokreślonego powodu, Rzeczpospolita Polska czuje się w swoim prawie uważać miliony obywateli państw obcych, stale zamieszkałych poza terytorium RP, którzy kaprysem historii urodzili się w Polsce lub mieli polskich przodków, za przedmiot własnej polityki wewnętrznej.

 

Przepraszam, ale czy móglby Pan rozwinąć, na czym właściwie miałaby się opierać pańska nieproszona poufałość, pozwalająca panu nazywać Amerykanów pochodzenia polskiego "narzędziami" – na mistycznej "polskiej krwi"? Liczba Polonii głosującej w konsulatach RP w krajowych wyborach parlamentarnych i prezydenckich jest znikoma, co powinno komuś przytomniejszemu w Kancelarii Premiera lub na ulicy Nowogrodzkiej dać nieco do myślenia.

W pańskiej poetyce, Polonia to zasób, który po to istnieje, żeby Warszawa była z zasobu zadowolona. Tak pan premier Kaczyński w 2006 roku jak i Pan sam w 2018 roku potwierdzacie, że Polska nie jest w stanie pogodzić się z podmiotowością swojej diaspory, a myśli o niej wyłącznie w kategoriach wykorzystania, eksploatacji podejmowanej w celu wyduszenia z Polonii doraźnej korzyści dla siebie. 

Opiera się to na przekonaniu, że Polonia to sienkiewiczowscy "latarnicy", których smutna konieczność wygnała na tułaczkę, gdzie co noc w poduszkę szlochają za utraconą Ojczyzną, a zatem Polonia z rozkoszą będzie Ojczyźnie robić dobrze, o zapłatę nie pytając. 

 

Uprzejmie zawiadamiam Pana, że opowiadanie Henryka Sienkiewicza "Latarnik", to nie dokument historyczny, ale  literatura propagandowa na dobrym poziomie, luźno inspirowana realiami 1880 roku, kiedy to pan Sienkiewicz to opowiadanie napisał dla pokrzepienia serc rodaków pod zaborami.

W rzeczywistości, a zwłaszcza w rzeczywistości ostatnich 30-40 lat, znaczna część dzisiejszej Polonii została Polonią z własnego świadomego wyboru, pragnąc mieć raz na zawsze święty spokój od charakteru narodowego rodaków, oraz od wszechobecności państwa w życiu Polaków w kraju. Polacy na ogół nie po to wyjeżdżali na stałe z Polski, by Warszawa mogła ich dalej używać i nadużywać.

 

 

Wypraszam sobie zatem, panie pośle, pańskie końskie zaloty do Polonii i pańskie nieproszone dyrektywy. Narzędzi proszę szukać w skrzynce przechowywanej pod własnymi schodami czy na strychu.

Jeśli  natomiast ma Pan do mnie jakąś rzeczywistą sprawę, proszę się skontaktować w godzinach urzędowania z ambasadą australijską, która reprezentuje mnie w Polsce. Ambasada szczęśliwie znajduje się na tej samej ulicy co siedziba PiS w Warszawie, nie będzie Pan miał zatem daleko.

 

 


emigrant (nie mylić z gastarbeiterem)       

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka